nowy pies

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

kasiaf996
Posty:7
Rejestracja:10 sierpnia 2011, 14:19

10 sierpnia 2011, 14:25

Cześć. Już niedługo kupuję psa. Będzie to mój pierwszy pies i nie wiem co mam zrobić, tzn. jak go wychować, jak go wytresować, co zrobić żeby podczas nieobecności w domu pies nie gryzł rzeczy, nie sikał np. na dywanie. Co kupić dla niego? Jakie zabawki będą odpowiednie? itp.
Dziękuje za pomoc.
mara818
Posty:17
Rejestracja:19 listopada 2008, 20:33
Lokalizacja:Łomża

10 sierpnia 2011, 16:19

Musisz kupić mu miseczki: na wodę, suchą karmę i mokrą karmę. Będzie potrzebna smycz i obroża lub szelki. Karma powinna być dobra jakościowo. Kupuj na początek małe paczki żeby zobaczyć czy psu pasuje jej wielkość i smak. Polecam także torbeczkę na smaczki - przydatna na spacerze. Z zabawek powinien być aport (drewniany, gumowy) lub frisbiee do nauki aportowania. Oprócz tego psa zaciekawi Kong wypełniony smakołykami. Są też sznury (dobre do zabawy psa i właściciela w przeciąganie liny) i piłeczki. Pamiętaj o szczepieniach, odrobaczaniu i preparatach przeciw pchłom. Żeby pies nie gryzł rzeczy powinien mieć inne zajęcie. Należy zostawić mu zabawki i coś bardziej zajmującego np. Konga, coś w stylu wołowego ucha lub kość ( tylko nie z kurczaka- są za kruche) Tresurę należy zacząć od młodego wieku od podstawowych komend: siad, waruj, aport. Do tego przydadzą się smaczki np. ciasteczka dla psów lub pokrojone w plasterki parówki. Jaka to rasa? A może bierzesz kundelka ze schroniska? Życzę dużo mile spędzonego czasu z pieskiem.
Pozdrawiam
kasiaf996
Posty:7
Rejestracja:10 sierpnia 2011, 14:19

10 sierpnia 2011, 20:01

jest to rasa West highland white terrier. dziękuje :)
mara818
Posty:17
Rejestracja:19 listopada 2008, 20:33
Lokalizacja:Łomża

11 sierpnia 2011, 11:07

W takim razie będzie potrzebny też grzebień. Nie jestem zwolennikiem częstych kąpieli psa, ale rasy długowłose - szczególnie białe będą potrzebowały mycia. Możesz myć go szamponem "na sucho", lub tradycyjnym- zwykłym lub specjalnym do białej sierści. Będziesz zabierać go na wystawy?
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

11 sierpnia 2011, 11:29

Mam nadzieję że wybrałeś dobrą hodowlę gdzie pies otrzyma pełną dokumentację a rodzice spełniali wszelkie kryteria w zakresie psychiki , zdrowia oraz wszelkich cech. Poproś obowiązkowo hodowcę o protokół przeglądu miotu gdzie komisja opisuje szczenięta, możesz też poprosić o karty ocen matki aby się zorientować jak sędziowie ją widzieli.
Jest to ważne, bo b.często handlarze oferują "rasowe" bez papierów które po prostu są ... kundelkami jakich wiele. Dlatego szczeniak musi mieć metrykę pochodzenia wydaną przez Związek Kynologiczny.
Spisz również umowę kupna-sprzedaży (lub rodzice) gdzie zawieracie pakiet "ubezpieczeniowy" że pies jest na pewno rasowy i przedstawia w chwili zakupu takie a nie inne predyspozycje. Oczywiście pewne defekty są nieprzewidywalne ale tak jest w Hodowli że nie wszystkie psy trafiają na wystawy, natomiast nie wolno ich rozmnażać poza organizacją bo jest już już mnożenie psów wadliwych.

Westy sa trudnymi psami na początek i jeżeli wybrałaś dobrze Hodowlę do zostaniesz dobrze wspierana , jeżeli hodowca nie jest chętny do współpracy to zrezygnuj z tego hodowcy i wybierz odpowiedzialnego - ale takiego co nie będzie chwalił że to pies dla Ciebie tylko przedstawi prawdziwe oblicze psa i gro obowiązków.

Pamiętajcie zgłębić za co płacicie, bo cena zakupu np. 1000 zł potrafi być bardzo wysoka w porównaniu z pieskiem za 4000 - liczy sie jaka jakość, jak wychowane, jacy rodzice, jakie linie, potem w ciągu roku koszt "taniej" może znacznie przewyższyć koszt pieska "droższego" - bo w pakiecie pierwszy ma kosztowne do wyprowadzenia zaniedbania a drugi już w pakiecie otrzymuje badania, zdrowie, urodę, autentyczną czystość rasy, odpowiedni wiek i psychikę :)

W chwili odbioru piesek najlepiej jakby miał ponad 8 tyg , wraz z nim masz otrzymać ks. zdrowia oraz metrykę ZK, pies ma byc zatatuowany lub zachipowany - metryka jest jedynym dowodem rasy (!!!)

Co do wychowania - szczeniak sika i to sika często, do 6 msc należy pamiętać że to tylko dziecko i potrzebuje swojego "pampersa" bo nie potrafi jeszcze zapanować nad oddawaniem moczu. No i potrzebuje sikać co godzinę , dwie, potem tak jak u dziecka okres się wydłuża.
A więc usunięcie dywanów nie jest złym pomysłem.

Jedzenie zgodne z tym co pies dotąd jadł, nowe karmy wprowadza się stopniowo . Szczeniak 2-4 msc wymaga posiłków co około 4 h (pierwszy około 6-7 rano, ostatni 22-23 wieczór ), następnie się wydłuża okres aż w wieku roku pies przechodzi na rano i wieczór.
Karmy albo naturalne (zabronione - kości, wędliny, przyprawy, tłuszcz, niewskazane mleko, kasze, ziemniaki, chleb) albo suche (powyżej karm typu pedigree).
Miski polecam metalowe, łatwe w utrzymaniu i trwałe.

Zabawki wymienione przez Mara818 są doskonałe.

Posłanie - psy lubią "nory" więc zakup kojca czy budki nie jest zły :)

Westy wymagają REGULARNEJ PIELĘGNACJI - a więc specjalny grzebień, szczotka i polecony groomer który nie zepsuje szaty tylko będzie prawidłowo pielęgnował, oraz kosmetyki dla terierów białych i częste kąpanie (wymagane jest suszenie po kąpieli, wtedy włos dłużej jest czysty, bez tendencji spilśniania i niszczenia), włos brudny się plącze, niszczy i wyłamuje.
Szampony suche nawet dobrych firm które wypróbowałam niestety są mocno nie adekwatne do cen -( Wolę psy wykąpać w czystej wodzie i odżywce, dużo lepszy efekt.
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

11 sierpnia 2011, 14:33

Ja poświęciłam swojemu psu 2 tygodnie, zostawiałam go w pokoju i za każdym razem gdy wychodziłam mówiłam „zostać” gdy wracałam z kuchni, łazienki głaskałam go po łepku i mówiłam „dobry piesek” codziennie wydłużałam czas nieobecności. Moja psina jest zemną od 7 tygodnia życia więc przez 1 tydzień wynosiłam go w nocy co 2 godziny potem dodawałam po kolejnej godzinie. W dzień dużo czasu spędzał na dworze więc nie było problemu (za każdym razem gdy siusiał mówiłam „śśśśśśś” a gdy robił kupę mówiłam „kupka”) zawsze gdy było po wszystkim chwaliłam go, w wieku 10 tygodni potrafił na żądanie załatwić się więc nie miałam z tym problemu.

Zabawki wymienione wyżej popieram jak i metalowe miski. Obojętne za ile go kupisz ważne byś obejrzała rodziców jeśli będą wesołe i dobrze wykarmione twój piesek na 99% będzie taki sam.

West highland white terier to bardzo wesołe psiaki zawsze chętne do zabawy, wymagają regularnego trymowania sierści.
Kąpiel dopiero wtedy gdy szczeniak zrobi się strasznie brudny, nie wiem jakie szampony są dobre dla takiego psa ale hodowca na pewno cie poinformuje.

Powodzenia z czworonogiem. :)
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 sierpnia 2011, 15:12

Obojętne za ile go kupisz ważne byś obejrzała rodziców jeśli będą wesołe i dobrze wykarmione twój piesek na 99% będzie taki sam.

a to ciekawe;) tylko kupując psa z hodowli, dobrej hodowli możesz mieć 99% szans że będzie jak rodzice. Psy z tzw pseudohodowli są produkowane na ilość, nie jakość, często są chore, obciążone wadami genetycznymi. No i może z nich wyrosnąć coś zupełnie innego. Tacy ludzie bardzo dobrze potrafią mydlić oczy przyszłym właścicielom. Zobaczą oni 2 piękne dorosłe psy, i biegające szczeniaczki w domu. A tak na prawdę psy są trzymane w ciasnych klatkach, bez kontaktu z człowiekiem przez co mają poważne braki socjalizacyjne. Te chore nie są leczone, bo to dużo kosztuje, tylko zdychają w cierpieniach. Chyba nie chcesz brać w tym udziału i kupisz psa z papierami?
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

11 sierpnia 2011, 16:24

Pies z papierami kosztuje od 1800 zł.
Przecież za książeczkę zdrowia + szczepienia + świstek papierka z związku kynologicznego nie trzeba tyle płacić. To hodowcy rasowców w ten sposób robią biznes. Mogą sprzedawać te pieski po 300 zł. i w ten sposób ograniczyć popyt na pieski bez papierów.
To określeniem „ pseudohodowla” można nazwać ludzi mających championa i bez przerwy rozmnażających psy. Szybciutko zdobyć tytuł dla pieska a potem rozmnażanie i zarabianie.
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

11 sierpnia 2011, 16:28

kasiaf996 chce uzyskać porady od właścicieli psów a nie czytać jakie są nasze przekonania na temat rasowców i kundli.
miki1979
Posty:67
Rejestracja:11 czerwca 2011, 10:29

11 sierpnia 2011, 17:15

amstaff ARY pisze:[...] To hodowcy rasowców w ten sposób robią biznes. Mogą sprzedawać te pieski po 300 zł. i w ten sposób ograniczyć popyt na pieski bez papierów.[...]
Oj tak jasne - i karmić je ziemniakami i odpadami ze stołu (żeby było taniej) czy tam pedigree albo innymi świństwami bez wartości ... Dodatkowo odrobaczyć raz (więcej nie ma sensu bo trzeba zapłacić), zaszczepić albo i nie - zawsze można dać w łapę weterynarzowi (tacy też się niestety zdarzają) aby zaocznie wbił pieczątki do książeczek całego miotu itp itd.
Wtedy można sprzedać i za 300 zł - zawsze się może ciutkę zarobi ...

Żeby nie było sam jestem posiadaczem alaskan malamute - a raczej szczeniaka "w typie" alaskan malamute niby po rodowodowych rodzicach tyle, że jakie to ma znaczenie i jaką mam pewność, że rodzicami są faktycznie pieski, które widziałem na podwórku, i których rodowody mi pokazywano ? Nie mam papierów - to znaczy, że mam najzwyklejszego kundelka i nie mam pewności co z niego kiedyś wyrośnie i jakie choroby będą się go łapać. Trzeba się z tym liczyć i tyle.

I nie pisze tego dlatego, że uważam kupno psa bez papierów za błąd z mojej strony - i nie mam też zamiaru odradzać nikomu kupna psa bez papierów (pomijam te typowe pseudohodowle gdzie w nastawieniu na szybki zysk zwierzęta trzymane są w koszmarnych warunkach) , ale po to aby uświadomić niektórym, że przy kupnie rodowodowego psa nie płaci się tylko za papier - tu płaci się za jakość - a to niestety musi kosztować ...
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

11 sierpnia 2011, 18:10

Najlepiej kupić pieska od pseudo i mieć wmówione że "z urodzenia" ma złamany ogon - i jeszcze kłócić się że "nie ma w internecie" że jest to poważna wada. No ale Hodowca by takiego szczeniaka nie mógł sprzedać jako pełnowartościowego bo zdradził by go wpis w metryce "nie do hodowli"
Drogi amstaff ARY - jeżeli dałeś się nabrać oszustowi to czemu wpychasz innym żeby zostali oszukani. Dałeś się nabrać na kłamstwa i oszustwa i je tu powielasz.
Ten świtek papieru kosztuje tylko 22 złote, ale to co się za nim kryje kosztuje dużo więcej. A kryje się prawdziwa rasa a nie domniemana, zdrowie rodziców i ich badania, ich kwalifikacje na co są karty ocen i osiągnięcia, prawdziwy a nie rzekomy wiek i kontrol szczeniąt i hodowli co jest dostępne w dokumentacji.
Szczeniaki nierokujące sprzedawane są po kosztach (a koszty sięgają niebotycznie więcej niż 300 zł, bo w prawdziwej Hodowli ziemniakami z mlekiem się nie karmi i nie wychowuje w stodole) jako rodowodowe - niehodowlane.

Czyli reasumując - kupiłeś/aś kota w worku i polecasz innym -(
Z zazdrości że dałeś się nabrać oszustowi ???
kasiaf996
Posty:7
Rejestracja:10 sierpnia 2011, 14:19

11 sierpnia 2011, 18:28

Na wystawy nie będę go zabierać. Hodowla jest sprawdzona. Właściciel należy do związku kynologicznego. No i jak moja mama z nim rozmawiała to bardzo ładnie jej o tej rasie opowiadał i powiedział, że możemy do niego dzwonić w razie problemów. Sądzę, że ta hodowla jest ok. :) Mam do was jeszcze jedno pytanie. Na jakie choroby cierpią westie? I czy u nich często występuje choroba lokomocyjna?
Dzięki.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

11 sierpnia 2011, 20:44

Lokomocyjnie nie ma "rasy" bardziej lub mniej podatnej , są to problemy poszczególnych osobników.
Z tym że szczeniaki częściej mają problemy, potem się jakoś stabilizuje.
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

11 sierpnia 2011, 22:12

Pianista nikt mnie nie oszukał pokazano mi 6 szczeniaczków piesków i 5 suczek (jeden pies był zarezerwowany) 5 psów było czarnych a 1 karbowany, wybrałam karbowanego wtedy powiedziano mi o ogonku mogłam wybrać innego ale ja chciałam Arego (takie zauroczenie od pierwszego wejrzenia). Ci ludzie mieli sukę w domu razem ze szczeniaczkami. Pies biegał po ogrodzie mogłam więc obejrzeć oboje rodziców.

Pianista napisał „Ten świtek papieru kosztuje tylko 22 złote, ale to co się za nim kryje kosztuje dużo więcej.”
Czyli 1800 złotych lub więcej. Gratuluje rasowca ale mnie nie stać na takiego chciałam Amstaffa i go mam za mniejsze pieniądze.

Jeśli wiesz że ktoś rozmnaża psy w stodole, znęca się nad psiakami zgłoś to do straży miejskiej lub Animalsów.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

11 sierpnia 2011, 22:56

Jeżeli chciałaś psa w typie amstaffa to czemu nie adoptowałaś tylko przyłożyłaś rękę do kolejnego bezmyślnego miotu i produkcji psów schroniskowych ?
Bo tak działa ten proceder - każdy szczeniak kupiony z pseudo owocuje 5 psami w schronisku , na łańcuchu, na ulicy -(
A akurat w psach typu amastaff, pitbull, sfattord jest wybór w wieku, płci, pasji, nawet wielkości, kolorze w każdym schronisku. I nie zasłaniaj się że tamte po przejściach - w schronach gniją też szczeniaki tych mixów. Często odebrane suki-matki z tragicznych warunków już ze szczeniakami.
Bardzo prawdopodobne że tam trafią lub już są siostry i bracia Ary i ich potomstwo ... bo tak to wygląda bez różowych okularów.
I widzę że dalej nie widzisz różnicy między "z" a "bez", a raczej nie chcesz widzieć tej różnicy bo nie jest to po Twojej myśli. To normalna cecha człowieka - nie widzieć swoich czynów w całej ich rozciągłości i konsekwencji.
I moi przyszli (wtedy) teściowie też nie widzieli różnicy, zakup "jamnika" za 100 zł to było 8 lat wydatków na weta i leki po 300 zł/msc, zakup psa z prawdziwej i sprawdzonej hodowli za 1100 to koszt karmy i dla swojego widzimisię czasem jakiejś wystawy. Różnicę w cenie poczuli bardzo znaczną w portfelu na koniec każdego miesiąca.
Bo cena psa to nie cena zakupu, To bagaż tej różnicy której niektórzy nie chcą widzieć.
A nadużycia zgłaszam - o to się nie martw.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 22 gości