PIERWSZY PIES- PIERWSZA CIECZKA
Pierwsza cieczka pojawia się w różnym czasie w zależności od psa, u psów większych może być później. Mnie wet powiedział, że mam zacząć się martwić jak do 20 mies moja by nie dostała. Shena dostała w wieku 10mies a Neya 15 mies...
Standardowo tra ona 3-4 tyg, chociaż to zależy od suki (u Sheny trwa bity miesiąc)
W 1 fazie przedrujowej (początek krwawienia) niektóre suki mogą mniej jeść, mogą być rozbite, nie dopuszczają psów do siebie, a narządy rozrodcze zewnętrzne są bardziej ukrwione, nabrzmiałe i bardziej widoczne. Faza ta trwa ok 7-10 dni
W fazie 2 - ruja krew staje się rozrzedzona a suka jest łasa na pieszczoty, wydaje się być podniecona, odchyla ogon na bok. Zainteresowanie psów rośnie a Tobie na spacerach może towarzyszyć sznur psów. Sunia częściej sika- przywołuje samce. W tym okresie mamy oczy wokół głowy bo to płodny czas. Trwa przeważnie ok 4 dni.
Faza porujowa trwa 1-5 dni, kształtują się ciałka żółte, które produkują hormony pobudzające błone macicy i przygotowujące ją do przyjęcia zapłodnionej kom, jeśli takowe są dochodzi do ciąży. Wydzielina może mieć ciemniejsze zabarwienie, genitalia stają się bardziej miękkie, nie reaguje już tak silnie na zaloty psów.
faza 4 bezrujowa- suka wchodzi w nią płynnie z poprzedniej, trwa ona aż do następnej cieczki 6-9 mies.
Jeżeli twój pies nie jest wystawowy to wysterylizuj suńkę. Są różne sytuacje, psy są bardzo pomysłowe a odchów szczeniąt to już inna cięższa bajka... można w razie co wykonać sterylizacje aborcyjną ale na pewno twoja kieszeń bardziej ucierpi.
Standardowo tra ona 3-4 tyg, chociaż to zależy od suki (u Sheny trwa bity miesiąc)
W 1 fazie przedrujowej (początek krwawienia) niektóre suki mogą mniej jeść, mogą być rozbite, nie dopuszczają psów do siebie, a narządy rozrodcze zewnętrzne są bardziej ukrwione, nabrzmiałe i bardziej widoczne. Faza ta trwa ok 7-10 dni
W fazie 2 - ruja krew staje się rozrzedzona a suka jest łasa na pieszczoty, wydaje się być podniecona, odchyla ogon na bok. Zainteresowanie psów rośnie a Tobie na spacerach może towarzyszyć sznur psów. Sunia częściej sika- przywołuje samce. W tym okresie mamy oczy wokół głowy bo to płodny czas. Trwa przeważnie ok 4 dni.
Faza porujowa trwa 1-5 dni, kształtują się ciałka żółte, które produkują hormony pobudzające błone macicy i przygotowujące ją do przyjęcia zapłodnionej kom, jeśli takowe są dochodzi do ciąży. Wydzielina może mieć ciemniejsze zabarwienie, genitalia stają się bardziej miękkie, nie reaguje już tak silnie na zaloty psów.
faza 4 bezrujowa- suka wchodzi w nią płynnie z poprzedniej, trwa ona aż do następnej cieczki 6-9 mies.
Jeżeli twój pies nie jest wystawowy to wysterylizuj suńkę. Są różne sytuacje, psy są bardzo pomysłowe a odchów szczeniąt to już inna cięższa bajka... można w razie co wykonać sterylizacje aborcyjną ale na pewno twoja kieszeń bardziej ucierpi.
Seiti super wykład- bardzo dziękuje , mała skończyła dopiero 10 miesięcy ( wyżeł weimarski),więc szybko wydoroślała .Najbardziej martwi mnie to, że nie chce jeść,i faktycznie jest bardzo osowiała.Zastanawiam się czy wprowadzić coś extra do michy jakaś surowa wątróbka z indyczka czy cóś Sterylizacja tak, zdecydowanie.Miałam tylko dylemat czy przed 1-szą cieczką czy po, jako, że opinie są różne. Ale jak widać problem rozwiązał się sam
Wsparłam się pomocami naukowymi. Rzeczywiście strylka to kwestia sporna. Mój wet np odradza przed 1 cieczką. A w jakiej fazie jest sunia? Powiem Ci, że ja z Neyą nie jestem w stanie odróżnić faz, ona w ogóle nie dopuszcza psów, ani razu nie odchyliła ogona, ew po krwi mogę dojść czy to te dni, ale krew jest sprzątana przez nią samą i jej matkę.
Ostatnio chodziłam po parku i szukałam właściciela kawalera który ją wyczuł. Innym razem z rotkiem do domu bym wróciła... musi iść pod nóż, nie będę ryzykować
Ostatnio chodziłam po parku i szukałam właściciela kawalera który ją wyczuł. Innym razem z rotkiem do domu bym wróciła... musi iść pod nóż, nie będę ryzykować
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Tyle że kastracja po drugiej cieczce już nie zapobiega nowotworowi listwy mlecznej....po trzeciej to juz jest dawno po ptokach....
Najbezpieczniej jest kastrować zaraz przed pierwsza lub po pierwszej cieczce. Ryzyko nietrzymania moczu u suk jest zawsze bardzo wysokie o czym zapominaja wspomnieć ci co kastrowali by wszystko co sie rusza...
Najbezpieczniej jest kastrować zaraz przed pierwsza lub po pierwszej cieczce. Ryzyko nietrzymania moczu u suk jest zawsze bardzo wysokie o czym zapominaja wspomnieć ci co kastrowali by wszystko co sie rusza...
Dancze, miałam ten sam problem, tylko że dopiero przy drugiej cieczce. Moja suka odmowila jedzenia nowej karmy i gryzakow typu swinskie usyz, ktore wczensiej jadla. Byla osowiala, nie chciala sie bawic, tylko aby na dwor i za chlopakami...dancze pisze:Najbardziej martwi mnie to, że nie chce jeść,i faktycznie jest bardzo osowiała.Zastanawiam się czy wprowadzić coś extra do michy jakaś surowa wątróbka z indyczka czy cóś
Z jedeniem myslalam ze chodzi o karme, bo swoja stara faktycznie jadla, ale po tzw. fazie plodnej fochy na zarcie jej przeszly i ochota do zabawy wrocila.
Podobno kazda suka w cieczce ma swoje humory i to co wystepuje u jednej niekoniecznie musi wystapic u innej.
U mnie strajk glodowy trwal ok tygodnia, brak checi do zabawy ok 4-5 dni, a moja sunia jest wrecz wulkanem energii wiec troche mnei to martwilo. Na szczescie wraz z wejsciem w 3 etap cieczki - wszytsko wrocilo do normy Tylko psy ciagle za nami chodza...
kastracja czyli sterylizacja pełna
Widziałam sporo suk po kastracji... suka sąsiadów w ogóle nie trzyma moczu, siedzi na pufie i sika. Suka w typie doga... masakra, problemy z moczem, potem jeszcze z czymś innym... zestarzała się w ciągu miesiąca. Inna miała stać się łagodniejsza... terroryzowała otoczenie jeszcze bardziej.
Mnie doktorowa uprzedziła, że psy tyją bo 1 dostają za dużo jedzenia, 2 mają ograniczony ruch co prowadzi do chorób związanych z nadwagą np cukrzyca.
Chyba na świecie nie ma takiej rzeczy która by nie miała wad, tylko niektóre się przemilcza. Osobiście i tak zamierzam moje położyć na stół głównie z obawy przed ropomaciczem.
Widziałam sporo suk po kastracji... suka sąsiadów w ogóle nie trzyma moczu, siedzi na pufie i sika. Suka w typie doga... masakra, problemy z moczem, potem jeszcze z czymś innym... zestarzała się w ciągu miesiąca. Inna miała stać się łagodniejsza... terroryzowała otoczenie jeszcze bardziej.
Mnie doktorowa uprzedziła, że psy tyją bo 1 dostają za dużo jedzenia, 2 mają ograniczony ruch co prowadzi do chorób związanych z nadwagą np cukrzyca.
Chyba na świecie nie ma takiej rzeczy która by nie miała wad, tylko niektóre się przemilcza. Osobiście i tak zamierzam moje położyć na stół głównie z obawy przed ropomaciczem.
Niestety nie każdy o tym uświadamia
Moja znosi całkiem nieźle, nie licząc że ma nawrót. Po prostu coś jej leci i kręcą się wokół niej psy ku jej irytacji. Shena natomiast piszczy do psów, a przez wiele lat nie dopuszczała kandydatów, no ewentualnie się zastanawiała jak miał kropki i łatki (najlepiej jakby był biały w czarne). Nie łam się będzie dobrze
Moja znosi całkiem nieźle, nie licząc że ma nawrót. Po prostu coś jej leci i kręcą się wokół niej psy ku jej irytacji. Shena natomiast piszczy do psów, a przez wiele lat nie dopuszczała kandydatów, no ewentualnie się zastanawiała jak miał kropki i łatki (najlepiej jakby był biały w czarne). Nie łam się będzie dobrze
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
No niestety, przy kastracji samców ogranicza się testosteron czyli czynnik agresjotwórczy, przy kastracji suk.....poziom agresji w większości przypadków wzrasta. Znam mnóstwo wykastrowanych suk. Mają rózne problemy, niektóre nie mają problemów żadnych. Ale żadna nie ma mniejszej dawki ruchu, żadna nie przytyła, żadna nie zaczęłą chodzić jak emerytka. Myślę że to stwierdzenie "mniej ruchu i tycie" nie jest winą kastracji tylko niewłaściwego postepowania człowieka i zbyt pełnej michy
właśnie wróciłyśmy ze spaceru," panienka "niezadowolona, bo cóż to za spacer na smyczy. niestety psy już tez wiedzą, a jeden to nawet na nią skoczył ,na szczęście właściciel szybciutko dobiegł, bo na wołanie bokserek nie reagował nie wiem jak sobie poradzę ( panienka raczej chętna ) może jakiś kijek jako straszak Jeszcze tylko 20 dni!
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak, to jest dokładnie tak samo jak w przypadku ludzi. Już nie tylko siebie durnie rozgrzeszamy z kolejnego ciastka z kremem, ale także nasze ukochane pupilki. Isabelle, na jakich danych opierasz się pisząc 'większość'? Powiem tak, moja suka po sterylizacji znacznie złagodniała, widziałam wiele suk przed i po (głównie w zachowaniach pies-pies) i żadna widocznie nie zmieniła nastawienia po cięciu. Natomiast każda cieczkująca podczas ciąży urojonej robi się drażliwa i agresywna (co przechodzi po jakimś czasie). Ja przez właśnie takie posty zwlekałam ze sterylizacją parę cieczek. A nie jest to poparte żadnymi badaniami tak na prawdę. Jeśli już wysuwa się taką tezę, to trzeba sprawdzić dokładnie jak suki były prowadzone przed i po sterylizacji. Nie można na postawie tego, że zmniejsza nam się poziom hormonów stwierdzić, że suka się robi się potem agresywna, bo wpływ może na to mieć 1000 różnych czynników, od użalania się nad psiną po zabiegu (taka biedna, taka ciepiącaaaaa) po zaprzestanie szkoleń i aktywności (jak nie trzeba z psem wychodzić przez tydzień na długie spacery to się człowiek rozleniwia). Myślę, więc że bardziej poprawne będzie zdanie, że sterylizacja może być czynnikiem sprzyjającym (a nie powodującym!) wzrost agresji. Choć i tak nie wiem, czy to będzie poprawne.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Dane wynoszę z obserwacji. Znajome kastrowane suki niestety przestają tolerować obce suki, a zaprzyjażnione od dawna zaczynają nieco ostrzej traktować. Poza tym gdzieś czytałam....ale zabij mnie, nie pamietam gdzie. W jakimś czasopiśmie weterynaryjnym....gdy swego czasu szukałam informacji o problemach skórnych i niedoczynnosci tarczycy
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości