Wiem, że jest zima i o pływaniu można pomarzyć, ale naoglądałam się programów na animal planet i postanowiłam się dowiedzieć jak nauczyć psa pływać.
Otóż Neya nie umie pływać...
Raz w lato weszła za Sheną i... poszła na dno... Tak się zraziła, że wchodzi do płytkiej wody, gdzie pod łapkami czuje dno. Próbowałam ją zachęcić patykami, rzucałam patyki przed jej pysk, ale jakby zrobiła krok to nie czułaby dna i spojrzała się tylko na mnie wzrokiem "sama sobie to weź" i patrzyła jak patyk odpływa...
Straciłyśmy jej ukochaną piłkę, bo wrzuciła ją do wody ale już po nią nie poszła... a było za daleko żebym ją wyjęła i piłka sobie popłynęła...a Neyozaur stał i piszczał na brzegu. Jak ją zachęcić? Dodam, że Shena też nie potrafiła od razu pływać, rozkraczyła się na wodzie jak żaba i się gapiła na mnie... Mam chyba szczęście do "pływaków".
pływanie
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
I ciesz się że masz psa niepływającego! Mój na widok wody głuchnie i ślepnie. I nie ma że zima, ze dzikie fale na Bałtyku...kąpiel musi być!
Najlepiej psy uczą się od innych psów wiec poszukaj psiego maniaka pływania i zaprzyjaźnij z nim swoje psy. Przyjdzie czas ze i one popłyną..... znamy astka który zgoldeniał pod wpływem innych goldasów, nawet samojeda i haszczaka namówiły na błotne taplanie i pływanko
Najlepiej psy uczą się od innych psów wiec poszukaj psiego maniaka pływania i zaprzyjaźnij z nim swoje psy. Przyjdzie czas ze i one popłyną..... znamy astka który zgoldeniał pod wpływem innych goldasów, nawet samojeda i haszczaka namówiły na błotne taplanie i pływanko
Neya ma Shene ale wątpię żeby jeszcze raz za nią poszła. Shenosława jak już się przekonała do wody to też bywały sytuację że nie mogłam jej odwołać, ale z czasem się nauczyła... kiedyś była posłuszniejsza. Przy młodej zdurniała...
Z zaprzyjaźnieniem może być kiepsko, chyba że każdą z osobna... przydałby się labrador
Z zaprzyjaźnieniem może być kiepsko, chyba że każdą z osobna... przydałby się labrador
Moja nauczyła sie pływac przypadkiem podczas wakacji nad morzem. Byłam nad zatoką gdańską uczyłam się pływałać na desce a pies próbował w pewnym momencie za mną pobiec, i tak straciła grunt i musiała popłynąć, co więcej nie umiała jeszcze zawracac więc płynęła w moim kierunku aż w końcu wymyśliła że ogon to też ster, zawróciła do brzegu, poczekała już na mnie, ale od tego momentu muszę jej pilnowac przy każdym zbiorniku wodnym bo każda woda to okazja do kąpieli... Ona jest w stanie o każdej porze roku wskoczyć nawet za szczurem do wody i pływać szukając go.
Generalnie psa nie nalezy do wody zmuszac, a chyba najlepiej jak zrobi to instynktownie i bezwiednie w pogoni za czymś lub kimś
Generalnie psa nie nalezy do wody zmuszac, a chyba najlepiej jak zrobi to instynktownie i bezwiednie w pogoni za czymś lub kimś
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości