Pogryzienie

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Kijko102

06 lipca 2012, 19:36

Witam.
Moja Babcia ma psa Pinczerka ;D Wiecie taki malutki piesek ale za razem "waleczny"(czyt. agresywny). Mieszkamy razem na jednej działce. Działka jest ogrodzona, więc pies nie wyjdzie sam z podwórka. Bramka była zamknięta(ciągle jest zamknięta otworzyć można ją jedynie poprzez domofon). Jak wspomniałem na bramce wisi domofon oraz tabliczka "Uwaga pies!". Obok wisi, także skrzynka pocztowa, a więc problem polega na tym, że ten pinczerek ugryzł kolegę, który przyszedł do Nas. Ten "kolega" kazał Jej (dla Babci) płacić za leki albo pozwie do sądu. Więc chciałbym się dowiedzieć czy grozi dla Niej coś za to.
Jak wyczytałem kara grozi jeżeli pies jest niezabezpieczony lub niezaszczepiony. Pies jest zaszczepiony i jest to zapisane w książeczce psa.
kijko102

06 lipca 2012, 19:38

A zapomniałem dodać ten kolega wszedł przez bramę, a na podwórku z tego co się orientuję nikogo nie było.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

06 lipca 2012, 20:58

Niestety, polskie prawo stanowi że na właścicielu psa ciąży obowiązek zabezpieczenia psa oraz terenu na którym znajduje sie pies tak, aby nie mogło dojść do pogryzienia. Niestety, w tym przypadku kolega wlazł sam na wasz teren....ale przecież nie przeszedł przez płot a więc teren nie był zamkniety należycie. Ponadto pies był na podwórku sam, bez nadzoru, wypuszczony luzem a nie zamkniety w kojcu.
Babcia ma w tym momencie szczęście bo kolega chce polubownie sprawę załatwić. Po ugryzieniu przez pinczerka mini nie powinno być konieczne super - leczenie, ani zwolnienie lekarskie powyżej 7 dni. Obędzie sie groszami. Gdyby kolega zdecydował się na droge sądową - babcia dostanie mandat, oraz zasądzone będzie odszkodowanie - zniszczone ubranie, uszczerbek na zdrowiu fizycznym i psychicznym....
Nastepnym razem radzę lepiej dobierać kolegów, lepiej zamykać działke a małego dziamgota nauczyć odpowiedniego zachowania, bo cud boski że jeszcze żyje (kolega pozwolił sie ugryźć i nie kopnął psa???)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

06 lipca 2012, 21:06

Iza mnie ubiegła.
Dlatego uważam że psy same nie powinny być na podwórku czyli psa się nie zostawia bez nadzoru.
Cóż kolega pewnie uważał ze mały piesek nie ugryzie i może wejść bez problemu.
Moją koleżankę ugryzł pies który miał pilnować domu. Wydostał się poza ogrodzenie i ona miała pecha że akurat przechodziła tamtędy.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

06 lipca 2012, 22:23

swoją drogą, pogryźć go musiał przeokrutnie ;) do kosztów podanych przez isabelle trzeba będzie pewnie doliczyć koszta sądowe. A co by było, gdyby na bramce było napisane 'wchodzisz na własną odpowiedzialność'?
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

06 lipca 2012, 23:16

Lepiej się zastanowić co by było gdyby zamiast pinczurka na podwórku był pies o wadze powiedzmy 40kg....
Niestety, żadna tabliczka nie pomoże. Teren musi być zamknięty i zabezpeiczony tak zeby nie dało sie wejść, pies też zabezpieczony. W Polsce mozesz w obronie własnej użyć broni palnej jak ci wejdzie złodziej, ale psa użyć psa nie wolno.
I niestety, taki absurd funkcjonuje. Bo moim skromnym zdaniem, i nie tylko moim, mój dom - moja twierdza. A na moje podwórko - ogrodzone i z zamkniętą furtką, nie ma prawa wejść nikt bez mojego specjalnego zaproszenia. Ani kolega, ani sąsiad ani listonosz czy ktokolwiek inny. Bez względu na to czy tam jest pies czy agresywny gąsior (nie śmiejcie się, jak byłąm dzieckiem byliśmy na wsi i tam był gąsior który lepiej pilnował obejścia niż psy, nikt nie miał prawa nawet nosa na teren wsadzić. Kiedyś babcię moją przyatakował, moja matka bała się wyściubić nosa z domu, pies przemykał z podkulonym ogonem pod płotem. I razu pewnego ciotka smażyła pampuchy - temtejsze pączki, w letniej kuchni. Babcia kursowała z wielkim talerzem do domu. Siedzimy i zażeramy sie wszyscy a pod domem wrzask. Wybiegamy a tam....pączki rozrzucone na ziemi a babcia trzyma gąsiora za szyję na wysokości swojej twarzy i go dusi tłumacząc mu delikatnie niewłasciwość jego postępowania. Gąsior drze się wniebogłosy i wlai skrzydłami. Po tym incydencie gąsior obchodził babcie jeszcze szerzej niż pies gąsiora. Niestety ptaszek skończył na talerzu)
Był taki przypadek w Zakopanem. Turystka chciała sobie skrócić drogę na stok i polazła na skróty przez czyjeś podwórko. Koło zabudowań gospodarczych był pies na łańcuchu. Polazła mu przed nosem a ten ją pogryzł. Właściciel psa dostał mandat oraz musiał wypłącić odszkodowanie bo..,, zdaniem sądu łańcuch był za krótki. Nikt nie widział winy turystki...Obłęd.
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

07 lipca 2012, 22:02

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 17:52 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Kijko102

22 lipca 2012, 16:54

Jak się dowiedziałem to ugryzienie było na wysokości kostki, spodnie miał dość krótkie więc jedyne uszkodzenie jakie było to zadrapanie. Ehmm... Jak użyjesz broni palnej to pójdziesz do więzienia, więc według Polskiego prawa, złodziej może okraść Nas, a jeżeli coś mu zrobimy to poniesiemy za to kare. Uhmm do bani ;/. Więc według prawa pies jest jedynie "kłopotem" dla właściciela. Fart, że mój kochany Piesek jedynie szczeka z daleka. Pińczer nie dostał żadnego kopa, z powodu tego, że ten "kolega" panicznie boi się psów, więc jak on zaczął za nim biec to on zaczął uciekać ;D.

Dziękuję za w szczególności Pani isabelle30 za tak wyczerpującą odpowiedź, jednakże reszcie także dziękuję za chęci oraz inne pomoce.
joan51
Posty:1
Rejestracja:25 listopada 2010, 14:41

27 lipca 2012, 15:32

Ludzie nie dajmy się zwariować. Miał pecha wszedł na strzeżone podwórko- był pies- drugi raz nie wejdzie bez uprzedzenia.
Gość

31 lipca 2012, 20:34

każdy pies broni swojego terytorium dlatego nie należy wchodzić, ale jak ten kolega wszedł skoro był domofon? Czyli brama była zamknięta?
rozalinada
Posty:1
Rejestracja:31 października 2007, 21:45

31 lipca 2012, 20:36

no właśnie jak wszedł skoro był domofon?
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

31 lipca 2012, 21:16

To akurat nie jest wielki problem. Ekipa montująca domofony nie zawsze kasuje ustawienia fabryczne. A wtedy przy użyciu prostego kodu można otworzyć każdy domofon. Ponadto często nasi przyjaciele znają nasze kody, tak jest wygodniej
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

31 lipca 2012, 21:38

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 17:52 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Kijko102

07 sierpnia 2012, 11:42

Domofon najzwyklejszy taki jak w blokach. On wszedł przez bramę nie przez bramkę, bo bramkę jedynie można otworzyć przez magiczny guziczek w domu, w bramce nawet klamek nie mamy ;p.

Sprawa wyjaśniona ale te prawo nadal jest do kitu ;(

Nie dałoby się nic z tym zrobić ??
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 67 gości