Tak, wiele szkoł ktore szkolą metodami pozytywnymi stosuje szarpnięcia.
Ja dokładnie nie pamiętam terminologi, ale jest to bodajże wzmocnienie negatywne?!? tzn chodzi o to że na negatywne zachowanie jest taka a nie inna reakcja, z komendą np noga, i jak pies znajdzie się w takiej pozycji jakiej oczekujemy jest nagroda. Pies szybko załapuje że nie warto ciągnąć-bo wtedy boli, a jak idzie przy nodze to są nagrody
przygarnąć husky ...ale?
-
- Posty:9
- Rejestracja:09 marca 2008, 00:51
- Lokalizacja:mazowieckie
- Kontakt:
Jestescie ludzkimi ludzmi a takich troche malo w dzisiejszych czasach.Naj
lepszy przyklad-byly"pancio"Waszej Soni. Ona Was wybrala i Czarny tez.
Oba psiory bardzo bardzo!!Kocizny tez,chociaz nie gustuje.Dopiero od niedawna wchodze na fora posw.psom.W maju /06 nabylam od znajomych
haszczaka.Mial prawie 5m-cy,byla to milosc od pierwszego wejrzenia.Mam
zamknieta posesje ale kreci sie troche ludzi.Jeden z drugim nie zamykali
furtki no i Egon zwiedzal teren.Po paru godzinach wracal.Jednak kiedys nie
bylo go juz za dlugo i rozpoczelam poszukiwania.Tak poznalam dziewcze,
co tez kocha husky i ma psa.To ona przyprowadzila do mnie na chwilowe
przechowanie sunie husky,ktora odebrala jakims menelom na ulicy.Pozniej dowiedzialam sie,ze psina blakala sie ponad tydzien po okolicy.Jest u mnie do dzis,wg weta troche starsza od Egona.Poza tym jest
wysterylizowana,ma padaczke z zachowan wynika ze byla bita i glodzona,
ma piekne oczy,dobry charakter -choc stanowczy- i jest bardzo madra.
Dalam jej na imie Zula,od Zulejka,Zazula czyli podrzutek. Nigdy w zyciu
nikomu bym jej nie oddala. To w skrocie historia moich hasiorow,jestem
otwarta na male pogaduchy lub gdybym mogla w czyms pomoc.
lepszy przyklad-byly"pancio"Waszej Soni. Ona Was wybrala i Czarny tez.
Oba psiory bardzo bardzo!!Kocizny tez,chociaz nie gustuje.Dopiero od niedawna wchodze na fora posw.psom.W maju /06 nabylam od znajomych
haszczaka.Mial prawie 5m-cy,byla to milosc od pierwszego wejrzenia.Mam
zamknieta posesje ale kreci sie troche ludzi.Jeden z drugim nie zamykali
furtki no i Egon zwiedzal teren.Po paru godzinach wracal.Jednak kiedys nie
bylo go juz za dlugo i rozpoczelam poszukiwania.Tak poznalam dziewcze,
co tez kocha husky i ma psa.To ona przyprowadzila do mnie na chwilowe
przechowanie sunie husky,ktora odebrala jakims menelom na ulicy.Pozniej dowiedzialam sie,ze psina blakala sie ponad tydzien po okolicy.Jest u mnie do dzis,wg weta troche starsza od Egona.Poza tym jest
wysterylizowana,ma padaczke z zachowan wynika ze byla bita i glodzona,
ma piekne oczy,dobry charakter -choc stanowczy- i jest bardzo madra.
Dalam jej na imie Zula,od Zulejka,Zazula czyli podrzutek. Nigdy w zyciu
nikomu bym jej nie oddala. To w skrocie historia moich hasiorow,jestem
otwarta na male pogaduchy lub gdybym mogla w czyms pomoc.
hej pelaodrudego
miło spotkać pokrewną duszę
Ja ostatnio tylko w pracy na chwilę tu zaglądam,
bo w domu nie ma o czym marzyć
Sonia z Czarnym pobytu na podwórku nie traktują jako spaceru , mimo że mają gdzie pobiegać, to i tak chociaż dwa razy dziennie musimy wyjść z nimi na pola,
trochę zaniedbujemy tresurę , tzn. to co je nauczyliśmy to utrwalamy, ale na nowe rzeczy jakoś nie starcza nam czasu , zwłaszcza na naukę przy rowerze, ale musimy wziąć się w garść, bo fajnie by było móc z nimi pojeździć, zwłaszcza że wszyscy lubimy rowery,
niestety okazało się że czarny boi się roweru , także mamy jednego psa który stroni od samochodu (chociaż już widać poprawę ) a drugiego który omija rower
Przez ostatni tydzień psy nam znowu przychorowały, ale już wszystko jest ok,
poza tym że cała moja rodzina leży pokotem chora na grypę ,
czasami można dostać obłędu ....
miło spotkać pokrewną duszę
Ja ostatnio tylko w pracy na chwilę tu zaglądam,
bo w domu nie ma o czym marzyć
Sonia z Czarnym pobytu na podwórku nie traktują jako spaceru , mimo że mają gdzie pobiegać, to i tak chociaż dwa razy dziennie musimy wyjść z nimi na pola,
trochę zaniedbujemy tresurę , tzn. to co je nauczyliśmy to utrwalamy, ale na nowe rzeczy jakoś nie starcza nam czasu , zwłaszcza na naukę przy rowerze, ale musimy wziąć się w garść, bo fajnie by było móc z nimi pojeździć, zwłaszcza że wszyscy lubimy rowery,
niestety okazało się że czarny boi się roweru , także mamy jednego psa który stroni od samochodu (chociaż już widać poprawę ) a drugiego który omija rower
Przez ostatni tydzień psy nam znowu przychorowały, ale już wszystko jest ok,
poza tym że cała moja rodzina leży pokotem chora na grypę ,
czasami można dostać obłędu ....
-
- Posty:9
- Rejestracja:09 marca 2008, 00:51
- Lokalizacja:mazowieckie
- Kontakt:
[Witaj Nelson! jak się ma zagrypione towarzystwo? mam nadzieję że
lepiej bo tylko współczuć domowej pielęgniarce.Można się wykończyć.
U mnie człowieki zdrowe ale za to zaliczyłam kolejną wizytę u weta z
Egonem. Uczulenie pokarmowe-po raz któryś od grudnia,tym razem obja-
wiło się swędzącymi i czerwonymi uszami,drapał,zainfekował no i zapale-
nie gotowe. Jestem lżejsza o 30zł i morduję się żeby zapuścić krople bo
pacjent oporny. Przy okazji apeluję do "nowych" właścicieli husky: nie
kupujcie karmy z marketów bo zrobicie krzywdę swoim podopiecznym-
-jeżeli nie będzie sensacji od razu to odbije się na zdrowiu psa w przyszłości. Analizując wszystkie możliwości doszłam do wniosku, że właś-
nie taka karma zakupiona trochę z niewiedzy a trochę dla oszczędności
jest przyczyną. No to teraz mam za swoje. Prawdopodobnie przejdę na
leczniczą k. za worek ok.300zł,na dwa psy wystarcza na ok.półtora m-ca
plus mrożone mięso i ryby. Za głupotę się płaci. Ukochaj Sonię i Czarne-
go na pewno przekonają się do samochodu i roweramtylko trzeba
cierpliwości. Zresztą wiesz najlepiej sama.]
lepiej bo tylko współczuć domowej pielęgniarce.Można się wykończyć.
U mnie człowieki zdrowe ale za to zaliczyłam kolejną wizytę u weta z
Egonem. Uczulenie pokarmowe-po raz któryś od grudnia,tym razem obja-
wiło się swędzącymi i czerwonymi uszami,drapał,zainfekował no i zapale-
nie gotowe. Jestem lżejsza o 30zł i morduję się żeby zapuścić krople bo
pacjent oporny. Przy okazji apeluję do "nowych" właścicieli husky: nie
kupujcie karmy z marketów bo zrobicie krzywdę swoim podopiecznym-
-jeżeli nie będzie sensacji od razu to odbije się na zdrowiu psa w przyszłości. Analizując wszystkie możliwości doszłam do wniosku, że właś-
nie taka karma zakupiona trochę z niewiedzy a trochę dla oszczędności
jest przyczyną. No to teraz mam za swoje. Prawdopodobnie przejdę na
leczniczą k. za worek ok.300zł,na dwa psy wystarcza na ok.półtora m-ca
plus mrożone mięso i ryby. Za głupotę się płaci. Ukochaj Sonię i Czarne-
go na pewno przekonają się do samochodu i roweramtylko trzeba
cierpliwości. Zresztą wiesz najlepiej sama.]
Bardzo się cieszęGIZIU pisze:U mnie wszystko dobrze.
Jeśli jeszcze tu zajrzysz to może jakiś mały wykład na temat postępowania z "zimowymi "psami latem,
bo u nas tylko parę dni było po ok. 10 st.C a już widziałam że Sonia w zasadzie tylko leży i zipie ,
trochę się martwię co będzie jak przyjdzie prawdziwe ciepło
już lepiej, dzieciaki już w poniedziałek poszły do szkoły, tylko mąż dostał zwolnienie do piątkujak się ma zagrypione towarzystwo?
Ani husky, ani żadnych innych zwierząt,Przy okazji apeluję do "nowych" właścicieli husky: nie
kupujcie karmy z marketów bo zrobicie krzywdę swoim podopiecznym
marketowe karmy są be
No jak już jestem to coś napisze ale to nie żadna nowość:nelson pisze:Bardzo się cieszęGIZIU pisze:U mnie wszystko dobrze.
Jeśli jeszcze tu zajrzysz to może jakiś mały wykład na temat postępowania z "zimowymi "psami latem,
bo u nas tylko parę dni było po ok. 10 st.C a już widziałam że Sonia w zasadzie tylko leży i zipie ,
trochę się martwię co będzie jak przyjdzie prawdziwe ciepło
przy temperaturze powyżej 15 stopni żadnych treningów - zapinania to roweru, biegania czy ganiania na komendę. Tyczy się to każdego psa z podszerstkiem - psa północy przede wszystkim. Dłuższe spacery wskazane wcześnie rano - pies wtedy sie wybiega. Ogólnie w lecie - spokój, zacieniony teren i dużo wody i oby do zimy której niestety już prawie nie ma.
Co do treningów - jeżeli chcesz żeby sonia miała coś z psa północy i biegała np. przy rowerze - mówię tu o chętnym bieganiu i ciąganiu to kłoci się to z treningiem posłuszeństwa - typu szarpanie psa, chodzenie przy nodze itp. Jeżeli Sonia cię szarpie, rwie się do psów, zwierząt itp. to leży to w jej silnie zakorzenionej naturze. znam psy charczące z problemami z krtanią od ciągłego ciągania. Rozumiem, treningi, trenerów którzy chcą zarobić parę groszy ale w przypadku husky w 8 na 10 przypadków to nic nie da. Kup psu szelki typu guard - nie będzie narażał krtani. jak Ci się przypadkowo uda nauczyć psa chodzić i nie szarpać na spacerach to niestety zapomnij o ciąganiu - rowera, sanek czy wózka - chyba że tego chcesz. Po prostu psu każde naciągniecie smyczy czy linki będzie się źle kojarzyło - bardzo źle bo z bólem. Oczywiście taki pies powinien znać podstawowe zasady posłuszeństwa ale bieg dla niego co całe życie - nie zabieramy mu tego bo chcemy mieć posłusznego psa. Kto tego nie rozumie nie powinien mieć haszczaka tylko np. owczarka. To tyle.
pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Rozumiem że zostałam skarconaKto tego nie rozumie nie powinien mieć haszczaka tylko np. owczarka. To tyle.
I o to nam chodzi, ona robiła co chciała i nie mogliśmy nad nią zapanować, a ucieczki były na porządku dziennym,Oczywiście taki pies powinien znać podstawowe zasady posłuszeństwa
nie zależy nam na tym aby "klaskała uszami" , ale byśmy mogli zgodnie żyć
-
- Posty:9
- Rejestracja:09 marca 2008, 00:51
- Lokalizacja:mazowieckie
- Kontakt:
[Nie bierz do siebie,Pan Giziu chciał dobrze.Nikt z nas nie chce zrobić z
psa małpy w cyrku ale jakiś "ordnug" musi być.Znam takiego huszczaka
tajfun nie do opanowania,do tego jak na hus-ka wielki jak cielak. Sama
właścicielka śmiejesię, że ma ADHD.]
psa małpy w cyrku ale jakiś "ordnug" musi być.Znam takiego huszczaka
tajfun nie do opanowania,do tego jak na hus-ka wielki jak cielak. Sama
właścicielka śmiejesię, że ma ADHD.]
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości