Shena['] & Neya

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

10 lutego 2013, 18:29

Snedronningen pisze:Moja suka w ogóle nie chce się bawić. Zobaczy psa to biegnie jak opętana a po minucie już nie chce się bawić z psem.
psy tej rasa jak są dobrze wychowana to raczej są spokojne i opanowane. nie im błaznowanie z innymi psami :?:

w innym przypadku zachowują się jak mój bruno :wink:
Ostatnio zmieniony 11 lutego 2013, 15:56 przez 89ola, łącznie zmieniany 1 raz.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

10 lutego 2013, 19:51

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 08:15 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

26 lutego 2013, 14:43

Nagrałam filmik z jedzenia marchewki przez Shenę (jakoś okropna, ale nie oczekuję cudów po moim złomku). Neya siedzi w pewnej odległości i rusza w momencie... a sami zobaczycie. Kiedyś, dawno temu po prostu by próbowała zabrać Shenie marchew i by się pogryzły. Nie wiem czy słychać warczenie Sheny w momencie kiedy Neya podchodzi za mną.

http://www.youtube.com/watch?v=hmiAdmPq ... e=youtu.be
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

27 lutego 2013, 19:22

Próbowałam określić charakter suk. Shena typ unikający. Mam wrażenie, że huk pogorszył jej lękliwość, niedługo zacznie bać się własnego cienia. Trzeba coś z tym zrobić.
Neya... ot zagadka dla mnie. :(
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

28 lutego 2013, 08:00

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 19:13 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

01 marca 2013, 18:13

moje pierwsze skojarzenie przy włączeniu filmiku : delikatna piosenka i nucenie pod nosem "bo klapnięte uszko ma..." :D
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

02 marca 2013, 13:19

Bo jej uszy są niestabilne emocjonalnie. Raz klapią, innym razem stoi jedno a jeszcze kiedy indziej oba.
Dzisiaj słyszałam jak dziecko pytało się (chyba dziadka) co to za rasa, mężczyzna odpowiedział owczarki niemieckie...
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

02 marca 2013, 15:35

No wiesz, owczarki? Takie fajne suki a on je od owczarków? Cóż za nietakt!
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

02 marca 2013, 15:47

Neya na kwitku od sterylki też ma napisane ON. Już wolę jak ją mylą z maliniakiem albo w ogóle nie wiedzą co to. Kiedyś też jakaś para stanęła i się nam przyglądała... i nie wiem czy to z powodu, że mam dwa duże czy dlatego, że są podobne i rozkminiali rasę. Haha rasę...
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

03 marca 2013, 07:35

na Bruna chłopak mówi krótko: skrzyżowanie osła z mułem :evil: i po kłopocie z pytaniem co to za rasa.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

03 marca 2013, 12:54

Ostatnio Shena jest nazywana osłem bądź moherem.

A ja wzbudziłam dziś niebywałą sensację. Otóż układałam ślad moim maleństwom i to wzbudziło wśród spacerowiczów wielkie zainteresowanie. Aż biegacz się zatrzymał i mnie obserwował, potem jak Neya szukała to samo. Nie rozumiem, co w tym dziwnego? To mi uświadamia jak ludzie mało wiedzą...
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

03 marca 2013, 15:53

bo "normalny" pies to taki który aportuje, szczeka bez celu i na wszystko, oraz sika gdzie popadnie :mrgreen: no chyba że masz owczarka niemieckiego. taki to powinien zachowywać się jak żołnierz i to wysokiej rangi :roll:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

03 marca 2013, 16:15

Jestem wściekła, ale od początku.
Poszłyśmy sobie z Neyą do parku. Ćwiczyłyśmy mijanie psów, szło jej świetnie. Potem położyłam ślad, następnie rzucanie piłki i aport. Pewna para podeszłą do nas wyraźnie zainteresowana tym co robimy, Neya chodziła na kontakcie. Stali i się wpatrywali, po jakimś czasie poszli. Napatoczyły się jakieś dzieci z małym psem. Jak rzucałam piłkę ich pies ciągnął małą dziewczynkę za Neyą, ledwo go trzymała. Krążyli wokół nas dobre pare minut, ale widziały, że Neyi nie pozwalam podejść więc sobie poszli. Dalej idziemy, mijamy setera, suka tak wpatrzona we mnie, że go minęła w odległości pół metra bez smyczy. Potem podlatuje do nas jakiś pies, suka w oddali ode mnie. Wyraziła dosadnie, że nie życzy sobie jego obecności, na komendę przestała go gonić, 3 razy chyba podlatywał. Idziemy do skrzyżowania głównych alejek, a tam spotkanie grupy psów. Ok, mijamy ich łukiem, suka grzeczna. Oddalamy się od nich a tu nagle grupa psów za nami od tyłu. Ja ich nawet nie widziałam. Reakcji ze strony właścicieli oczywiście zero. Niech se biegną, co tam! Jeden miał farta, że miał długą sierść. Jestem wściekła, takie akcje niweczą moją ciężką prace z agresją Neyi! Nikt się nie pytał o moje zdanie czy sobie życzę by ich pies do nas podszedł, mam tego dość. Już się nie dziwię jej, ze tak reaguje jak psy do niej podłażą, bo mnie samą to wkurza!
A może jestem przewrażliwiona, co?
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

03 marca 2013, 19:02

Seiti, nie jesteś. Nie ważne jak długo i intensywnie będziesz ćwiczyć z psem, bo wystarczy jedna taka sytuacja, ze to Neya wyszczerzy zęby do podbiegacza na co on ucieknie i cała Twoja ciężka praca idzie w cholerę. Nie ma i nigdy bnie będzie silniejszej nagrody niż nagroda funkcjonalna - nie ma silniejszych wzmocnień. A jaka jest przyjemność z szarpaniem się z własnym psem na smyczy aby nei zrobił krzywdy psu osoby, która ma go głęboko w poważaniu?
Ja mam to samo. Prosiłam ludzia na spacerze aby zabrał psa to usłyszałam, że to, że moja suka reaguje tak a nie inaczej to mój problem a nie jego. Chodizło o sukę, która moją oszczekuje z za płotu. Moja na to nie reaguje bo i tak nic nie zrobi ale jak spotka tę samą sukę na spacerze to sobie wyobraźcie co sie dzieje. Ostatnio jak wracałam i tamta znów ujadała to się wściekłam i stwierdziłam, że jak on nie chce sie nią zająć to my to zrobimy. Usadziłam sukę na dupce i ćwiczymy patrzonko w oczy. Tamta ujada, po 20 minutach przestała i odeszłyśmy (będziemy to robić tak długo aż tamta nauczy się, że ujadając nas nie przegoni). Dziś zrobiłyśmy to samo. Facet się wściekł bo od poł godziny siedziałyśmy mu przed posesją i z rykiem do nas, żebyśmy posżły bo jego suka ujada. Ja jednak bezczelna baba jestem bo stwierdziłam "moja suka jest spokojna, to, że pana tak ujada to jest pana problem a nie mój" :mrgreen:
Reasumując, Seiti, albo Ty jesteś normalna albo my obydwie walnięte... Wybieraj.
Lidan
Posty:167
Rejestracja:17 grudnia 2006, 23:13
Lokalizacja:Kraków

03 marca 2013, 21:39

Snedronningen pisze: Ostatnio jak wracałam i tamta znów ujadała to się wściekłam i stwierdziłam, że jak on nie chce sie nią zająć to my to zrobimy. Usadziłam sukę na dupce i ćwiczymy patrzonko w oczy. Tamta ujada, po 20 minutach przestała i odeszłyśmy (będziemy to robić tak długo aż tamta nauczy się, że ujadając nas nie przegoni). Dziś zrobiłyśmy to samo. Facet się wściekł bo od poł godziny siedziałyśmy mu przed posesją i z rykiem do nas, żebyśmy posżły bo jego suka ujada. Ja jednak bezczelna baba jestem bo stwierdziłam "moja suka jest spokojna, to, że pana tak ujada to jest pana problem a nie mój" :mrgreen:
Cha Cha cha!!! Snedronningen jesteś niesamowita! :D Szkoda, że nie mogłam tak samo odpowiedzieć gdy na porannym spacerze jedyną w okolicy trawiastą i zaniedbaną dróżką pomiędzy brzydkimi domkami, facet jadący samochodem zabronił mi tamtędy chodzić z psami gdyż szczekające psy budzą rano jego dziecko. Facet powiedział nam (byłam w towarzystwie starszej pani z psiakiem) że skoro mieszkamy w bloku to żebyśmy sobie pod blokiem psy wyprowadzały. I jeszcze, że jak wypuści swojego psa to nam pokaże. Faktem jest, że na tej trasie są przynajmniej 4 psy, które najprawdopodobniej nigdy nie wychodzą za ogrodzenie i że szczekają jak my przechodzimy (zwłaszcza skowycząca sznauceropodobna suczka którą jej pan ucisza słowami:"Pies! Cicho!"jest wyjątkowo uciążliwa) ale przecież to nie moja wina, że one tam tkwią za siatkami o 7-ej rano lub o 23-ej :roll: Niestety moja Kola nie potrafi zamknąć dzioba i przelatując odpowiada na te szczeki :oops:
Bardzo lubię podczytywać ten wątek :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości