Witam ,
Temat bardzo przykry zmarł nasz ukochany 6 letni piesek York ...
około 3 w nocy zeskoczyła z łózka położyła na boku z ust poleciała piana , posikała się i zrobiła kupę...
poźniej wstała i próbowała jakby wymiotować lecz jedynie niewielką ilością piany ..pod koniec niewielą ilością krwi... myśleliśmy że czymś się zakrztusiła...
z uwagi na miejsce zamieszkania piesek dopiero o 7 trafił do weterynarza , temperatura była dobra , dostała leki i wróciła
do domu .. o 9 pojchaliśmy ponownie temperatura 36 stopni a lekarz nie dawał wielkich szans jak temp. nie wzrośnie i niestety piesek odszedł o 13... niewydolność krążeniowo-oddechowa , woda w płucach i że nawet gdybyśmy gdzieś pojechali w nocy piesek i tak by zmarł...
o 23 jeszcze była taka radosna ... zresztą do końca myrdała ogonkiem ... nie umiem sobie poradzić z jej śmiercią ..
czy mogłem jednak jej pomoc ? uratować ? jak w przyszłości ( zastanawiamy się nad nowym psem ... ) zapobiegać dramatom ?
Śmierć Yorka
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości