ostre slowa, lecz... każdy popełnia błędy;
nobody's perfect, jak mawiał mój znajomy;
'Święta' Fundacja Emir usypia psy :/
No oczywiście, nikt nie jest nieomylny... ale tu wychodzi na to, że nie został zastosowany okres kwarantanny, ani oczekiwania na właściciela ;/ W prawie lokalnym Milanówka jest zapis, cyt: 'Zwierzęta umieszczone w schronisku będą zwracane ich właścicielom po udokumentowaniu przez nich swoich praw właścicielskich do zwierzęcia, w ciągu 14 dni od ich przyjęcia.', a Milanówek miał podpisaną umowę z Emirem, więc ich to obowiązywało Dziwne to strasznie, nie zastosowano kwarantanny ani nic, tylko od razu do piachu, a nawet nie wiadomo gdzie, bo zwłok nie ma :/
Przecież wiadomo, że można nie znaleźć swojego psa od razu, no :/
Jakby mi moja Bella nie daj boże zwiała, to się będę modlić zeby psa do schroniska nie zabrali
Przecież wiadomo, że można nie znaleźć swojego psa od razu, no :/
Jakby mi moja Bella nie daj boże zwiała, to się będę modlić zeby psa do schroniska nie zabrali
-
- Posty:2
- Rejestracja:21 marca 2009, 11:30
- Lokalizacja:kraków
Witam -!
Czy nikt się nie zastanowił że psiaki mogły zostać sprzedane?w arykule jest napisane że prawie golden i haski... no bo dziwi mnie że nie chciano wydać ciał w jednym dniu złapanie,uśpienie i kremacja????????Ciekawe Kilka lat temu spotkałam się z taką praktyką-Psiaki "prawie rasowe" były łapane i sprzedawane na zamówienie....
Czy nikt się nie zastanowił że psiaki mogły zostać sprzedane?w arykule jest napisane że prawie golden i haski... no bo dziwi mnie że nie chciano wydać ciał w jednym dniu złapanie,uśpienie i kremacja????????Ciekawe Kilka lat temu spotkałam się z taką praktyką-Psiaki "prawie rasowe" były łapane i sprzedawane na zamówienie....
genialne!
zastanów się, co piszesz; Emir nie jest jakąś nikomu nieznaną fudnacją, pomaga i cieszy się uznaniem; wydaje Ci się, że wolontariusze założyli potajemną spółkę w celach zarobkowych? kilka lat temu słyszałam podobne bzdury o rzeszowskim schronisku;
to wolontariusze zawsze pierwsi podnoszą alarm, kiedy schroniskowe zwierzęta cierpią;
a poza tym nie można oceniać kogokolwiek na podstawie jednego artykułu, na dodatek dość oględnie opisującego sprawę;
zastanów się, co piszesz; Emir nie jest jakąś nikomu nieznaną fudnacją, pomaga i cieszy się uznaniem; wydaje Ci się, że wolontariusze założyli potajemną spółkę w celach zarobkowych? kilka lat temu słyszałam podobne bzdury o rzeszowskim schronisku;
to wolontariusze zawsze pierwsi podnoszą alarm, kiedy schroniskowe zwierzęta cierpią;
a poza tym nie można oceniać kogokolwiek na podstawie jednego artykułu, na dodatek dość oględnie opisującego sprawę;
-
- Posty:2
- Rejestracja:17 marca 2009, 17:57
- Lokalizacja:cały świat
wydaje mi się to dziwne
Afryko, z tego co ja się orientuję, to Emir znany jest z tego że nagłaśnia sprawy a później się wypina - może pamiętacie akcję schroniska z Krzyczek, gdzie znaleziono masę zabitych i zakopanych psów, Emir dało znać do TV, pracy itd, jak minęło zainteresowanie mediów to Emira również, to wolontariusze szukali rodzin dla psiaków z tamtego schroniska... I po sprawie z Ozzy Emir zrobił akcję zbierania podpisów pod petycją o zmianę w ustawie o ochronie zwierząt, wolontariusze uzbierali obowiązkowe 100 tys podpisów, a w momencie w którym trzeba było petycję złożyć, Emir zarzuciła fochem - i wolontariusze maja sobie sami radzić, mimo ze to fundacja miała ją składać :/
Niedawno zadzwoniłam do fundacji Emir i co usłyszałam? Otóż, zacznę od początku. W mojej szkole zorganizowałam zbiórkę na tę właśnie fundację. Ale przed rozpoczęciem zbiórki pomyślałam, że w sumie ja też mogę zrobić stronę www ''mojej'' fundacji. Lepiej tam pojechać, zobaczyć schronisko zwłaszcza, że słyszałam różne opinie o Emir...
Zadzwoniłam, by się dowiedzieć, czy można odwiedzić schronisko w sobotę i o jakiejś godzinie. Oczywiście przedstawiałam się jako w pełni dorosła kobieta. Odebrała jakaś babka, która potraktowała moje pytanie bardzo chłodno. Zaczęła: schronisko to nie muzeum! Jeśli nie chcę adoptować psa to po co mam tam przyjeżdżać?!
Zabrakło mi słów. Bo co odpowiedzieć? To chyba dobrze, że jest ktoś, kto chce pomóc. Trzeba umieć rozróżniać ludzi o dobrych i złych intencjach. Ale no cóż, przez tę cholerę fundacja straciła kilkaset złotych na bezdomne psy. Co prawda, może tylko ta kobieta była niemiła, ale i tak to odpycha ludzi, którzy chcą pomóc, a nie spotykają sie ze zrozumieniem...
Zadzwoniłam, by się dowiedzieć, czy można odwiedzić schronisko w sobotę i o jakiejś godzinie. Oczywiście przedstawiałam się jako w pełni dorosła kobieta. Odebrała jakaś babka, która potraktowała moje pytanie bardzo chłodno. Zaczęła: schronisko to nie muzeum! Jeśli nie chcę adoptować psa to po co mam tam przyjeżdżać?!
Zabrakło mi słów. Bo co odpowiedzieć? To chyba dobrze, że jest ktoś, kto chce pomóc. Trzeba umieć rozróżniać ludzi o dobrych i złych intencjach. Ale no cóż, przez tę cholerę fundacja straciła kilkaset złotych na bezdomne psy. Co prawda, może tylko ta kobieta była niemiła, ale i tak to odpycha ludzi, którzy chcą pomóc, a nie spotykają sie ze zrozumieniem...
Ale zastanów się, dlaczego? Gdy pierwszy raz wysłałam e-maila z prośbą, czy moge odwiedzić koci azyl św. Franciszka to ten, napisał, że oczywiście mogę. Chodzę tam prawie co sobotę i wiem, że wszyscy się cieszą, gdy przyjeżdżam. Nie tylko ze względu na to, że przynoszę karmę. Oni się cieszą, że taka młoda osoba jak ja, chce się angażować i chce pomagać.
Dla dobrego schroniska to też wiele znaczy.
A reszta co o tym sądzi? Gdybyście mieli własne schronisko, to chyba byście się cieszyli, że ktoś interesuje się tym i che pomóc, prawda?
Dla dobrego schroniska to też wiele znaczy.
A reszta co o tym sądzi? Gdybyście mieli własne schronisko, to chyba byście się cieszyli, że ktoś interesuje się tym i che pomóc, prawda?
Dla osob zainteresowanych - szczegoly zdarzenia, opisanego w pierwszym poscie:
http://fundacja-emir.pl/schronisko/ARCH ... ka2008.htm
Do kitka007:
czy widzialas jak schronisko jest polozone? Ze nie ma klatek ani boksow, ze wiekszosc psow biega luzem?
Jak sobie wyobrazasz wejscie osoby z zewnatrz na obszar, gdzie biega 50 psow, swietnie ze soba zgranych?
Wystarczy ze jeden pies stwierdzi ze mu przypominasz kogos, ze warknie na Ciebie - reszta sie dolaczy.
Personel schroniska musi zapewnic bezpieczenstwo osobom odwiedzajacym.
Nie ma "zwiedzania" schroniska. Gdyby bylo, nasi pracownicy nic innego by nie robili, tylko pilnowali bezpieczenstwa odwiedzajacych. Przypominam ze nie mamy pracownikow "oplacanych" - cala praca z psami opiera sie na zasadzie wolontariatu. Kazda minute poswieca sie psom, dlatego "zwiedzanie" schroniska przez osoby z zewnatrz ma niski priorytet.
http://fundacja-emir.pl/schronisko/ARCH ... ka2008.htm
Do kitka007:
czy widzialas jak schronisko jest polozone? Ze nie ma klatek ani boksow, ze wiekszosc psow biega luzem?
Jak sobie wyobrazasz wejscie osoby z zewnatrz na obszar, gdzie biega 50 psow, swietnie ze soba zgranych?
Wystarczy ze jeden pies stwierdzi ze mu przypominasz kogos, ze warknie na Ciebie - reszta sie dolaczy.
Personel schroniska musi zapewnic bezpieczenstwo osobom odwiedzajacym.
Nie ma "zwiedzania" schroniska. Gdyby bylo, nasi pracownicy nic innego by nie robili, tylko pilnowali bezpieczenstwa odwiedzajacych. Przypominam ze nie mamy pracownikow "oplacanych" - cala praca z psami opiera sie na zasadzie wolontariatu. Kazda minute poswieca sie psom, dlatego "zwiedzanie" schroniska przez osoby z zewnatrz ma niski priorytet.
Ja to nie rozumiem jednego. Udało się te psy wpakować do samochodu (ponoć ledwo zamroczone, dziwne,że nie zjadły osoby, która pakowała psy do auta) a nie udało się umieścić ich w pomieszczeniach na kwarantannę? Osoba posiadająca WIEDZĘ o psach wie,iż zwierzę zaszczute reaguje agresywnie.
Dla mnie sprawa ta jest grubymi nićmi szyta! Należało zostawić psy do czasu aż się uspokoją. Wsadzić je do kojca i przez 2 tygodnie mogłyby tam siedzieć. Są dobre środki uspokajające albo usypiające (ale nie na amen!), należało zaaplikować je tym psom ponownie. I odczekać 2 tygodnie. Jeśli zachowywałyby się równie agresywnie wtedy należało podjąć decyzję o uśpieniu. Po 2 tygodniach. Jak można tak łamać regulamin?
Dla mnie sprawa ta jest grubymi nićmi szyta! Należało zostawić psy do czasu aż się uspokoją. Wsadzić je do kojca i przez 2 tygodnie mogłyby tam siedzieć. Są dobre środki uspokajające albo usypiające (ale nie na amen!), należało zaaplikować je tym psom ponownie. I odczekać 2 tygodnie. Jeśli zachowywałyby się równie agresywnie wtedy należało podjąć decyzję o uśpieniu. Po 2 tygodniach. Jak można tak łamać regulamin?
Odnosze wrazenie ze Pan/Pani(Gosc bez podpisu czyli anonim) nie umie czytac.
Cytuje:
(...)
Właściciel psów nie stawił się na żadną rozprawę. Po niespełna roku, 9 marca, Sąd Rejonowy w Żyrardowie wydał wyrok uniewinniający. Dwa dni później ukazał się w Gazecie Wyborczej artykuł pod tytułem „Taniej było uśpić psy?”. - Ten materiał jest pełen przekłamań i półprawd, pisany jakby na zamówienie - twierdzi wzburzona Katarzyna Śliwa-Łobacz.
(...)
- W tym konkretnym przypadku nie było fizycznie takiej możliwości, zagrożone byłoby zdrowie i życie pozostałych psów ze schroniska - nie ma wątpliwości rzecznik fundacji. - Kwarantanna obowiązuje wtedy, gdy pies pogryzł człowieka, nie ma właściciela i nie mamy informacji o szczepieniach. Zawsze odbywa się to pod okiem weterynarza.
Oraz:
"Sąd Rejonowy w Żyrardowie oraz Sąd Okręgowy w Płocku wydały jednobrzmiące wyroki uniewinniające lekarza weterynarii i Fundację Emir wyroki prawomocne "
Nie wstawilam informacji aby dyskutowac prawomocne wyroki sadu, a zeby osobom zainteresowanym przebiegiem zdarzen przedstawic go. Z mojej strony koncze temat.
Cytuje:
(...)
Właściciel psów nie stawił się na żadną rozprawę. Po niespełna roku, 9 marca, Sąd Rejonowy w Żyrardowie wydał wyrok uniewinniający. Dwa dni później ukazał się w Gazecie Wyborczej artykuł pod tytułem „Taniej było uśpić psy?”. - Ten materiał jest pełen przekłamań i półprawd, pisany jakby na zamówienie - twierdzi wzburzona Katarzyna Śliwa-Łobacz.
(...)
- W tym konkretnym przypadku nie było fizycznie takiej możliwości, zagrożone byłoby zdrowie i życie pozostałych psów ze schroniska - nie ma wątpliwości rzecznik fundacji. - Kwarantanna obowiązuje wtedy, gdy pies pogryzł człowieka, nie ma właściciela i nie mamy informacji o szczepieniach. Zawsze odbywa się to pod okiem weterynarza.
Oraz:
"Sąd Rejonowy w Żyrardowie oraz Sąd Okręgowy w Płocku wydały jednobrzmiące wyroki uniewinniające lekarza weterynarii i Fundację Emir wyroki prawomocne "
Nie wstawilam informacji aby dyskutowac prawomocne wyroki sadu, a zeby osobom zainteresowanym przebiegiem zdarzen przedstawic go. Z mojej strony koncze temat.
umiem czytac, te wszystkie cytaty jednak nie oddalają moich wątpliwości. a że w sądzie wygrała fundacja to się w ogóle nie dziwię. Co nie zmienia faktu,ze te psy nie powinny zostać uśpione! Pytam jak udało się je wpakować do auta a nie udało się umieścić w kojcu na kwarantanne? Właściciel by przyjechał i by było po sprawie.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości