szalony BRUNO
-
- Posty:2
- Rejestracja:20 maja 2014, 09:06
Aleeeee kochany słodziak . Moja sunia pewnie chętnie by się z Nim pobawiła
żeby nie przeciągać od razu na wstępie napiszę ze Gina żyje .
przed operacją znowu zrobiono jej morfologie, wyniki bardzo dobre. potem godzina czekania w poczekalni (nie opłacało sie wracać do domu), kolejne pól przy niej aż dojdzie do siebie. widziałam jej śledzionę (nie wiem jak to się w psie mieści ) , guza-wielka czarna narośl. guz już się wylewał, wyglądało to jakby z jej śledziony wypadły takie mini jelita.
nie chciałam badać czy guz jest złośliwy, za duży koszt który i tak by nic mi nie dał. jak najbliższy tydzień będzie ok, będę po prostu cieszyć się kazdym dniem nie licząc dni, tygodni....
nie wiem jak określić obecnie jej stan, w nocy zwymiotowała po wypiciu wody, zasikała też materac, o taksówce nie wspomnę. rano była już na siusiu, wypiła wodę, nie ma póki co wymiotów. po południu jadę z nią na wizytę i tak przez kilka dni o ile wszystko będzie ok. z racji jej wieku lekarz boi się że moga wysiąść jej nerki lub wątroba po obciążającej operacji. rokowania wg niego to miesiąc do roku. mam nadzieję że ile nie jest jej dane pożyć to to życie będzie bez bólu i cierpienia. o więcej nie proszę.
mam karmić ją ogólnie tym co zawsze ale z faktu funkcji śledziony i utraty krwi mam przejść na jakiś czas na coś a'la barf tzn karmić ją wołowiną, czerwonym mięsem, wątrobą, burakami. na surowo.
nie było by w tym nic śmiesznego gdybym nie słyszała jak wet do znajomych ze szczeniakiem, mówił że barf to, cytuje: "gówno", nowa moda, bo przecież od 40 pokoleń psy jedzą co innego. że royal to super karma ma wszystko co powinna. a barf to mielone odpadki które nie nadają się do jedzenia- po chwili zajarzyłam że barf wg niego i jego znajomych to mielone mieszanki a nie mięso ze sklepu czy od rolnika.
aż mnie nosilo żeby coś powiedzieć, ale powstrzymała mnie świadomość ze ten wet zaraz będzie kroił mojego psa.
ogólnie jego podejście mnie nie dziwi, na poczekalni 4 plakaty royala, dwa puriny, to do czegoś zobowiązuje. martwi mnie to że wokół tego weta krążą legendy, właściciele mają go za guru a jego nazwisko zna każdy w mieście od 20lat. w klinice jest kilku wetów ale każdy klient czekał w kolejce do niego mimo że on przez 1,5h był zajęty moim psem.
teraz wiem że u mnie barf z takimi wetami nie przejdzie na szerszą skale
przed operacją znowu zrobiono jej morfologie, wyniki bardzo dobre. potem godzina czekania w poczekalni (nie opłacało sie wracać do domu), kolejne pól przy niej aż dojdzie do siebie. widziałam jej śledzionę (nie wiem jak to się w psie mieści ) , guza-wielka czarna narośl. guz już się wylewał, wyglądało to jakby z jej śledziony wypadły takie mini jelita.
nie chciałam badać czy guz jest złośliwy, za duży koszt który i tak by nic mi nie dał. jak najbliższy tydzień będzie ok, będę po prostu cieszyć się kazdym dniem nie licząc dni, tygodni....
nie wiem jak określić obecnie jej stan, w nocy zwymiotowała po wypiciu wody, zasikała też materac, o taksówce nie wspomnę. rano była już na siusiu, wypiła wodę, nie ma póki co wymiotów. po południu jadę z nią na wizytę i tak przez kilka dni o ile wszystko będzie ok. z racji jej wieku lekarz boi się że moga wysiąść jej nerki lub wątroba po obciążającej operacji. rokowania wg niego to miesiąc do roku. mam nadzieję że ile nie jest jej dane pożyć to to życie będzie bez bólu i cierpienia. o więcej nie proszę.
mam karmić ją ogólnie tym co zawsze ale z faktu funkcji śledziony i utraty krwi mam przejść na jakiś czas na coś a'la barf tzn karmić ją wołowiną, czerwonym mięsem, wątrobą, burakami. na surowo.
nie było by w tym nic śmiesznego gdybym nie słyszała jak wet do znajomych ze szczeniakiem, mówił że barf to, cytuje: "gówno", nowa moda, bo przecież od 40 pokoleń psy jedzą co innego. że royal to super karma ma wszystko co powinna. a barf to mielone odpadki które nie nadają się do jedzenia- po chwili zajarzyłam że barf wg niego i jego znajomych to mielone mieszanki a nie mięso ze sklepu czy od rolnika.
aż mnie nosilo żeby coś powiedzieć, ale powstrzymała mnie świadomość ze ten wet zaraz będzie kroił mojego psa.
ogólnie jego podejście mnie nie dziwi, na poczekalni 4 plakaty royala, dwa puriny, to do czegoś zobowiązuje. martwi mnie to że wokół tego weta krążą legendy, właściciele mają go za guru a jego nazwisko zna każdy w mieście od 20lat. w klinice jest kilku wetów ale każdy klient czekał w kolejce do niego mimo że on przez 1,5h był zajęty moim psem.
teraz wiem że u mnie barf z takimi wetami nie przejdzie na szerszą skale
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ola, po prostu nie nazywaj tego barfem.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ola - na watrobe ostropest plamisty, na nerki pokrzywa + suszona żurawina
Przy braku sledziony musisz psa wspierać żelazem - czerwone mięso to za mało. Kupo hemoglobine suszoną wieprzową do kaszanek - możesz kupic małe opakowanie. Koszt 1kg to ok 20zł. Podawaj psu codziennie w dowolnej formie (posyp mięso, rozpuść w wodzie) w ilości 1 łyzeczka płaska do herbaty aż do momentu gdy zacznie robić czarne kupy. Jak sie takie pojawią - nalezy ilość zmniejszac. Jak po 2 tygodniach sie nie pojawią - można nieco zwiekszyć. Podawaj tez serca wsiego rodzaju - ale tu uwaga - posypuj maczką ze skorupek bo maja dużo fosforu i łatwo przeciążyć nerki.
W tej chwili pies stracił mnóstwo krwi, magazyn żelaza z organizmu poszedł do smieci...
Podając hemoglobine możesz wkropic do tego ze 2 krople wit C (np z cytryny) (witamina C jest niezbedna do wchłaniania żelaza i powinna być podawana równoczesnie). Kup w aptece Folic - kwas foliowy dla kobiet w ciąży ... jest tani. I podawaj 1 tabletkę dziennie.
szybko psa postawisz na nogi.
Niestety - bez sledziony pies ma upośledzoną odporność wiec musicie uważać na infekcje.
trzymamy kciuki i łapy!
Będzie dobrze
Przy braku sledziony musisz psa wspierać żelazem - czerwone mięso to za mało. Kupo hemoglobine suszoną wieprzową do kaszanek - możesz kupic małe opakowanie. Koszt 1kg to ok 20zł. Podawaj psu codziennie w dowolnej formie (posyp mięso, rozpuść w wodzie) w ilości 1 łyzeczka płaska do herbaty aż do momentu gdy zacznie robić czarne kupy. Jak sie takie pojawią - nalezy ilość zmniejszac. Jak po 2 tygodniach sie nie pojawią - można nieco zwiekszyć. Podawaj tez serca wsiego rodzaju - ale tu uwaga - posypuj maczką ze skorupek bo maja dużo fosforu i łatwo przeciążyć nerki.
W tej chwili pies stracił mnóstwo krwi, magazyn żelaza z organizmu poszedł do smieci...
Podając hemoglobine możesz wkropic do tego ze 2 krople wit C (np z cytryny) (witamina C jest niezbedna do wchłaniania żelaza i powinna być podawana równoczesnie). Kup w aptece Folic - kwas foliowy dla kobiet w ciąży ... jest tani. I podawaj 1 tabletkę dziennie.
szybko psa postawisz na nogi.
Niestety - bez sledziony pies ma upośledzoną odporność wiec musicie uważać na infekcje.
trzymamy kciuki i łapy!
Będzie dobrze
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ola, mogę podzielić się hemo wołową.
dziękuje za wasze wsparcie. koło 14tej ginie się pogorszyło. strasznie osłabła. nie chciała pić ani jeść, nawet pyska nie podnosiła. u weta dostała kroplówkę. po jakiejś godzinie ożyła. obszczekała innego psa a w domu rzuciła się na miski. trochę się fochneła jak nie pozwoliłam jej się najeść do końca. na szczęście polowe serc jakie wciągnęła była surowa, reszta sparzona wrzątkiem. jutro u weta znowu kroplówka potem zrobie jej morfologię. może też biochemię. mam nadzieję ze szybko stanie na nogi z prozaicznego powodu jakim jest kurczenie się gotówki w portfelu.
iza dziękuje i dostosuje się do twoich rad.
poproszę także o poradę. wczoraj i dzisiaj w lecznicy był pan ze starszym pieskiem. jego pies ma to samo co gina ale wyniki krwi fatalne. codziennie jest na kroplówkach, do tego buraki, czerwone mieso, wątroba, a psu nic się nie polepsza. właściciel (starszy pan) prawie płakał. boi się że pies nie dożyje do operacji a operacji w obecnym stanie na pewno nie przeżyje.....
chciałabym mu coś doradzić dodatkowo, dać jakąś nadzieje.
sne ale zapłacić ci za nią mogłabym dopiero za miesiąc, albo wymienić na taurynę
iza dziękuje i dostosuje się do twoich rad.
poproszę także o poradę. wczoraj i dzisiaj w lecznicy był pan ze starszym pieskiem. jego pies ma to samo co gina ale wyniki krwi fatalne. codziennie jest na kroplówkach, do tego buraki, czerwone mieso, wątroba, a psu nic się nie polepsza. właściciel (starszy pan) prawie płakał. boi się że pies nie dożyje do operacji a operacji w obecnym stanie na pewno nie przeżyje.....
chciałabym mu coś doradzić dodatkowo, dać jakąś nadzieje.
sne ale zapłacić ci za nią mogłabym dopiero za miesiąc, albo wymienić na taurynę
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ola - teraz świeżo po operacji raczej dawaj zmielone po ugotowaniu. Dopiero za kilka dni surowe. Jak kupa? Była?
Ac ha... kilka porcji małych dziennie. W tej chwili możesz dawać nawet ryż aby cukier nie spadał.
Ac ha... kilka porcji małych dziennie. W tej chwili możesz dawać nawet ryż aby cukier nie spadał.
Przy drugim zdaniu prawie zawał... Gina, nie rób tak więcej swojej pańci i nam. Jak czytam o Was to mam szklanki w oczach. Ginusiu, musisz się trzymać!
Trzymaj się, Olu. Ja tu trzymam kciuki za Was, a Neya... coś pewnie też by trzymała.
Trzymaj się, Olu. Ja tu trzymam kciuki za Was, a Neya... coś pewnie też by trzymała.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Jak będziesz mogła to będziesz mogła, jak nie będziesz mogła to nie będziesz mogła.
Dawaj adres na PW.
Dawaj adres na PW.
od kroplówki gina sika jak za czasów przed chorobą. pije i je normalnie. trochę też ożywa bo zaczyna interesować się plastrem na łapie i szwami pod ubrankiem.
ale kupy nie robiła. z tym że od wczoraj nie daję jej za dużo do jedzenia a i ruchu ma mało więc może od tego.
dzisiaj o zgrozo biorę się za gotowanie tum tum tuuuuum. na szczęście bruno nie będzie "zazdrosny" o jej miskę bo nienawidzi podrobów w każdej postaci. ostatnio ma jakby focha. szlak go trafia że jeżdżę gdzieś z giną samochodami a on nie. do tego wyprowadzam ich osobno na dwór a nie razem jak zawsze, co go też boli .
Seiti spokojnie . Gina przeżyła operację. teraz już będzie tylko lepiej. nie wiem jak to ubrać w słowa.... u mnie na ulicy są zahartowane zwierzęta. diabli ich nie biorą. Gina nie jest typowym starszym pieskiem który jest trzymany przy życiu na siłe. mam wrażenie że gdyby to bruno był na jej miejscu było by znacznie gorzej. ona jest silna, uparta i ma wszytkich gdzieś. nic ją nie złamie czy to walczy z pomocą wetów czy bez.
ale kupy nie robiła. z tym że od wczoraj nie daję jej za dużo do jedzenia a i ruchu ma mało więc może od tego.
dzisiaj o zgrozo biorę się za gotowanie tum tum tuuuuum. na szczęście bruno nie będzie "zazdrosny" o jej miskę bo nienawidzi podrobów w każdej postaci. ostatnio ma jakby focha. szlak go trafia że jeżdżę gdzieś z giną samochodami a on nie. do tego wyprowadzam ich osobno na dwór a nie razem jak zawsze, co go też boli .
Seiti spokojnie . Gina przeżyła operację. teraz już będzie tylko lepiej. nie wiem jak to ubrać w słowa.... u mnie na ulicy są zahartowane zwierzęta. diabli ich nie biorą. Gina nie jest typowym starszym pieskiem który jest trzymany przy życiu na siłe. mam wrażenie że gdyby to bruno był na jej miejscu było by znacznie gorzej. ona jest silna, uparta i ma wszytkich gdzieś. nic ją nie złamie czy to walczy z pomocą wetów czy bez.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Podaj łyżke parafiny płynnej. Kupa nie może tak długo siedziec... trzeba ją wykurzyc.
kilka pytań:
1.tej parafiny to tak dać od razu do pyska? lepiej wieczorem czy rano? dopiero teraz wróciłam z zakupów bo nie miałam z kim psa zostawić. po 16tej jade na kontrolę a nie wiem czy parafina nie będzie jakoś kolidować z podawanymi jej lekami. dlatego nie wiem kiedy ją podać
2. gotowane serca też nalezy dawać razem ze skorupkami?
3. mam kwas foliowy z olimpu. wg producenta 1tabletka zawiera 400mcg. dawać 1 tabletkę dziennie?
1.tej parafiny to tak dać od razu do pyska? lepiej wieczorem czy rano? dopiero teraz wróciłam z zakupów bo nie miałam z kim psa zostawić. po 16tej jade na kontrolę a nie wiem czy parafina nie będzie jakoś kolidować z podawanymi jej lekami. dlatego nie wiem kiedy ją podać
2. gotowane serca też nalezy dawać razem ze skorupkami?
3. mam kwas foliowy z olimpu. wg producenta 1tabletka zawiera 400mcg. dawać 1 tabletkę dziennie?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości