Szczeniaki - żywienie.

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Lina I
Posty:4
Rejestracja:18 sierpnia 2012, 14:12

18 sierpnia 2012, 14:27

Witam ! Zakładam taki wątek ponieważ chciałabym wam powiedzieć czym nie można karmić szczeniaka i jakie są skutki ( choroby )!

Nie spotkałam się z takim tematem dla szczeniaków.


A więc zaczynę:


Cebula - Niszczy Psu czerwone ciałka krwi.

Kakao, czekolada - Szkodzą na serce i nerwy .

Mleko - Psy nie trawią cukru mlekowego (laktozy). Mleko krowie powoduje u nich biegunkę.

Surowe jajka - Z reguły nie szkodliwe , ale uwaga : niebezpieczeństwo salmonelli* !

Kości - Łatwo mogą powodować zrażenia w pysku lub w układzie trawiennym (żołądek i jelita) Szczególnie niebezpieczne są kości drobiowe,bo są w środku puste i łatwo mogą odpryskiwać.


Słodycze - Szkodzą zębom .




*=Salmonella– rodzaj bakterii z rodziny Enterobacteriaceae, grupujący Gram-ujemne względnie beztlenowe (fermentujące glukozę) pałeczki. Bakterie te są średniej wielkości, zwykle zaopatrzone w rzęski. Należą do bakterii względnie wewnątrzkomórkowych – rezydują w komórkach zarażonego organizmu.

Dziękuję , Pozdrawiam Lina I.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

18 sierpnia 2012, 17:10

rodzynki oraz pestki i gałązki winogron - nie wiem co robią, ale są trucizną.
Apocatequil

18 sierpnia 2012, 17:46

Pies z niewyjałowionym przewodem pokarmowym nie choruje na salmonellę.
Szczeniakom podajemy probiotyki (przynajmniej ja podaję, w postaci żwaczy nieczyszczonych) i tak na dobrą sprawę nic nie ma prawa się stać. ALe jak chcemy być nadgorliwi to 'swojskie' jajko możemy trochę sparzyć.
Jajka kupowane nie mają prawa mieć salmonelli tak na prawdę, gdzieś czytałam, że kury w hodowlach są na to szczepione.

Mleko samo w sobie może spowodować rozwolnienia. A raz na jakiś czas bułka namoczona w mleku jako przekąska dla szczeniaka tak na prawdę nie zaszkodzi, o ile tego mleka są małe ilości i raz na jakiś czas. Nabiał generalnie można śmiało podawać szczeniakowi, to jest wręcz bardzo wskazane, ale ważne jest żeby to były rozsądne ilości.

Kakao zabija psa. Jest nawet podana dawka śmiertelna.

Kości - polemizuję. Wykarmiłam szczeniaka na zmielonych w pył kościach mięsnych. Szczeniaka CHIHUAHUA. Zaczęłam je wprowadzać w 6 tygodniu życia. Żyje, ma się dobrze. Tylko trzeba to robić stopniowo a wcześniej podawać probiotyki, w moim przypadku były to żołądki wołowe nieczyszczone. Dzięki takiemu żywieniu pies przybierał na wadze szybko i nie miał problemów z kośćcem.
Ale rzeczywiście kości z kurczaka niezmielone + właściciel o zerowej wiedzy o barfie może się okazać mieszanką nieszczęśliwą.
Moja koleżanka od małego podaje swoim chi kości cielęce to pogryzienia od kiedy już potrafią coś gryźć. Tylko do pogryzienia, bo one ich nie połkną za skarby świata.


Szkodzi też awokado, czosnek w nadmiernej ilości podrażnia wątrobę, szkodzą rodzynki/winogrona i większość pestek owoców pestkowych. Nie podajemy surowych ziemniaków i staramy się przegotowywać surowe warzywa strączkowe (w przypadku gdy pies jest nieprzyzwyczajony do surowego jedzenia).
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

18 sierpnia 2012, 18:02

Temat wałkowany w kółko...
1. cebula w niezdrowych ilościach zabije każdego....mały kawałeczek rzadko podany nie zaszkodzi
2. kakao, czekolada - same w sobie nie szkodzą, szkodzi w nich zawarta trebonina. Ale tu też jest dawka szkodliwa....mały okruszek czekolady wylizany z podłogi psa nie zabije.
3. mleko krowie- tylko krowi organizm w pełni jest przystosowany do trawienia tego mleka. Jednakże i ludziom i psom ono nie szkodzi, poza przypadkami nietolerancji różnego typu - nietolerancja laktozy, uczulenie na krowie białka. Warto spróbować. Jeżeli po mleku nic się nie dzieje to nie widzę powodu aby mleko umieszczać na liście produktów szkodliwych,
4. zapytaj jakiegokolwiek weta o to ile miał psów z salmonellą. Odpowiedz brzmi : zero. Psy nie chorują na salmonellozę. Poza tym akurat surowe jako umieszcza się na liście szkodliwych z zupełnie innego powodu - zawartości awidyny w białku. To oczywiscie jest też mocno nagięte. Bo jakoś nie udało mi się zobaczyć psa chorującego na awitaminozę z powodu zjedzenia jajka na surowo (nie tylko mnie), za to widać mnóstwo psów ze skórą w opłakanym stanie bo takich rzeczy a co za tym idzie naturalnych witamin nie jedzą.
5. odnośnie kości - każdy tu chyba już moje zdanie zna. Dobrze dopasowane do psa kości psu nie szkodzą a wręcz są bardzo dobre. Ale tylko na surowo. Żadnych bez wyjątku kości nie można dawać psu po uprzedniej obróbce termicznej. Twój pies to jak gdzieś napisałaś york. A więc kostki z kurczaka są dla niego właśnie najbardziej odpowiednie. Jak również te z przepiórki. Odpowiednio bogate w mięso oczywiście, tłuszcz, skórę, ścięgna. Są doskonałym źródłem wapnia i składników mineralnych oraz doskonałym czyścikiem dla zębów - szczególnie ważne właśnie dla yorków mających uwarunkowane genetycznie problemy z zębami.
6. słodycze szkodzą zębom nie tylko psów....

rodzynki, winogrona - nie mam pojęcia. W naszej szerokości geograficznej nie jest to pokarm pospolicie rosnący na krzakach....ludzie tym nie karmią

pestki owoców pestkowych - jak pies pożre śliwkę razem z pestką, nic mu nie będzie. Pies wielkości Brutusa jak pożre kilogram takich śliwek też nic się nie dzieje, bo i nie ma co się dziać.


Nie przesadzajmy, nie wariujmy!
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

18 sierpnia 2012, 19:01

Kori kiedyś poczęstowała się pestką brzoskwini - całą noc nie spałam ze strachu. Ale organizm psa nie jest taki głupi, bo po 6 godzinach ją po prostu zwymiotowała ;)
Gość

23 sierpnia 2012, 15:58

Winogron- rośnie u mnie i u mojej znajomej. Moje psy same sobie zrywały, żyją w zdrowiu. U koleżanki też.
Apropos pestek- rozgryza namiętnie pestki. Chyba ich nie zjada, po prostu rozgryza. Aż się trzęsie. Też żyje. Oczywiście nie daję mu ich ale często sam sobie bierze.
Ja myślę,że to tak samo jak u ludzi. Są rzeczy zdrowe i niezdrowe. Nie wszystko zabija od razu, nie po wszystkich się choruje- już. Niektórzy w ogóle, każdy zna osobę, która zrobiła z siebie komin i pali co 2 sekundy- żyje dłuuuugo.
Tak samo z tą czekoladą i cała resztą
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości