Takie tam różniaste sprawy
GinKitsune : Iza dobrze Ci radzi, nie podawaj, przeczyszczajacych, jak nie wiesz z jakiego powodu sie nie wyproznia,podaj parafine w ilosci 5 lyzek stolowych jednorazowo. jesli bedziesz waptece kup tez czopki parafinowe, pomozesz suczce,Dawke ta zalecono mi w lecznicy Krakwet,gdy moja miala podobne problemy.dawke mozna w ciagu dnia powtarzac, parafina jest bezpieczna, nie wchlonia sie do organizmu, powoduje tylko lepszy poslizg, jak podaje Izabell,Twoja podczas zabiegu miala krwotok, jelita moga sie "sklejac", petlic, srodki przeczyszczajace,mogly by zadzialac zbyt gwaltownie, powodujac niedroznosc, do diety psa dodawaj duzo warzyw,gotowana przetarta marchew,plus mieso gotowane,zrezygnuj na razie ze smaczkow !. Zapewnij jej ruch, spokojny spacer na smyczy, jak sie nie rusza, gorzej dla jelit. Niektore przeciwbolowe powoduja zatwardzenie, to ze odczuwa bol, tez nie jest zle, bo powstrzymuje ja od szalenstw na ogrodzie, byle nie cierpiala, Pies powinien sie juz zalatwiac -5 dni! CZy brzuch ma twardy ,wzdety?, a jak gazy oddaje, moze Eupspumisan.
-
- Posty:13
- Rejestracja:30 grudnia 2008, 10:55
Jedna z moich suk, wrażliwy egzemplarz, po operacji nie robiła kupy trzy doby. Była nieswoja, widać, że szwy ją ciągnęły, napinanie się sprawiało jej dyskomfort... Nic jej nie było, po tym czasie zaczęła załatwiać się normalnie, regularnie. Siku też zrobiła dopiero dobę po zabiegu, już się szykowaliśmy do weta A ona po prostu potrzebowała sama się w sobie zebrać do tych czynności.
Jak to czytam to dochodzę do wniosku, że Neya przeszła to bezproblemowo. Jeszcze na haju dopominała się wyjścia na dwór i o ile mnie pamięć nie myli to wieczorem po sterylce postawiła klocka, na drugi dzień na bank. Nie minęła doba a ona wręcz oburzona była czemu do licha nie rzucam jej piłki. Wtedy łaziła za Pedrem, żeby piłeczkę jej dał, a że Pedro dżentelmen wypluwał jej swoją piłeczkę. Ją już na drugi dzień rozpierała energia. Wczoraj minął już rok.
A Sheny cieczka zastrajkowała i nie przyszła, miała niby mieć w lutym. Mam się martwić?
A Sheny cieczka zastrajkowała i nie przyszła, miała niby mieć w lutym. Mam się martwić?
-
- Posty:13
- Rejestracja:30 grudnia 2008, 10:55
Też miałam taką sukę. Sterylka plus wycinane jakieś zmiany, a do domu wróciła na własnych łapach (odebrana wcześniej, bo się wcześniej wybudziła i zaczęła robić awantury w lecznicy), w domu obszczekała gości, skontrolowała psie michy i poszła spać. Na drugi dzień wymknęła się z psami na ogród żeby zrobić awanturę, w ogóle zachowywała się jakby nam ją tylko opakowano bez zabiegu. A miała już koło dyszki. Pies cyborg.
Teraz z kolei cięłam jedną mniejszą. Nie spodziewałam się żadnych komplikacji, a wyszedł cały komplet (problemy z wybudzaniem, kruche żyły, solidne krawienia z rany, obrzęk mięśni na tle alergicznym, wybroczyny, wreszcie mleko).
Teraz z kolei cięłam jedną mniejszą. Nie spodziewałam się żadnych komplikacji, a wyszedł cały komplet (problemy z wybudzaniem, kruche żyły, solidne krawienia z rany, obrzęk mięśni na tle alergicznym, wybroczyny, wreszcie mleko).
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
właśnie ona bardzo chce się ruszać i już próbuje szaleć, jest nieswoja (prawdopodobnie z bólu, teraz dodatkowo przeciwbólowe chyba przestały działać) ma problem z wypróżnieniem, pomimo probiotyków jeszcze się nie załatwiła, jeśli w ogóle puszcza gazy to niezauważalne...ale bardziej jej się odbija. Te smaczki, to zwykła karma fitmina...tylko że kupiłam małą paczkę tych miękkich granulek i służą nam jako nagrody. Macać ją dokładnie po brzuchu nie macałam, żeby ja co przypadkiem mocniej nie zabolało i tak już się mnie boi przez przymusowe podawanie leków, ale wydaje się być lekko twardy i trochę wzdęty... dostała niedawno antybiotyk i może przez to też jej w brzuchu jeździ, z samego rana polecę do apteki i kupię co mam kupić...oby suni pomogło, bo widzę że się męczy (dodatkowo chce siedzieć na dworze, bo fajny śnieżek spadł a ona musi siedzieć w ciepłym domu...dla niej to kara)
SEITI....A Sheny cieczka zastrajkowała i nie przyszła, miała niby mieć w lutym. Mam się martwić?
bylo to pod koniec lutego, cieple dni, koty sasiadow powariowaly - poczuly wiosne,szalaly i dary sie niemozebnie po nocy-ot marcowe koty-ruja, spadl snieg , znow zima i wszystko ucichlo,jak reka odjal, a moze to powod zawirowan w przyrodzie, ze u Sheny?
bylo to pod koniec lutego, cieple dni, koty sasiadow powariowaly - poczuly wiosne,szalaly i dary sie niemozebnie po nocy-ot marcowe koty-ruja, spadl snieg , znow zima i wszystko ucichlo,jak reka odjal, a moze to powod zawirowan w przyrodzie, ze u Sheny?
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
no to tak, byłyśmy w lecznicy i rzeczywiście kupsztal jest ale wielgachny i psina widocznie nie może sobie poradzić...dostała dwie strzykaweczki na parafinkę i będziemy się wewnętrznie smarować jedna do pyska druga w zad...o dziwo dobrze to zniosła (palec weta już gorzej )... ilości parafiny zalecił mniejsze niż nasz gość
Najwazniejsze, ze jest dobrze, ile parafiny, najlepiej zawsze powie wet, ,ktory zna przyczyne, nie zaszkodzila by ,bo jest wydalana w calosci,jak pisalam nie wchlania sie, a jak wystarczy mniej to dobrze, Bylam dzis w lecznicy ze swoim pupilem (przeziebienie) i na wszelki wypadek, dopytalam o Twoja, bo pisalas, ze masz daleko,powiedziano mi , ze biorac pod uwage bol po operacyjny i to ,ze jesc zaczela, to paniki nie ma (5 dni bez wyproznienia), ale jak nie bedzie na 6 dzien, to psa musi obejrzec wet. No ale bylyscie juz.
Witam, Bruno już po zdjęciu szwów. ze szwami poszło szybko, pazury przy okazji mu podcieli, gorzej było z podaniem narkozy. wet wpadł na pomysł że zaszczyk dostanie na dworze (za drzwiami gabinety, na górze schodów)-będzie spokojniejszy bo u weta panikował. niestety po chwili okazało się że bruna już nie trzymają 4 osoby (ja, chłopak, 2 Pani weterynarz) ale panikarz się wyrwał i zaczął uciekać wprost na jedną z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. na drugim końcu smyczy wisiałam tylko ja i jak nigdy miałam poważny problem żeby go utrzymać, nawet złapanie barierki nie wiele pomogło, dopiero na końcu schodów zaczepiłam się całym ramieniem. bruna od ulicy dzielił może metr....
masakra całe życie przeleciało mi przed oczyma a dokładnie jego życie.
kolejna próba okazała się skuteczna, było w miarę ok bo bruno był już zmęczony, jedynie przy wstrzyknięciu igły wył jakby go ze skóry obdzierano.
masakra całe życie przeleciało mi przed oczyma a dokładnie jego życie.
kolejna próba okazała się skuteczna, było w miarę ok bo bruno był już zmęczony, jedynie przy wstrzyknięciu igły wył jakby go ze skóry obdzierano.
Ale Ci zafundowano chwile grozy. Pomysł, rzeczywiście genialny.
Jakoś niedługo sama z sukami będę musiała iść do weta. Shena jak tylko widzi, w którą stronę idziemy to już wie gdzie i idzie jak na ścięcie. Neya panikowała tylko jak chodziliśmy do weta, gdzie sterylke miała, do naszego idzie na luzie.
Współczuję, Olu, przeżyć. Co teraz, odczulanie Bruna na weta?
A moje zołzy chyba są postrachem okolicy... husky jaki stał nam na drodze, podkulił ogon i zaczął uciekać.
Ale Neyce należą się pochwały za dzisiaj. Szedł za nami beagle. który ujadał na suki. Pancio do niechcenia próbował go złapać. Shena na smyczy się jeżyła, a Neya luzem ignorowała go Choć faky raz ruszyła, jak podszedł za blisko do Sheny i ta zareagowała, ale dzióbek dał się ładnie odwołać.
Szczerze, to na pełną rehabilitację Sheny straciłam nadzieję.
Jakoś niedługo sama z sukami będę musiała iść do weta. Shena jak tylko widzi, w którą stronę idziemy to już wie gdzie i idzie jak na ścięcie. Neya panikowała tylko jak chodziliśmy do weta, gdzie sterylke miała, do naszego idzie na luzie.
Współczuję, Olu, przeżyć. Co teraz, odczulanie Bruna na weta?
A moje zołzy chyba są postrachem okolicy... husky jaki stał nam na drodze, podkulił ogon i zaczął uciekać.
Ale Neyce należą się pochwały za dzisiaj. Szedł za nami beagle. który ujadał na suki. Pancio do niechcenia próbował go złapać. Shena na smyczy się jeżyła, a Neya luzem ignorowała go Choć faky raz ruszyła, jak podszedł za blisko do Sheny i ta zareagowała, ale dzióbek dał się ładnie odwołać.
Szczerze, to na pełną rehabilitację Sheny straciłam nadzieję.
o dziwko bruno na weta reaguje w miarę pozytywnie, patrzy sie tylko na jego dłonie i jeżeli coś w nich ma-wtedy ucieka.
do gabinetu też wszedł samodzielnie-wierz mi jak gdzieś nie chcę wejść to nie ma zmiłuj-nie wejdzie.
tylko to czujne obserwowanie dłoni lekarza i chowanie zadka....
do gabinetu też wszedł samodzielnie-wierz mi jak gdzieś nie chcę wejść to nie ma zmiłuj-nie wejdzie.
tylko to czujne obserwowanie dłoni lekarza i chowanie zadka....
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
udało się po dwóch dniach męczenia się z parafinką... kamień z serca
Szwy kiedy sciagacie ,pewno jutro,paskudna ta pogoda na takie zabiegi, ponoc po niedzieli wiosna bedzie!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A powiedzieli po której niedzieli?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości