Ja jestem jak najbardziej za sterylizajcą. Ale to MUSI być przemyślane, nie ad hoc czy z głupawych powodów bo plamy będą. To nie jest rzecz jak obciecie pazurów, to niesie za sobą zmiany w organizmie zwierząt i z tym ludzie muszą sie liczyć. Sterylka planowana była od kiedy suka sie pojawiła, przeżyłam już ropomaciczę u innej i zdecydowanie wolę zapobiegać niż leczyć. Tym bardziej, że to już trzecia cieczka obecnie a po dwóch poprzednich były urojki. Na dodatek suka moja w cieczce robi się bardzo drażliwa i agresywna w stosunku do suk. Miała być sterylizowana w marcu ale jej się "napiecie przedcieczkowe" włączyło i trza było przesunąć.
Niemożlwiość zrobienia jej czegokolwiek wynika z błędu przy skaloczonej łapie. Ja u weta nalegałam na głupiego jasia przy ściąganiu szwów, ale Pani weterynarz odmówiła i suka od tamtej pory nie pozwala sobie nic robić. Część mamy wypracowane ale część to tragedia. Głupiego kleszcze trzeba wyciągać z zaskoczenia. Piła to nic, u nas jest "teksańska masakra piłą mechaniczną" jak suce chce sie coś czego ona nei chce.
Teoria o upodabnianiu sie jest głupia To, że ja mam niemalże identyczny charakter i głupowate zachowania jak suka, to, że nie chodzę do lekarzy i nie pozwalam sobie nic zrobić (z wbitą w piętę pinezką chodizłam półtorej godziny, bo nie pozwoliłam nikomu tego tknąć) to zwykły zbieg okoliczności. I proszę mnie tu nie insynuować. Taka do mnie trafiła i już. To jest dogmat i nie możecie z nim nie dyskutować
Z kołnierzem to moja suka jakaś sprytniejsza była. Nie rozwalała go, nauczyła sie, że jak ten jeden koniec sie zachaczy o mebel to wszędzie już sięgnąć można. A jaki problem był z założeniem go... Ja podchodzę z kolnierzem a ta warczy, podsuwam sam kołnierz a ta warczy. W końcu zapięłam kołnierz oprócz tego miejsca przy szyi, położyłam na podłodzę i wsadziłam do niego parówkę. Psigłup sam se łeb tam włożył wystarczyło potem dopiąc i zawiązać sznurkiem aby nie zdjęła.
Takie tam różniaste sprawy
czemu? kto się gapi?
bruno też się zaczyna gapić. to już jego godzina, więc pewnie zastanawia się czy zacząć wołać że chce na siusiu czy poczekać do wiosny-zezuje też na podwórko za oknem, a może i czeka aż pójdzie sobie obcy kundelek który grasuje po podwórku (na widok bruna ucieka i waży na oko 6kg ale co tam bruno i tak w strachu)
bruno też się zaczyna gapić. to już jego godzina, więc pewnie zastanawia się czy zacząć wołać że chce na siusiu czy poczekać do wiosny-zezuje też na podwórko za oknem, a może i czeka aż pójdzie sobie obcy kundelek który grasuje po podwórku (na widok bruna ucieka i waży na oko 6kg ale co tam bruno i tak w strachu)
No kto może mnie obserwować... głupek(użyłam łagodnego określenie) Neya. Najpierw leżała z pyskiem na fotelu i się gapiła, teraz przeszła do defensywy- "położe ci łeb na kolanach, żebyś nie mogła pisać, wtedy się ruszysz." Chcą śniadanie. W sumie mi przypominają o zjedzeniu mojego.
Dlatego, Ty, Królowo się nie upodabniasz, tylko zarażasz.
Dlatego, Ty, Królowo się nie upodabniasz, tylko zarażasz.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Dogmat, Seiti, DOGMAT! Taka do mnie trafiła i już.
Jak będziesz dyskutować to złośliwie zrobię jeden rękaw krótszy
Jak będziesz dyskutować to złośliwie zrobię jeden rękaw krótszy
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ja nie zarażam! Ja tylko wydobywam z wnętrza ukryte naturalne skłonności
Awatara nie oddam. Poproszę suką aby potraktowała go jak swój zasób, i nikt go nie zabierze
Awatara nie oddam. Poproszę suką aby potraktowała go jak swój zasób, i nikt go nie zabierze
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2013, 10:18 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 2 razy.
a wystarczyło by zrobić pstryk jak cezar milan i było by po kłopocie. pamiętaj tylko bądź wyprostowana, pewna siebie i asertywna
ja tam uważam ze coś w tej teorii musi być, np, gina po za szczekliwością i puszczaniem się na prawo i lewo z każdym psem który się na winie (jeszcze przed operacją) to żywa kopia mnie-mocna w gębie na odległość, nie wyobraża sobie życia bez kołdry, nie lubi upałów no i leń totalny.
Snedronningen jeżeli uważasz ze to dogmat to proszę o potwierdzenie to dowodami, np czy w waszych charakterach, zachowaniach czymś się różnicie?
ja tam uważam ze coś w tej teorii musi być, np, gina po za szczekliwością i puszczaniem się na prawo i lewo z każdym psem który się na winie (jeszcze przed operacją) to żywa kopia mnie-mocna w gębie na odległość, nie wyobraża sobie życia bez kołdry, nie lubi upałów no i leń totalny.
Snedronningen jeżeli uważasz ze to dogmat to proszę o potwierdzenie to dowodami, np czy w waszych charakterach, zachowaniach czymś się różnicie?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Dogmat nie musi być potwierdzany czym kolwiek. Jest prawdziwy bo to dogmat.
Wikipedia pisze:Dogmat – twierdzenie w religii lub szkole filozoficznej przyjęte bezwarunkowo i niepodlegające podważaniu.