Rób tak jak ja.
Suka wczoraj z kotem ptaka upolowały, po czym suka kotce go zabrała i zjadła. Karmienie wczorajsze miałam z głowy
Takie tam różniaste sprawy
Ty serio sądzisz, że dwa przygłupy są w stanie coś upolować? Obok Neyi wiewiórka przeszła a ta tylko spojrzała i poszła dalej. Gołębie drepczą obok niej a ona ma je w nosie. No instynkt łowcy to ma, nie powiem.
Ja kotu(swojemu) kiedyś zabrałam wróbla. Uratowałam go a ten na odchodne mnie dziobnął.
Ja kotu(swojemu) kiedyś zabrałam wróbla. Uratowałam go a ten na odchodne mnie dziobnął.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
się ciesz, zę Cię nie obsrał
Mam wiarę w Twoje suki.
Mam wiarę w Twoje suki.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2013, 16:47 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolało jak dziobnął, ja mu życie uratowałam a ten mnie dziobnął. Spoko musiał mnie uznac za gorsze zagrożenie niż kota...
Ja ją straciłam. Je tylko interesują szmatki, węzełki itp. Żywe mają w nosie.
Mówiłam już, że nie znoszę wiewiórek?
Sne... co jedzą bociany?
Ja ją straciłam. Je tylko interesują szmatki, węzełki itp. Żywe mają w nosie.
Mówiłam już, że nie znoszę wiewiórek?
Sne... co jedzą bociany?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Bociany? Owady, dżdżownice i małe żyjątka, np. żabki czy nornice.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Nureńka jest względnie grzeczna, czasem poszczeka na kogoś ale staram się to zdusić w zarodku. powoli robimy przywołanie (nieformalne) i mamy 100% skuteczność no, ale z psem na lince to nie problem, z resztą tylko raz postanowiła w drodze do mnie coś sobie powąchać, tak to grzecznie wraca. byłyśmy u weterynarza raz na przegląd (lekkie zapalenie ucha prawego i spojówek, beczkowaty chód) i następnego dnia wyciągnąć tę część kleszcza z psa, której mnie się wyciągnąć nie udało (czyli głowę). sporo jesteśmy na zewnątrz, oswajamy się z różnymi ludźmi, rowerami, wózkami i tak dalej. socjalizujemy się z psami, czasem popyskuje - ale tylko w momencie kiedy od niej pies odchodzi (niech ktoś mi to wytłumaczy!). dziś bardzo ładnie bawiła się z małym coockerem. mniej już gania kota, została wykąpana - przygotowana byłam na cały trening łazienkowy, ale po położeniu ręcznika w wannie (wcześniej strasznie się ślizgała) stanęła i pogodziła się ze swoim marnym losem. uszu zdecydowanie nie chce sobie kropić, ale ze mną nie wygra. marudzi przy misce, więc Brita nie będziemy kupować. za to RC dla wybrednych psów ras małych (kupiony na nagrody) to już bardzo chętnie (po moim trupie). zaczyna mi psisko szczekać, ale też dusimy problem w zarodku. jak zobaczę jaki stosunek ma do bażantów i zajęcy to myślę, że spokojnie będzie mogła chodzić z luźno puszczoną linką.
dosłownie kolejny idealny pies ze schroniska...
co do karmy...nie wiem jaki ma granulat brit ale może pasuje jej karma z mniejszym granulatem?(pewnie to paranoja ale wydaje mi się że jestem otoczona psami które wolą mniejsze chrupki do jedzenia) nast. razem możne spróbuj z ciekawości podać fitmina albo jakąś karmę junior
a tak z ciekawości ćwiczysz sama czy masz kogoś do pomocy/towarzystwa no i co z tym chodem stwierdził wet?
co do karmy...nie wiem jaki ma granulat brit ale może pasuje jej karma z mniejszym granulatem?(pewnie to paranoja ale wydaje mi się że jestem otoczona psami które wolą mniejsze chrupki do jedzenia) nast. razem możne spróbuj z ciekawości podać fitmina albo jakąś karmę junior
a tak z ciekawości ćwiczysz sama czy masz kogoś do pomocy/towarzystwa no i co z tym chodem stwierdził wet?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie, jej granulat jest obojętny, bo ona zagłodzona była po prostu jej nie smakuje, z resztą kot też nie tknie. ćwiczymy same - idealna to ona nie jest, bo szczeka na ludzi a to mi bardzo nie pasuje. chód to taka jest uroda, chodzi jakby miała beczkę między tylnymi nogami (tak śmiesznie szeroko je rozstawia).
A szczeka w jakiejś konkretnej sytuacji, na konkretnych ludzi czy jakieś zachowanie czy wszystko jej jedno?
Ja oficjalnie jestem zła na moje. Sznaucer olbrzym wszystko popsuł. Naiwny jakiś, myślał, że jak użyje csów to do nich podejdzie. A już się cieszyłam bo coś w aucie strzeliło i nawet ja podskoczyłam do góry, ale udało się opanować Sheny strach to na sam koniec musiał pies popsuć nooo.
Ja oficjalnie jestem zła na moje. Sznaucer olbrzym wszystko popsuł. Naiwny jakiś, myślał, że jak użyje csów to do nich podejdzie. A już się cieszyłam bo coś w aucie strzeliło i nawet ja podskoczyłam do góry, ale udało się opanować Sheny strach to na sam koniec musiał pies popsuć nooo.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Jak pies odchodzi to ona sie wścieka, że odchodzi, bo pewnie by się dalej bawiła.
Suka też mi tak początkowo robiła. Jak widziałam, że zaraz będzie koniec zabawy to ją odwoływałam żeby tego nei robiła.
U ans problem tak jakby rozwiązał się sam, bo jak dorosła to nagle nikt nie chce do neij psa puścić...
Suka też mi tak początkowo robiła. Jak widziałam, że zaraz będzie koniec zabawy to ją odwoływałam żeby tego nei robiła.
U ans problem tak jakby rozwiązał się sam, bo jak dorosła to nagle nikt nie chce do neij psa puścić...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
szczeka na mężczyzn, ale nie ma jakiegoś określonego typu. dziś rano na spacerze dała się ładnie uspokoić, dosłownie w sekundę, ale sam fakt mi się nie podoba. nie wiem jak z nią pracować, chyba po prostu będę usadzać i klikać.
ale ona bawić się nie bawi (no wczoraj pierwszy raz)... odejście dużego psa to raczej dla niej ulga.
ale ona bawić się nie bawi (no wczoraj pierwszy raz)... odejście dużego psa to raczej dla niej ulga.
Neya też bardzo lubiła ujadać na mężczyzn, ale na kobiety też szczekała choć facet był "atrakcyjniejszy".
My żeśmy ćwiczyły, bawiły się przy ludziach, do tego nagradzałam spokojne przejście obok. Jak tylko zauważyłam, że wlepia się w coś to ją odwoływałam. Ale ogólnie jak miała co robić to w nosie miała ludzi i z czasem jej zobojętnieli na tyle, że i bez trybu pracy przejdzie grzecznie. Nie oczekuję od niej że ma się łasić, dawać głaskać obcym ale myślę, że poziom ignorowania osiągnęłyśmy.
Może nagraj.
My żeśmy ćwiczyły, bawiły się przy ludziach, do tego nagradzałam spokojne przejście obok. Jak tylko zauważyłam, że wlepia się w coś to ją odwoływałam. Ale ogólnie jak miała co robić to w nosie miała ludzi i z czasem jej zobojętnieli na tyle, że i bez trybu pracy przejdzie grzecznie. Nie oczekuję od niej że ma się łasić, dawać głaskać obcym ale myślę, że poziom ignorowania osiągnęłyśmy.
Może nagraj.
po prostu dziewczyna się szanuje i nie daje macać byle komuSeiti pisze:Nie oczekuję od niej że ma się łasić, dawać głaskać obcym ale myślę, że poziom ignorowania osiągnęłyśmy
ale zapytam jeżeli ktoś miałby w ręku piłkę lub coś innego za co suka dała by się pokroić to też nie da się dotknąć?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości