ale nie wszyscy, zdarzają się jeszcze lekarze z prawdziwego zdarzenia.
ostatnio trafiłam na takiego ginekologa. jak go zobaczyłam - jezu, ile on ma lat? 30?! potem weszłam do gabinetu - uśmiech miałam na twarzy od samego początku wizyty, aż do samego końca. Dokładny, zabawny, stwarza fantastyczną atmosferę - a co najważniejsze nie zostawił mnie z problemem, którego żaden gin nie potrafił rozwiązać. Powiedział, że doczyta, dopyta i na pewno ów tajemniczą sprawę rozwiążemy. No i ma jakiś taki dar, że o wszystkim z nim da się porozmawiać bez skrępowania, zawsze odpowiada, tłumaczy. A nie byłam pierwszą pacjentką, tylko jedną z ostatnich tego dnia. Z resztą w poczekalni wszystkie kobiety, mówiły o nim wręcz jak o bogu, więc to nie moja obiektywna opinia Oby więcej takich osób.
Także, nie wrzucamy wszystkich lekarzy do jednego worka drogie Panie
Takie tam różniaste sprawy
Powinnam dodać lekarzy z większym stażem Młodzi, chcący pomagać nie są jeszcze skażeni codziennością. Niestety mam pecha do lekarzy już sędziwych, którym zwisa
Raz tylko lekarz mnie odwiedził po przeniesieniu na inny oddział. Kiedy urodził się mój syn, niezłego stracha musieli mieć.
Raz tylko lekarz mnie odwiedził po przeniesieniu na inny oddział. Kiedy urodził się mój syn, niezłego stracha musieli mieć.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Mnie też rehabilitacja nie jest potrzebna przecież sama powinnam machać nogą i zginać sobie stawy...przy pomocy paska do spodni Ale bez obciążania nogi...
No to ćwiczę....idzie mi to jak po grudzie. Bo sama nie wiem co mi wolno, i jak to robić...pomijając fakt ze albo boli, albo kolano jest sztywne i za chiny ludowe sama go nie zegnę dalej niż jest to możliwe. Ale są postępy. W pokoju w którym mieszkam obecnie jest dywan z wzorkami. I codziennie wieczorem sprawdzam jak blisko brzegu łóżka uda mi się ustawić stopę - porównując wzorek...
Ale za te dwa tyg zobaczę zdjęcie swojej nogi ze śrubami...nie wiem czy jestem ciekawa jak to wygląda...
No to ćwiczę....idzie mi to jak po grudzie. Bo sama nie wiem co mi wolno, i jak to robić...pomijając fakt ze albo boli, albo kolano jest sztywne i za chiny ludowe sama go nie zegnę dalej niż jest to możliwe. Ale są postępy. W pokoju w którym mieszkam obecnie jest dywan z wzorkami. I codziennie wieczorem sprawdzam jak blisko brzegu łóżka uda mi się ustawić stopę - porównując wzorek...
Ale za te dwa tyg zobaczę zdjęcie swojej nogi ze śrubami...nie wiem czy jestem ciekawa jak to wygląda...
Ja miałam napinać mięsień, im nie chodziło o kolano tylko o zanik mięśni. Zginanie ćwiczyłam sama, po pół roku mogłam je zgiąć do kąta prostego (hip hip hurra). Do tej pory nie zgina się do końca...buuu. Kucać też nie mogę, chyba że ciężar ciała przeniosę na drugie (biedne ciągle obciążone). Stawiam, że na starość nie będę mogła chodzić.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie przerażaj mnie! Mięśnie mojego uda niemal nie istnieją....te na łydce są pochlastane i twarde, a łydka opuchnięta i sina...kolano i kostka są na pół sztywne, zapuchnięte...i też sine. Na środku kolana, centralnie mam długi szew. Skóra do tej pory nie moja - niby ją czuję ale jakoś tak dziwnie. Gdy ruszam stopą to czuję jak mi mięsień jeździ po śrubach...
Już nie wspomnę o upale...
Za to druga noga....pracuje jak koń pociągowy...bolą mnie ramiona od wspierania i dźwigania całego ciała na kulach. Nadgarstki mam poodgniatane na maksa....choć wcale dużo nie chodzę.
Rano budzę się sztywna bo leże na wznak w jednej pozycji.
I takie męki jeszcze co najmniej miesiąc...
Zaraz zacznę wyć do księżyca!!!!
Już nie wspomnę o upale...
Za to druga noga....pracuje jak koń pociągowy...bolą mnie ramiona od wspierania i dźwigania całego ciała na kulach. Nadgarstki mam poodgniatane na maksa....choć wcale dużo nie chodzę.
Rano budzę się sztywna bo leże na wznak w jednej pozycji.
I takie męki jeszcze co najmniej miesiąc...
Zaraz zacznę wyć do księżyca!!!!
Jednym z najczęstszych problemów zdrowotnych psów są choroby przyzębia. Występują one u około 80% zwierząt. Kłopoty zaczynają się zwykle po 2 roku życia, kiedy to na zębach zaczyna się odkładać płytka i kamień nazębny. Szczególnie podatne na choroby przyzębia są pekińczyki, pudle, yorkshire terriery, lhasa apso i jamniki.
Co to jest choroba przyzębia?
Nazwą to określamy wszelkie zmiany zachodzące w obrębie dziąseł, zębodołów, podniebieniu oraz kościach żuchwy i szczęki. Zmiany te są spowodowane przez zakażenia bakteryjne, będące wynikiem narastania płytki nazębnej, a następnie kamienia nazębnego. Osadzanie się płytki i kamienia na zębach jest procesem naturalnym i trwa przez całe życie psa. Szybkość narastania zależy od:
predyspozycji genetycznych zwierzęcia (szybciej przebiega u małych psów),
rodzaju pokarmu (sucha karma powoduje ścieranie płytki),
stanu zdrowia (np. niewydolność nerek może wywołać silne zapalenia dziąseł)
składu śliny
higieny jamy ustnej (mycie zębów chroni je i dziąsła)
Jeśli nie zapobiegamy osadzaniu się płytki i kamienia nazębnego, powodują one stopniowe odsłanianie się szyjek zębowych, tworzenie się kieszonek dziąsłowych. Kolejnym etapem choroby są ubytki szkliwa w zębach, uszkodzenie kości dookoła korzenia zęba, następnie ropne zapalenie korzeni zębów, ich wypadanie, a nawet zapalenie kości żuchwy, które może doprowadzić do jej złamania. Natomiast bakterie znajdujące się w chorej jamie ustnej mogą przedostać się do innych organów ciała i spowodować choroby serca, nerek, wątroby czy płuc. Dodać należy, że stan zapalny jamy ustnej psa jest dla niego bardzo bolesny.
Jakie są objawy?
obecność brązowego lub żółtego nalotu na zębach przy linii dziąseł (jest to płytka lub kamień nazębny);
brzydki zapach z pyska;
zaczerwienienie i obrzęk dziąseł;
krwawienie z jamy ustnej.
W miarę postępów choroby pojawia się:
niechęć do jedzenia - spowodowana bólem w obrębie pyska;
ropne wypływy z pyska;
wybrzuszenie tuż poniżej gałki ocznej - ropień zębodołowy. Pies może być osowiały i mieć podniesioną temperaturę ciała.
Jeśli zaobserwujemy powyższe objawy u swojego psa powinniśmy niezwłocznie wybrać się z nim do weterynarza
Co to jest choroba przyzębia?
Nazwą to określamy wszelkie zmiany zachodzące w obrębie dziąseł, zębodołów, podniebieniu oraz kościach żuchwy i szczęki. Zmiany te są spowodowane przez zakażenia bakteryjne, będące wynikiem narastania płytki nazębnej, a następnie kamienia nazębnego. Osadzanie się płytki i kamienia na zębach jest procesem naturalnym i trwa przez całe życie psa. Szybkość narastania zależy od:
predyspozycji genetycznych zwierzęcia (szybciej przebiega u małych psów),
rodzaju pokarmu (sucha karma powoduje ścieranie płytki),
stanu zdrowia (np. niewydolność nerek może wywołać silne zapalenia dziąseł)
składu śliny
higieny jamy ustnej (mycie zębów chroni je i dziąsła)
Jeśli nie zapobiegamy osadzaniu się płytki i kamienia nazębnego, powodują one stopniowe odsłanianie się szyjek zębowych, tworzenie się kieszonek dziąsłowych. Kolejnym etapem choroby są ubytki szkliwa w zębach, uszkodzenie kości dookoła korzenia zęba, następnie ropne zapalenie korzeni zębów, ich wypadanie, a nawet zapalenie kości żuchwy, które może doprowadzić do jej złamania. Natomiast bakterie znajdujące się w chorej jamie ustnej mogą przedostać się do innych organów ciała i spowodować choroby serca, nerek, wątroby czy płuc. Dodać należy, że stan zapalny jamy ustnej psa jest dla niego bardzo bolesny.
Jakie są objawy?
obecność brązowego lub żółtego nalotu na zębach przy linii dziąseł (jest to płytka lub kamień nazębny);
brzydki zapach z pyska;
zaczerwienienie i obrzęk dziąseł;
krwawienie z jamy ustnej.
W miarę postępów choroby pojawia się:
niechęć do jedzenia - spowodowana bólem w obrębie pyska;
ropne wypływy z pyska;
wybrzuszenie tuż poniżej gałki ocznej - ropień zębodołowy. Pies może być osowiały i mieć podniesioną temperaturę ciała.
Jeśli zaobserwujemy powyższe objawy u swojego psa powinniśmy niezwłocznie wybrać się z nim do weterynarza
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Co prawda psy nie mają problemu z wit C bo same sobie ją produkuja, ale....rozwazyłabym dołaczenie do diety suszonego owocu dzikiej róży, w formie sproszkowanej. Zdaje się głóg też jest skarbnicą tejże witaminy.
Zawsze jakos mi się kojarzyło krwawienie dziąseł właśnie z brakiem wit C...
Zawsze jakos mi się kojarzyło krwawienie dziąseł właśnie z brakiem wit C...
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Bo kaca skutecznie zwalcza duża dawka wit C.
Z tym rutinoscorbinem u psów nalezy uważać bo zawiera nie tylko wit C, ale i chyba rutozyd czy rutynę, a one są nie najzdrowsze dla psów.
A napisz jeszcze jak te dziąsłą wyglądają? Czy nie są bledsze lub bardziej różowe niż zazwyczaj? Czy czasem nie ma ciemnoróżowych obwódek wokół zębów?
Z tym rutinoscorbinem u psów nalezy uważać bo zawiera nie tylko wit C, ale i chyba rutozyd czy rutynę, a one są nie najzdrowsze dla psów.
A napisz jeszcze jak te dziąsłą wyglądają? Czy nie są bledsze lub bardziej różowe niż zazwyczaj? Czy czasem nie ma ciemnoróżowych obwódek wokół zębów?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości