Takie tam różniaste sprawy
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:52 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
She's back
Pare osób tu za Tobą tęskniło.
Pare osób tu za Tobą tęskniło.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:51 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Za jednym i za drugim.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Izo, nie chcę w innym temacie opowiedz o tym co było na plaży koniecznie!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:49 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Iza, lepsza niż kibole z akcji z Meksykańcami , bez użycia siły przepędziła obcokrajowców. Zniszczyłaś jego męskie ego, to chyba jednak tamtych mniej bolało.
Shena żywi się cyckami, więc Arek przedsięwziął odpowiednie kroki, żeby nasze jedzenie nie wylądowało w psiej misce. Otwieram zamrażalnik, a tam... się zastanawiam: Co to? Miś Yogi? Nieee, to nie ma sensu, nie mamy niedźwiedzia...
I wiadomo po kim Marcin ma "talent" do rysunków. -_-
Shena żywi się cyckami, więc Arek przedsięwziął odpowiednie kroki, żeby nasze jedzenie nie wylądowało w psiej misce. Otwieram zamrażalnik, a tam... się zastanawiam: Co to? Miś Yogi? Nieee, to nie ma sensu, nie mamy niedźwiedzia...
I wiadomo po kim Marcin ma "talent" do rysunków. -_-
Iza, Ty w Chłopach byłaś? Jeśli dobrze pamiętam to tak. Ja też byłam w te wakacje, ogólnie to było ok,pies wylegiwał się na plaży, w knajpie sobie był, ale też nie obyło się bez ekscesów. Doszłam do wniosku,że tamtejsi ludzie dziwni są.
Jak idziesz tą główną uliczką i dochodzisz do lasu prowadzącego do Mielna, przy lasku skręcasz w prawo, jest tam taka spora polanka. Na końcu tej polanki był camping. Podczas porannego spaceru mój Nero szedł sobie samym brzegiem tej polanki. Nagle z campingu(oddalonego od nas jakieś 200m) wyskoczyła baba z chłopem z wielkim krzykiem-"Uciekaj stąd! Poszła mi stąd! To prywatna trawa!" Popatrzyłam na nich, popukałam się w głowę, a chłop złapał kija i zaczął do mnie z nim biec. Więc krzyknęłam, żeby się bujał, bo inaczej spuszczę ze smyczy psa,a on jeszcze bardziej. Więc Nera spuściłam, a że on miał głęboko całe zajście, to musiałam sama zacząć biec, by on pobiegł za mną. Wielki biegnący pies robi jednak wrażenie.Chłop z babą momentalnie schowali się do swojej nory.
Innym razem szliśmy z psem bez smyczy laskiem. Pies przy nodze szedł żółwim krokiem. Tą samą drogą jechały na rowerach matka z córką-na moje oko 6-letnią. Kobieta mijając nas z wielką pretensją mówi-"Wczoraj przez psa wybiła sobie ząb". Na co mój mąż-"Najbliższy dobry dentysta od wstawiania implantów w Koszalinie".
Kobieta, u której mieszkaliśmy też mnie rozwaliła. Nie pozwoliła z psem usiąść na tarasie przed domem, bo jej ciocia się mego psa bała. Porażka totalna z tą kwaterą była.
W każdym razie niektórzy Polacy to nadal naród aspołeczny.
Jak idziesz tą główną uliczką i dochodzisz do lasu prowadzącego do Mielna, przy lasku skręcasz w prawo, jest tam taka spora polanka. Na końcu tej polanki był camping. Podczas porannego spaceru mój Nero szedł sobie samym brzegiem tej polanki. Nagle z campingu(oddalonego od nas jakieś 200m) wyskoczyła baba z chłopem z wielkim krzykiem-"Uciekaj stąd! Poszła mi stąd! To prywatna trawa!" Popatrzyłam na nich, popukałam się w głowę, a chłop złapał kija i zaczął do mnie z nim biec. Więc krzyknęłam, żeby się bujał, bo inaczej spuszczę ze smyczy psa,a on jeszcze bardziej. Więc Nera spuściłam, a że on miał głęboko całe zajście, to musiałam sama zacząć biec, by on pobiegł za mną. Wielki biegnący pies robi jednak wrażenie.Chłop z babą momentalnie schowali się do swojej nory.
Innym razem szliśmy z psem bez smyczy laskiem. Pies przy nodze szedł żółwim krokiem. Tą samą drogą jechały na rowerach matka z córką-na moje oko 6-letnią. Kobieta mijając nas z wielką pretensją mówi-"Wczoraj przez psa wybiła sobie ząb". Na co mój mąż-"Najbliższy dobry dentysta od wstawiania implantów w Koszalinie".
Kobieta, u której mieszkaliśmy też mnie rozwaliła. Nie pozwoliła z psem usiąść na tarasie przed domem, bo jej ciocia się mego psa bała. Porażka totalna z tą kwaterą była.
W każdym razie niektórzy Polacy to nadal naród aspołeczny.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:49 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Iza, na przyszłe to ja Ci dam moją sukę a od Ciebie Brutka wezmę. U mnie lasy, pola, łąki i rzeka to też będzie miał super wakacje. W dodatku jak dalej się pójdzie to psy socjalne i spokojne i etykiety psiej się trzymają. A i ludzie tacy, co wiedzą, że pies to pies i nie jst on dla nich ządną nowością. Do głaskania też nie chętni.
A z suką, no cóż, nei bedziesz musiała nikogo przepędzać. Sami pójdą. Uwagi też nikt nie zwróci bo sie bać będą.
Szafirce też pożyczę, to żaden chłop z kijem nie wyskoczy, bo suka w takich sytuacjach z miejsca jest metr przede mną i pręży się w postawie "no chodź". Chociaż większość i tak po samym jej spojrzeniu rezygnuje ze wszystkiego.
A z suką, no cóż, nei bedziesz musiała nikogo przepędzać. Sami pójdą. Uwagi też nikt nie zwróci bo sie bać będą.
Szafirce też pożyczę, to żaden chłop z kijem nie wyskoczy, bo suka w takich sytuacjach z miejsca jest metr przede mną i pręży się w postawie "no chodź". Chociaż większość i tak po samym jej spojrzeniu rezygnuje ze wszystkiego.
Tak, widziałam te zakazy, mój Nero pod jednym z nich się kiedyś usytuował i zostawił małe co nieco.
Oczywiście ogólnie było w porządku, na plaży raz jedna babcia stwierdziła,że pies na plaży to jest takie nieetyczne. Na co ja odpowiedziałam,że nieetyczne jest jak dzieci sikają na plaży i babcia nadąsana poszła. Poza tym to raz mnie fajny taki koleś zaskoczył, bo siedzieliśmy na plaży z psem, a on zaczął kopać w piłkę z synem. Nero piłek nie znosi i się rzuca,gdy ktoś kopie,więc się zabraliśmy. Następnym razem przyszliśmy na plaże akurat w momencie, gdy oni znów kopali pilkę i ku mojemu zaskoczeniu skończyli i poszli do wody,nawet facet powiedział,że skoro psa to denerwuje, to oni sobie pójdą. Pełna kulturka.
Właścicielka kwatery to była porażka.Ogłasza się taka,że kwatera z akceptacją zwierząt, była kilkakrotnie uprzedzona,że przyjedziemy z dużym psem, a gdy nas zobaczyła, to pierwsze słowa były-O matko, jaki on duży,a nie ugryzie? Potem kazała psu zakładać kaganiec podczas wychodzenia z nim domu. Nadmieniam,ze z drzwi do furtki były 4 kroki!! Niestety, powiedziałam,że nie ma opcji,bym psu na ten fragment drogi zakładała kaganiec. Pies był na smyczy, a jak widziała,że idziemy, to już z daleka kazała się dziecku chować do domu. Chora pacjentka, tym bardziej że Nero ani razu nawet nie szczeknął w tamtym domu. Weszłam z nią kiedyś w dyskusję, ale szybko ją skończyłam,bo nie było warto.
Iza, a te wędzone rybki od baby z pypciem (mam na myśli wędzarnię u Zuzi) to najlepsze jakie w życiu jadłam!
Facet zawsze w tym samym czarnym wyświechtanym dresiku, kolejka już od godziny 16, ale warto stać tam i od południa, gdyby trzeba było.
A wiesz,że podobno sanepid chciał im zamknąć ten biznes? Ale ponoć wywołało to sprzeciw klientów, no i interes się kręci dalej, i dobrze.
Oczywiście ogólnie było w porządku, na plaży raz jedna babcia stwierdziła,że pies na plaży to jest takie nieetyczne. Na co ja odpowiedziałam,że nieetyczne jest jak dzieci sikają na plaży i babcia nadąsana poszła. Poza tym to raz mnie fajny taki koleś zaskoczył, bo siedzieliśmy na plaży z psem, a on zaczął kopać w piłkę z synem. Nero piłek nie znosi i się rzuca,gdy ktoś kopie,więc się zabraliśmy. Następnym razem przyszliśmy na plaże akurat w momencie, gdy oni znów kopali pilkę i ku mojemu zaskoczeniu skończyli i poszli do wody,nawet facet powiedział,że skoro psa to denerwuje, to oni sobie pójdą. Pełna kulturka.
Właścicielka kwatery to była porażka.Ogłasza się taka,że kwatera z akceptacją zwierząt, była kilkakrotnie uprzedzona,że przyjedziemy z dużym psem, a gdy nas zobaczyła, to pierwsze słowa były-O matko, jaki on duży,a nie ugryzie? Potem kazała psu zakładać kaganiec podczas wychodzenia z nim domu. Nadmieniam,ze z drzwi do furtki były 4 kroki!! Niestety, powiedziałam,że nie ma opcji,bym psu na ten fragment drogi zakładała kaganiec. Pies był na smyczy, a jak widziała,że idziemy, to już z daleka kazała się dziecku chować do domu. Chora pacjentka, tym bardziej że Nero ani razu nawet nie szczeknął w tamtym domu. Weszłam z nią kiedyś w dyskusję, ale szybko ją skończyłam,bo nie było warto.
Iza, a te wędzone rybki od baby z pypciem (mam na myśli wędzarnię u Zuzi) to najlepsze jakie w życiu jadłam!
Facet zawsze w tym samym czarnym wyświechtanym dresiku, kolejka już od godziny 16, ale warto stać tam i od południa, gdyby trzeba było.
A wiesz,że podobno sanepid chciał im zamknąć ten biznes? Ale ponoć wywołało to sprzeciw klientów, no i interes się kręci dalej, i dobrze.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:48 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości