Takie tam różniaste sprawy
iza uwielbiam czytać twoje dłuższe wypowiedzi z życia codziennego
ja z lubym w tym roku byliśmy w dźwirzynie/grzybowie na plaży nudystów (ale bez psa) obserwowałam jak ludzie reagują na psy na plaży (nie licząc yorków bo to inny gatunek ), nie raz podchodziłam do ludzi z dużymi psami i zadawałam kilka pytań. wnioski:
-nad morzem jest za dużo psów abym mogła pojechać tam z brunem
-najbardziej nietykalne osoby z dużymi psami to niemcy (albo osoby ich udające)
-na plaży nudystów nikt nie zwraca uwagę na psa biegającego luzem bez kagańca, na normalnej plaży obok już jest gorzej-facet sprzedający piwo, lody i drożdżówki na naszej stronie puszczał bez niczego czarnego teriera rosyjskiego a przed normalną plażą ubierał mu kaganiec
-nad morze można pojechać z wychowanym psem, albo z yorkiem, w innym wypadku czeka nas armagedon
ja z lubym w tym roku byliśmy w dźwirzynie/grzybowie na plaży nudystów (ale bez psa) obserwowałam jak ludzie reagują na psy na plaży (nie licząc yorków bo to inny gatunek ), nie raz podchodziłam do ludzi z dużymi psami i zadawałam kilka pytań. wnioski:
-nad morzem jest za dużo psów abym mogła pojechać tam z brunem
-najbardziej nietykalne osoby z dużymi psami to niemcy (albo osoby ich udające)
-na plaży nudystów nikt nie zwraca uwagę na psa biegającego luzem bez kagańca, na normalnej plaży obok już jest gorzej-facet sprzedający piwo, lody i drożdżówki na naszej stronie puszczał bez niczego czarnego teriera rosyjskiego a przed normalną plażą ubierał mu kaganiec
-nad morze można pojechać z wychowanym psem, albo z yorkiem, w innym wypadku czeka nas armagedon
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
To jedźmy razem. Suka przepędzi z plaży wszsytkie psy i wszystkich ludzi. Wystarczy, że przyśnie i zacznie chrapać...89ola pisze:-nad morzem jest za dużo psów abym mogła pojechać tam z brunem
Kilka nocy temu nagle sie obudziąłm i z przerażeniem stwioerdziłam, że suka na mnie warczy. Powoli odwracam się żeby zobaczyć o co chodzi (byłam niewyspana i zamiast powoli uciekać postanowiłam obrócić twarz w stronę jej ryja) i co się okazało? Ona na mnie chrapała. Dźwięk niesamowity. Jak szczeka zamknięta w domu to i tak ją całe osiedle słyszy - dość spore osiedle na wsi, jak warczy zamknieta w domu to i tak sąsiedzi najbliżsi słyszą. Ale to chrapanie Ona nie musi być agresywna. Wystarczy, ze chrapnie i już wszsycy sikają ze strachu.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Ale to suka jest a nie pies. A poza tym jej nie można sie bać, bo ona zaprasza każdego psa do zabawy a dopiero potem sobie przypomina, ze ona przecież nie lubi się bawić z psami.
Ja to się pogodziłam, że przez najbliższe 10 lat wakacji nie mam. Do hotelu się nie nadają, nikt nie sprosta moim oczekiwaniom, żeby z kimś zostały, a wziąć je... chyba, że rzucę Arka zakręcę się koło miliardera z prywatną plażą. Genialne.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
E tam, marudzisz z tą plażą. Byłam z Tobą w parku, widziałam jak suki sie zachowywałay. W porównaniu do mojej to aniołki są. Z moją do parku... chyba tylko w godzinach nocnych jak nawet żule już śpią.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Tylko kto będzie sprzątał jak moja suka i suki Seiti się wzajemnie zauważą?
Cicho, Neya ostatnio coś ma większą tolerancje, co prawda dla Sheny, no ale może by się skumały i stworzyły gang.
Prędzej uwiodę miliardera (buahaha) niż wygram w lotto. Ale mogłabym suki porozpieszczać. Panie miliarderze cip, cip, taś, taś.
Prędzej uwiodę miliardera (buahaha) niż wygram w lotto. Ale mogłabym suki porozpieszczać. Panie miliarderze cip, cip, taś, taś.
Do pierwszej...
Wczoraj mówi, że ma się znaków drogowych nauczyć na dzisiaj. WTF? Ok, z dozą cierpliwości próbuję się dowiedzieć jakich. Padła odp, której się spodziewałam, mianowicie NIE WIEM. No dobra, to zakuwasz wszystkie. Wieczorem dorwałam mamę Martyniana, po długiej dyskusji doszłyśmy do wniosku, że chodzi o to żeby wiedzieli które to ostrzegawcze, nakazu, informacyjne i zakazu. Wracam i robię przepytkę- ok, umie. Dzisiaj pytam się jednej z mam o co chodziło. Ona na mnie wielkie oczy i "jaka praca domowa?!" Mordercze spojrzenie na córkę, która z miną aniołka próbuje matce wkręcić, że jej mówiła. Ok, szukam dalej kogoś kto coś wie. Dochodzę do mamy Marcina kolegi, ta że trzeba było narysować... że co?! Cudnie się zaczyna, a jaki przepływ informacji.
Wczoraj mówi, że ma się znaków drogowych nauczyć na dzisiaj. WTF? Ok, z dozą cierpliwości próbuję się dowiedzieć jakich. Padła odp, której się spodziewałam, mianowicie NIE WIEM. No dobra, to zakuwasz wszystkie. Wieczorem dorwałam mamę Martyniana, po długiej dyskusji doszłyśmy do wniosku, że chodzi o to żeby wiedzieli które to ostrzegawcze, nakazu, informacyjne i zakazu. Wracam i robię przepytkę- ok, umie. Dzisiaj pytam się jednej z mam o co chodziło. Ona na mnie wielkie oczy i "jaka praca domowa?!" Mordercze spojrzenie na córkę, która z miną aniołka próbuje matce wkręcić, że jej mówiła. Ok, szukam dalej kogoś kto coś wie. Dochodzę do mamy Marcina kolegi, ta że trzeba było narysować... że co?! Cudnie się zaczyna, a jaki przepływ informacji.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości