Wiem co masz na mysli. Tu gdzie mieszkam pies ma byc na smyczy- zawsze. Mieszkam w kraju gdzie duze psy sa uwazane za grozne ( pit bulle - wogole zakazane i nielegalne) I ja mam to samo : niektorzy przechodza na druga strone ,zeby nie miec stycznosci za Afra ale zdarza mi sie codziennie na spacerze ze::dzieci -bez wzgledu na wiek- z daleka krzycza do nas , piszcza, wolaja, "szczekaja"....patrzac na reakcje mojego psa... I wtedy mnie szlak trafia bo idacy z nimi rodzice nie zracaja na to uwagi A Afra, czesto skupiona na "wiadomosciach" pozostawionych od innych psow, po takim krzyku, pisku czy "szczeknieciu" ze strachu odskakuje na bok i potwornie sie jezy, czasem warknie, probuje szczeknac- na co jej nie pozwalam, staram sie zeby skupila sie na mnie. Ale po tym dosc dluga chwile idzie rozproszona i ciagle sie chce odwracac.
A rodzice, przewaznie mamusie, jak probuje im zwrocic uwage , ze tak sie nie robi, to albo udaja ze nie wiedza co mowie albo twierdza , ze nie powinnam tedy chodzic!! - czego fizycznie nie dam rady zrobic bo naokolo mojej dzielnicy sa chyba ze cztery szkoly i 2 przedszkola!!
Takie tam różniaste sprawy
Moja to obecnie ignoruje, ale kiedyś...wojtekcan pisze:bez wzgledu na wiek- z daleka krzycza do nas , piszcza, wolaja, "szczekaja"
Ogólnie widać sporą różnicę między Neyą, a Sheną. Shena szczekała na osoby, które śmiały się do mnie odezwać, zachowywały się jej zdaniem podejrzanie lub pojawiały się nagle. O psach nie mówiąc, przejście obok jakiegoś bez ujadania było cudem (choć pod koniec jej życia było z tym lepiej), ale Shena szczekała, po wyszczekaniu się łasiła i jak Shena komuś pokazała zęby to był dla mnie znak, że tej osobie się nie ufa. (co się sprawdzało)
A Neya... czasy, kiedy szczekała na ludzi minęły, choć zawsze zachowuję czujność.(to się nie zmieni) Ludzie mogą ze mną rozmawiać, czy dołączyć się do mnie w chodzeniu, ona zareaguje dopiero, kiedy ktoś wyciągnie łapy do głaskania. (nie życzy sobie tego i to szanuję). Psy sobie mija bez smyczy, nawet w małej odległości pod warunkiem, że nie wykazują chęci podejścia do niej. Zdecydowanie toleruje psy, które nie wchodzą jej w drogę. Ona sobie i ten pies sobie. Zrobiła spore postępy, ale u niej są takie momenty niepewności, że człowiek nie wie czego się może spodziewać. Neya od razu może przejść do kłapnięcia. Gapi się na kogoś tym swoim przenikliwym wzrokiem, a ja zadaje sobie pytanie co ona ma zamiar zrobić. Ona musi być pod stałą kontrolą, ciągle musi ćwiczyć posłuszeństwo, musi być odwołalna. Dlatego nie lubię jak Arek ma z nią wyjść, z nim robi co jej się podoba. Zresztą musi ją wyciągać na siłę, bo panienka chodzić z nim nie chce.
Neyę mimo wszystko kontroluje się łatwiej i jest posłuszniejsza od Sheny, choć wielu ludzi myślało, że jest odwrotnie.
Tak mnie naszło na porównania matki z córką...
-
- Posty:1
- Rejestracja:16 kwietnia 2014, 14:20
Aż się serce kraja jak człowiek tak sobie poserfuje po internecie. Ja co miesiąc wysyłam pieniążki na różne schroniska, a co dwa miesiące osobiście odwiedzam i pomaga się zajmować pieskami i też jest ciężko, bo wszystkie je chciałabym wziąć do siebie, ale nie mam warunków niestety (
-
- Posty:5
- Rejestracja:15 kwietnia 2014, 22:45
nie da sie pomóc wszystkim bo można tą "pomocą" zaszkodzić
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Dla Ciebie też najlepsiejsze życzenia!
jak Ty się czujesz dziewczynko? Kiedy mamy gratulować?
jak Ty się czujesz dziewczynko? Kiedy mamy gratulować?
Trochę lepiej, ale jakoś nie mogę zdzierżyć tego, że ćwiczyć nie mogę. Słabo mi się robi, więc wymyśliłam, że więcej z Neyą będę chodzić.
Muszę zmienić ginekologa, ale licząc od ost. miesiączki wypada na 1 listopada... a wg jakieś innej metody gina na 5 listopada.
Muszę zmienić ginekologa, ale licząc od ost. miesiączki wypada na 1 listopada... a wg jakieś innej metody gina na 5 listopada.
Czemu ja zawsze muszę mieć wszystko inaczej?! No czemu?!
Wychodzi, że jest 13 tydzień i znalazłam ładny opisik: Wraz z końcem pierwszego trymestru ustępują zwykle nudności i wymioty. Słabnie także parcie na pęcherz.- podobnie mi lekarz powiedział. A ja co mam? Dzisiaj pierwszy raz o mały włos bym zwymiotowała i jakie parcie na pęcherz?
Wychodzi, że jest 13 tydzień i znalazłam ładny opisik: Wraz z końcem pierwszego trymestru ustępują zwykle nudności i wymioty. Słabnie także parcie na pęcherz.- podobnie mi lekarz powiedział. A ja co mam? Dzisiaj pierwszy raz o mały włos bym zwymiotowała i jakie parcie na pęcherz?
Po USG wyszło za małe AC (16 hbd), reszta odpowiadała 20 hbd. Dowiedziałam się, że USG połówkowe, takie, które coś powie muszę sobie zrobić prywatnie, bo nie mam skończonych 35 wiosen.
Nie wiadomo czy chłopak czy dziewczynka, bo się bezczelnie zakryło.
Nie wiadomo czy chłopak czy dziewczynka, bo się bezczelnie zakryło.
Seiti, niech Twój mały Szkrabek pięknie się rozwija!
Wszystko jasne! Polska słuzba zdrowia...Seiti pisze:Dowiedziałam się, że USG połówkowe, takie, które coś powie muszę sobie zrobić prywatnie, bo nie mam skończonych 35 wiosen.
Chce Ci zrobić niespodziankęSeiti pisze:Nie wiadomo czy chłopak czy dziewczynka, bo się bezczelnie zakryło.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
eee tam!
To dziewucha jest, dziewczynki się zawsze dupką odwracają
Wstydliwe som.
Seiti - będziesz mieć świetną parkę. Córa będzie miała starszego brata
To dziewucha jest, dziewczynki się zawsze dupką odwracają
Wstydliwe som.
Seiti - będziesz mieć świetną parkę. Córa będzie miała starszego brata
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości