Takie tam różniaste sprawy
Pan sprzedający kozła, nie jest świadomy kto go będzie konsumował, jest przekonany, że zwierzak przeznaczony jest na przerób kiełbasę dla ludzi i ja go z tego błędu nie wyprowadzałam, dlatego myślę, że kozioł jest raczej kastratem, kiedy się to odbyło tego pewnie się nie dowiem. Takie same kozy biorą myśliwi i dodają do dziczyzny aby mieć więcej wyrobu, koza podobno jest w takiej mieszance nie do rozpoznania. Prosiłam, też pana aby mi oddzielił mięso od kości ponieważ kości nie będą mi potrzebne, tylko czyste mięso i podroby. Jutro zapytam o wszystko. Opowiedział mi też ciekawostkę jak kiedyś nieświadomie przetrzymał starego kozła i go ubił zbyt późno i stwierdził, że nawet jego pies mięsa nie ruszył, więc coś w tym musi być. Do tego zostałam uświadomiona jak mam przyrządzić mięso, marynatę i kiedy się wybrać po jałowiec do lasu i oczywiście efekt finalny 60 minut wędzenia kiełbasy. A ja nie mogę słowa pisnąć, że to dla psa bo by się pan obraził i zabrał kozła.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Przedstawiam oficjalnie:
Avalon Funny Pem vel Gambol (ten z lewej - na focie jest z braciszkiem Astro)
http://pl-pl.facebook.com/1401348527705 ... =1&theater
Jeszcze 22 dni!!!!
Avalon Funny Pem vel Gambol (ten z lewej - na focie jest z braciszkiem Astro)
http://pl-pl.facebook.com/1401348527705 ... =1&theater
Jeszcze 22 dni!!!!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To jeszcze jedno...
Jest najbardziej puchaty
Dokładnie tak jak mi się wymarzył
https://www.facebook.com/14013485277059 ... =1&theater
Jest najbardziej puchaty
Dokładnie tak jak mi się wymarzył
https://www.facebook.com/14013485277059 ... =1&theater
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Córce chyba. To jej pies, więc to jej się wymarzył.
Moim marzeniem jest nieosiągalny Leonbergera, pozostanie w marzeniach, dwa psy to jak dla mnie za wiele a szkoda. Sam koszt kupienia psa to jednorazowy wydatek, koszty utrzymania i inne .... .
No i samochodzik za mały dla piesiola. Golden się mieści.
No i samochodzik za mały dla piesiola. Golden się mieści.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Aż se powspominałam jak pierwszy raz parszywca poznałam. Weszłam do hodowcy, ten przyniósł kulkę, a kulka co? A kulka radośnie przywitała mnie i brata po czym zabrała się za rozwiązywanie moich sznurówek i zaczepianie do zabawy. Aż się teraz wzruszyłam.
A po trzech latach? Kulka jest kulą i wciąż rozwiązuje mi sznurówki i zaczepia do zabawy. Kurcze, gdyby była troszku łagodniejsza to by drugi pies już zawitał. Ehh.
A po trzech latach? Kulka jest kulą i wciąż rozwiązuje mi sznurówki i zaczepia do zabawy. Kurcze, gdyby była troszku łagodniejsza to by drugi pies już zawitał. Ehh.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
oj tam oj tam...
mamusia se wymarzyła
mamusia dziecku narzuciła swe marzenia... w sumie były zbieżne - miał być drugi pies... i jest
a teraz obie szalejemy...
jeszcze 21 dni!
retriever - ja wogóle nie mam samochodu
"Zapach psiego dziecka, pachnące mlekiem matki, drepczące nieporadnie za opiekunem, bezcenne "
i równiutko obsikany cały dom... i obgryzione ściany... i "przeczytane" ksiązki, gazety...i zjedzony pilot tv...
mamusia se wymarzyła
mamusia dziecku narzuciła swe marzenia... w sumie były zbieżne - miał być drugi pies... i jest
a teraz obie szalejemy...
jeszcze 21 dni!
retriever - ja wogóle nie mam samochodu
"Zapach psiego dziecka, pachnące mlekiem matki, drepczące nieporadnie za opiekunem, bezcenne "
i równiutko obsikany cały dom... i obgryzione ściany... i "przeczytane" ksiązki, gazety...i zjedzony pilot tv...
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
i rozwalona ściana, i brak listew przypodłogowych, i zeżarte dwa łóżka, i rozniesiony dywan, i wyrwane drzwi, i pogryzione kable, i porozrzucana po całym ogrodzie bielizna z suszarki ustawionej w domu, i powykopywane dziury, i powyrywane rośliny i przerażona sąsiadka jak się zorientowała, że to nie labrador.
Ach, aż tęskno do szczeniaka.
Ach, aż tęskno do szczeniaka.
Gimbol uroczy. Gratulacje.
Ach, pamiętam jak gościu od neta ciągle przychodził z morderczym wzrokiem i mnie informował, że pieseczek znowu pogryzł kabel. Mój genialny (sam w sobie był genialny) pomysł nagrania, co mendy robią jak mnie nie ma, szkoda tylko, że nie wiedziałam, że mały paszczur wejdzie na segment i tym sposobem pożegnam kolejny aparat. i jest jeszcze ten sajgon co suki zrobiły, a ja za wszystko obwiniłam Młodą, po czym Shena wydaliła moje majtki. Zawiodłam się wtedy na niej. Ech, wspomnienia.
Ach, pamiętam jak gościu od neta ciągle przychodził z morderczym wzrokiem i mnie informował, że pieseczek znowu pogryzł kabel. Mój genialny (sam w sobie był genialny) pomysł nagrania, co mendy robią jak mnie nie ma, szkoda tylko, że nie wiedziałam, że mały paszczur wejdzie na segment i tym sposobem pożegnam kolejny aparat. i jest jeszcze ten sajgon co suki zrobiły, a ja za wszystko obwiniłam Młodą, po czym Shena wydaliła moje majtki. Zawiodłam się wtedy na niej. Ech, wspomnienia.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
ee, tylko firanka. My mieliśmy karnisz przypodłogowy wyrwany ze ściany. Jednego dnia bardzo się cieszyłam, że suczydło (kilkumiesięczne) zarzuciło na przeszklone drzwi balkonowe zadem, bo w pysku od jakiegoś czasu nosiła 4 kg hantel.
Wtedy człowiek się wkurzał a teraz łezka w oku się kręci, że już minęło.
A koty jakieś takie spokojne u nas zawsze były. Nie licząc Dżarmucha, która chce mnie o zawał przyprawić, prawdopodobnie wychodząc z założenia, że skoro jest dachowcem to po dachach musi się poruszać.
Wtedy człowiek się wkurzał a teraz łezka w oku się kręci, że już minęło.
A koty jakieś takie spokojne u nas zawsze były. Nie licząc Dżarmucha, która chce mnie o zawał przyprawić, prawdopodobnie wychodząc z założenia, że skoro jest dachowcem to po dachach musi się poruszać.
Szczur, Filian, trzy komplety pościeli nowe nie używane, podziurawione jak sito, przegryziony kabel od telewizora, za kazdym łóżkiem sianko i smakołyki, jabłuszka, kupa w kieszeni szlafroka męża, a to Ci była niespodzianka, a on biedny myślał, że dzieci wrzuciły mu do szlafroka chrupki
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości