A ja bym chciała, żeby Neya jak już biegnie do kuchni bo woda gwiżdże to niech ją wyłączy i zrobi mi herbatę
Dzisiaj Shena wzięła do pyska plastikowy pojemniczek, muszę to wykorzystać.
Takie tam różniaste sprawy
uważaj co sobie życzysz, bruno raz przyniósł mi tel, koszt naprawy po tym był 2 krotnie wyższy niż zakup takiego samego tel na allegro z gwarancją producentaDardamell pisze:A wiecie co ja bym chciała? Żeby łajzowata przynosiła mi telefon jak dzwoni.
prosta sztuczka. jak oduczyć psa szczekania? jak bruno się nakręci to nic go nie uciszy, nawet jak za ciacho wykonuje komendy (siad, łapa, leżeć, ukłon, poproś) to nie przestaje szczekać, wychodzenie z pokoju na 10 sekund (liczę) nie pomaga
jedyne co go ucisza to to że muszę wyjść do kuchni, siedzieć tam sama wtedy on zadowolony kładzie się pod nogami, wracam do pokoju gdzie jest reszta rodziny-sytuacja się powtarza
Neya sobie wymyśliła ostatnio szczekanie przy zabawie piłką. U nas oddawanie piłki jest skomplikowane, bo Shena ma problem z oddaniem (z pyska się nie wyciągnie). Neya wypluje piłkę i szczeka na mnie (ja w tym czasie chce by Shena oddała). Najczęściej odwracam się do niej tyłem. Kiedy się zamknie odwracam się i rzucam piłkę.
Wróć do niego jak się uspokoi.
Wróć do niego jak się uspokoi.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ja jutro będę świętować przy Harnasiu!
Przestańcie już z tą starością. Brutus w maju skończy 5 lat. Jak ten czas leci!
Przestańcie już z tą starością. Brutus w maju skończy 5 lat. Jak ten czas leci!
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a Korina w Wigilię skończyła 8 (data umowna ). Isabelle, jak tam piątkowe wielkie ciche plany?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Harnaś się chłodzi w lodówce! Brutus wraca jutro wieczorem! Jak po niego jechałam do hodowcy to nie byłam taka podniecona!
Za to dziś mi się dach znowu uniósł. Zadzwoniła szefowa żebym natychmiast zadzwoniła do kadr bo przekraczam zwolneinie 182 dni...Zadzwoniłam i się dowiedziałam ze jak nie wrócę 2 lutego do pracy (mam zwolnienie do 18.02) to ona musi mi wystawić wymówienie...Lekarz powinien mnie poinformować, ze na 60 dni przed upływem 182 dni skłąda się do Zusu papiery i zasiłek rehabilitacyjny. Nie zrobił tego....teraz jutro muszę ścigać lekarzy na oddziale (a kuźwa byłam u ortopedy w poniedziałek) żeby mi wystawili odpowiednie druki. Potem muszę z tym jechać do roboty żeby tam dostawili swoje, a potem do ZUSu....tam wyznaczą mi termin komisji lekarskiej i przyznają albo i nie. Generalnie marne szanse abym zdążyła w ciągu 3 tygodni bo jak działa ZUS każdy wie. Papiery mają do przewędrowania tysiące kilometrów przecież a są noszone na plecach mrówek.
Czy nic w tym kraju nie może być profesjonalnie? Kompetentnie?
Cholera! Potrzebuję tylko troszkę czasu...być może do końca lutego dam radę się wyrobić. Zaczynam ćwiczenia na tensorze i rotorze - siłowe wzmacnianie stopy i kolana. Zaczynam uczyć się chodzić po schodach - ale mam za słąbe nadal kolano (nie ma siły na utrzymanie ciała podczas zgięcia). Teraz zaczęłąm kolejne dwa tyg rehabilitacji....potem znów będzie przerwa ponad tydzień bo będę czekać na terminy. Jak do jasnej ciasnej mam to wszystko pozałatwiać?
Za to dziś mi się dach znowu uniósł. Zadzwoniła szefowa żebym natychmiast zadzwoniła do kadr bo przekraczam zwolneinie 182 dni...Zadzwoniłam i się dowiedziałam ze jak nie wrócę 2 lutego do pracy (mam zwolnienie do 18.02) to ona musi mi wystawić wymówienie...Lekarz powinien mnie poinformować, ze na 60 dni przed upływem 182 dni skłąda się do Zusu papiery i zasiłek rehabilitacyjny. Nie zrobił tego....teraz jutro muszę ścigać lekarzy na oddziale (a kuźwa byłam u ortopedy w poniedziałek) żeby mi wystawili odpowiednie druki. Potem muszę z tym jechać do roboty żeby tam dostawili swoje, a potem do ZUSu....tam wyznaczą mi termin komisji lekarskiej i przyznają albo i nie. Generalnie marne szanse abym zdążyła w ciągu 3 tygodni bo jak działa ZUS każdy wie. Papiery mają do przewędrowania tysiące kilometrów przecież a są noszone na plecach mrówek.
Czy nic w tym kraju nie może być profesjonalnie? Kompetentnie?
Cholera! Potrzebuję tylko troszkę czasu...być może do końca lutego dam radę się wyrobić. Zaczynam ćwiczenia na tensorze i rotorze - siłowe wzmacnianie stopy i kolana. Zaczynam uczyć się chodzić po schodach - ale mam za słąbe nadal kolano (nie ma siły na utrzymanie ciała podczas zgięcia). Teraz zaczęłąm kolejne dwa tyg rehabilitacji....potem znów będzie przerwa ponad tydzień bo będę czekać na terminy. Jak do jasnej ciasnej mam to wszystko pozałatwiać?
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Ja byłam na zasiłku rehabilitacyjnym pół roku,a kiedy po tym okresie poszłam na komisję do ZUS-u żeby dostać drugie przysługujące pół roku to lekarka wysłała mnie na rentę mówiąc "Pani nigdy nie wyzdrowieje".Problem polegał na tym że będąc na rehabilitacyjnym dostawałam 100% pensji a na rencie już dużo mniej i dlaczego tak drastycznie pozbawiła mnie nadziei,że mam szansę na zdrowie?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Jak długo czekałaś od złożenia papierów na decyzję?barbarasz49 pisze:Ja byłam na zasiłku rehabilitacyjnym pół roku,a kiedy po tym okresie poszłam na komisję do ZUS-u żeby dostać drugie przysługujące pół roku to lekarka wysłała mnie na rentę mówiąc "Pani nigdy nie wyzdrowieje".Problem polegał na tym że będąc na rehabilitacyjnym dostawałam 100% pensji a na rencie już dużo mniej i dlaczego tak drastycznie pozbawiła mnie nadziei,że mam szansę na zdrowie?
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Około miesiąca,złożyłam jak byłam jeszcze na chorobowym,a wykorzystałam maksymalną ilość dni zasiłku chorobowego. Co do decyzji o przyznaniu mi na początek pół roku zasiłku rehabilitacyjnego, to lekarka powiedziała mi już na komisji.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości