Takie tam różniaste sprawy

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 stycznia 2013, 21:14

Brutus ma urodziny 3 maja...
Jego matka bedąc szczenna jadała surowiznę - to najbardziej wartosciowy pokarm. Potem w czasie laktacji też. Pierwsze jedzenie jakie dostały szczeniaki oprócz mleka matki - mięso. Potem były karmione na zmianę - sucha karma (bo nowy właściciel może mieć kłopot z karmieniem) i mięsem. Jak trafił do mnie w wieku 4 miesięcy był wszystko - zerny. Jadał i suchą karmę, i gotowane i surowe. Jak się zaczęły hocki-klocki ze skórą to weci zalecali suchą karmę - zaczął się strajk - potrafił tygodniowo zjeść 50g (ważył już 35kg). W końcu przeszłam na Barf a kolejna - tym razem kompetentna wetka zdiagnozowała niedoczynność tarczycy oraz w testach alergicznych wyszło uczulenie na wołowinę i krowę jako taką oraz owcę.

Zgadnijcie....kto śpi sobie smacznie posapując w przedpokoju? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 stycznia 2013, 21:18

radość pewnie była przeogromna? ;) jak sobie radzisz ze spacerami? nie zmarnowali Ci psa?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 stycznia 2013, 21:28

SleepingSun pisze:radość pewnie była przeogromna? ;) jak sobie radzisz ze spacerami? nie zmarnowali Ci psa?
Dołączam się do pytań.
Czekam na relacje!
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 stycznia 2013, 21:29

Na spacer dopiero idziemy...zobaczymy co będzie. Pogoda łaskawie nam zafundowała taflę lodu na chodnikach. Park - istny horror.
Radość była, dziki szał...ale też pewna konsternacja. On się przyzwyczaił do innych ludzi i innego domu. Teraz już zostaliśmy sami i spokojnie śpi. Zobaczymy. Wyjdę z nim po 22 gdy już wszyscy siedzą w domu. Sprawdzimy posłuszeństwo.
Uszy miał koszmarne - od razu zafundowałam mu czyszczenie. No i genialny eks obciął mu pióra na brzuchu! Mało mnie szlag nie trafił. Zabiegi pielęgnacyjne jutro. Dużo tego - manicure, pedicure, obcinanie włosków, szczotkowanie i to przyzwoite. Smarowanie modzeli.
Brutusowi się utyło. Podejrzewam, że resztki ze stołu często lądowały w jego misce...
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 stycznia 2013, 21:55

Ale już jest w domku, a to najważniejsze. :D
Ciekawe jak to będzie na spacerach, może wystarczy mu przypomnieć jak to jest z Tobą. Trzymam kciuki.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 stycznia 2013, 22:09

Ja tylko się boję czy ja dam radę na tej ślizgawce....gdyby było jak 3 dni temu to chodziłabym na spacery ze śpiewem na ustach
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 stycznia 2013, 22:14

trzymamy kciuki. Brutek masz być grzeczny!
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

12 stycznia 2013, 11:57

Wyszliśmy wczoraj po 22 na spacer. Na drodze do parku sypią solą więc lodu nie było. Szło mi się dobrze. Jak zwykle nie byłam w stanie NIE patrzeć na psa wiec siłą rzeczy nie miałam jak wyszukiwać każdego paproszka na chodniku. Jak doszliśmy do parku - masakra - gruba warstwa świecącego lodu...weszłam na trawnik i dalej do przodu (jeszcze przed chwilą na trawnik nie mogłam wejść bo nierówno). Ale jak się trawnik skończył to nie było mowy żeby dalej iść i trzeba było wracać. Patrze - idzie facet z suczką husky. Spuszczona ze smyczy. Panienka zaczęła obskakiwać Brutka a ten chetny do zabawy. No to ja "biegiem" do drzewa i sie do niego przytuliłam. Facet patrzy na mnie jakoś dziwnie, a ja się modlę. W końcu zapytał czy wszystko ok. Ja mu wyjaśniłam śmiejąc się o co chodzi. Pokiwał głową ze zrozumieniem, zabrał suczkę i poszli.
Na spacerze Brutek pobiegał trochę za laserkiem. Kondycję ma słabą. Wrócił do domu zdyszany - a to był bardzo spokojny 30minutowy spacerek tylko! Był grzeczny, ładnie się słuchał, ładnie pilnował. Pilnie czytał parkową gazetę.
Jak się kładłąm spać spojrzał tylko z westchnieniem na łózko. A na gest zaproszenia wlazł i sie układał, sapał, mruczał, stękał. W końcu się przytulił, zażądał głąskania i tak sobie spaliśmy do rana. Wyspałam się jak nigdy. Rano znowu poszliśmy na spacer. W nocy padał śnieg więc przykrył lód. Poszliśmy więc na dłuższy spacer do parku. Brykanie, tarzanie w śniegu, zjadanie śniegu, czytanie gazety...
Jest ok. Trzeba go trochę odchudzić - jakieś 1.5-2kg. Poprawić kondycję. Czeka nas porządne szczotkowanie bo kłaki mu kępkami wychodzą.
Dostał do zjedzenia nutrię od której uciekł. Jest gorsza niż kaczka....Duffel zje.
Wogóle jakiś ma marny apetyt i chyba trzeba mu zrobić głodówkę. Zbyt mało ruchu daje znać.
Na spacerze spotkaliśmy koleżankę ze znajomym psem. Byłą radość.
Zobaczymy co będzie dalej.
Teraz mały śpi sobie w swoim ulubionym kącie w przedpokoju.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

15 stycznia 2013, 08:53

z Brunem coś jest nie tak:

wczoraj wieczorem nasikał w domu (nie zdażyło mu się to od kiedy skończył 3 miesiąc), potem jak zawsze na dworze, w nocy dwókrotnie nasikał w mieszkaniu a rano o siódmej musiałam biec na dwór w kapciach bez kurtki bo nie mógł czekać aż sie ubiorę-ciekło mu już po łapach,
nie mówię tu o małych plamkach i lekkim nie trzymaniu moczy ale o naprawdę dużych kałużach takie jakie robi na dworze po 4 godzinach przerwy na siusiu.
dodatkowo pies jest jakby taki osowiały i dyszy.

mam zamiar o dziesiątej iść z jego próbką moczu do weta
boję się już jego badania-bruno nie lubi jak ktoś przy nim majstruje
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

15 stycznia 2013, 09:48

pewnie zapalenie pęcherza :) niekoniecznie musi wyjść w badaniu moczu.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

15 stycznia 2013, 09:56

Też myślę, że to może być pęcherz.

A ja dzisiaj zgubiłam telefon. Oczywiście zorientowałam się w domu. Ubrałam się, wzięłam Neyę i poszłyśmy szukać. Znalazłyśmy.:D Chwała za śnieg!!
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

15 stycznia 2013, 13:22

Kori tak już parę razy kaganiec znalazła :D

dziś pojechałyśmy na chemię i przy okazji z kotem na kastrację. byłam zadowolona bo 4.01 leukocyty wzrosły jej do 4,4 (norma od 6), robimy badania - a tu 2,4 :(
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

16 stycznia 2013, 23:15

Od pojedynczych postów jest zdaje się temat?
Słabo szukałeś...
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

17 stycznia 2013, 14:52

Znowu się zaczyna. To nie jest temat do waszego jednego posta. :evil: Żeby nabić go sobie nie musicie szaleć po forum, nie musicie opuszczać działu "pomoc dla schronisk".
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

17 stycznia 2013, 15:16

Seiti, i tu również wchodzimy w temat idiotów. I w tym miejscu mało mnie interesuje czy kogoś obrażam czy nie. Jest temat do nabicia sobie postów a idioci biegaja po całym forum i walą posta gdzie popadnie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości