Takie tam różniaste sprawy

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

20 stycznia 2013, 13:00

o dobrze że to napisałaś, przypomniałam sobie o co chciałam kiedyś was zapytać.
a pytanie to kto z was śpi z psem w łóżku? obojętnie czy w nocy w pościeli czy w ciągu dnia.
chłopak ma mnie za wariatkę i twierdzi że po za mną nikt z psem nie śpi. (to i tak lepiej bo mój były był zdania że psów nie trzyma się w domu)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 stycznia 2013, 13:03

Można ja przyuczyć do kuwety ale musi ryć w ziemi... co tam ogródek by nam przeorała, na spacer do parku by chodziła :mrgreen: Cena chyba coś koło tysiaka. Żyję do ok 18 lat :mrgreen: Świnie podobno są inteligentniejsze od psów, chętnie bym się poczuła ze świnką. Gorzej jakby jakiś sąsiad wyhaczył darmową wieprzowinkę. :evil:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 stycznia 2013, 13:05

Gdyby to ode mnie zależało to moje by spały ze mną, ale niestety pańciowi się nie podoba sierść w łóżku. Pewnie by wyszło na tym, że one w łóżku a ja na podłodze.
ania05

20 stycznia 2013, 13:06

Pozwolę się wtrącić do wątku ,ja śpię od zawsze z psami i mężem(z meżem to od ślubu dopiero :twisted: ) ,w jednym łózku .Czy pies waży 30 kilo czy 5 kilo od zawsze .W sytuacji wiadomo jakiej :oops: psy zawsze są odsyłane z łóżka ..ha ha ha ha .I jakoś to rozumieją i zawsze rozumiały . :mrgreen:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 stycznia 2013, 13:09

Nie ma to jak bezczelne spojrzenia w momencie kiedy nie powinny patrzeć... :mrgreen: 8)
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

20 stycznia 2013, 13:16

w moim łóżku oprócz mnie śpi jeszcze pies i kot. Jak były koty to albo spała Pestka z Jaruhą albo Behemot, bo Behemot absolutnie nie życzyła sobie obecności pozostałej dwójki.
Swego czasu wywaliłąm łajziątko z łóżka bo miałam spać bez psa i... łajz przyjęła, że tak ma być i spałą na swoim fotelu a mnie było nie swojo bez psa wiec szybko wróciła tam gdzie spać powinny czyli do łóżka.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

20 stycznia 2013, 13:38

tak właśnie gina zaczęła ze mną spać...po prostu nie chciałam spać sama i wziełam ją do łóżka. to był mój świadomy wybór. gorzej z brunem...on się nie pyta o zgodę :mrgreen:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

20 stycznia 2013, 13:46

to u mnie jest inaczej, bo łajz nie wejdzie bez pozwolenia a na komendę musi zejść
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

20 stycznia 2013, 13:50

Dardamell pisze:to u mnie jest inaczej, bo łajz nie wejdzie bez pozwolenia a na komendę musi zejść
bruno tez zejdzie jak mu się karze, raz szybciej raz z ociąganiem ale zawsze zejdzie
Gość

20 stycznia 2013, 14:15

Są 2 kategorie właścicieli psów - pierwsza to , ci którzy się do tego przyznają , druga , którzy się nie przyznają .
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 stycznia 2013, 14:18

Moje nie mogą... chyba, że o czymś nie wiem. Nie śpią ani z nami ani z Marcinem. Neya to sobie przygruchała maskotkę Marcina- wielkiego pluszowego berneńczyka :mrgreen: Śpi z nim, a raczej na nim. :mrgreen:
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

20 stycznia 2013, 14:23

Brutus śpi ze mną w łóżku lub z Kingą (jej łózko mniejsze ale jakoś się mieszczą). Wieczorem wskakujemy oboje i sobie zasypiamy przytuleni. Nad ranem budzę się w nieco wiekszym gronie - ja na środku. Po lewicy Brutus, po prawicy Kinga, a na głowie jakieś 10 pluszaków. Czasem bywa dość tłoczno....ale świnia też by się jakoś zmieściła. Nie wiem tylko co by Brutek na to powiedział. On uwielbia wieprzowinkę.
gina - wychodzenie z Brutkiem nie jest trudne. On jest bardzo grzeczny. Nie szarpie na smyczy - zresztą nie chodzi na smyczy - w drodze do parku nie mamy ulic z samochodami. Jak schodzę po schodach na klatce schodowej to Brutek idzie mi równo i powolutku przy nodze.
Dziś potrenowaliśmy w parku komendy - celem przypomnienia. zapomniało się psu tunel przód/tył oraz lewa i prawa strona ale jakoś sobie przypomnieliśmy :mrgreen: Jest problem z komendą czekaj - mogę odejść od niego na góra 5 kroków - potem zaczyna się za mną czołgać. Nie pozwoli mi się oddalić bez niego.
Chrząstki pożarł w tempie błyskawicy :mrgreen:
Awatar użytkownika
cockermanka
Posty:169
Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
Lokalizacja:Beskidy

20 stycznia 2013, 16:20

Nasze psy są zdecydowanie łóżkowe :mrgreen: z córką śpią dwa,a ze mną osiem ... :mrgreen:
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

24 stycznia 2013, 10:58

Seiti mam pytanie ale ze nie tylko do ciebie to nie pisałam tego na priv.
spotkałaś się kiedykolwiek z w miarę niezniszczalną piszczałką? najlepiej w kształcie piłki. cena bez znaczenia ważne żeby z miarę mocnego materiału i żeby piszczałka działała dłużej niż pół dnia. Bruno je uwielbia ale w jego pysku te tanie wytrzymują max 15min a te drogie są nie wiele lepsze :evil: .
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

24 stycznia 2013, 11:20

Niestety, sama takiej szukałam i nic... w pysku Neyi wszystko niknie. Ma teraz swoją ukochaną piłeczkę, która trwa z nami już długo, ale niestety nie jest to piszczałka. Ma szajbę na jej punkcie dzięki temu, że to piłka na spacerowe treningi i zabawy. (w domu nie ma do niej dostępu)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości