Takie tam różniaste sprawy

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

16 lutego 2013, 18:37

To jesteśmy dwie takie na świecie - jak można złamać sobie nogę stojąc? :mrgreen:
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

16 lutego 2013, 18:39

Bałam się z suką na spacer wyjść coby żadnego dzika nie spotkać a psy okoliczne dziwnie na mnie reagowały. Ale za to suka mnie kocha. Na krok nie odstępuje.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

16 lutego 2013, 18:43

DO lasu to ty lepiej nie chodź przez jakiś czas :mrgreen: Bo nigdy nie wiadomo - może ten zapach należy do jakiejś smakowicie pachnącej lochy i spotkasz napalonego amatora?
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

16 lutego 2013, 18:54

I w tym problem, że ja do lasu nie muszę iść żeby dzika spotkać. Wystarczy w okresie zimowym przejść kilkanaście metrów ode mnie i już można je spotkać.
O losze wcześniej nie pomyślałam. Teraz z domu nie wyjdę.
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

16 lutego 2013, 20:20

to się urządziłaś :lol: :lol:
jak długo zapach będzie się utzrymywać?
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

16 lutego 2013, 20:25

Nie mam pojęcia. Już dwa razy się myłam i ciuchy prałam. Ja nic nie czuję ale suka mnie wywąchuje zapamiętale.
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

16 lutego 2013, 20:33

może jak na filmach ze skunksami powinnaś wykąpać się w pomidorowej? :?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

17 lutego 2013, 13:49

GinKitsune pisze:Albo ta postać umiera :P lub nie chcą robić kolejnych sezonów...dramat, ja tak teraz mam ale z koreańskimi dramami, a mój nick jest po prostu srebrnym liskiem...lubię słowo "kitsune" jak i liski (tak się po prostu złożyło, że śnieżne są fajniejsze), szukałam słowa które będzie pasować więc wyszedł srebrny...a tak ogólnie to bardziej z Naruto, nie Bleach'a ;), pełno teraz takich samych nicków więc zazwyczaj jest zajęty tak samo jak inne zdrobnienia, więc zaczynam używać nicku "Zgrzytosława" ale Ginki się nie pozbędę ;D.
Chodziło mi, że Gin Ichimaru i faktycznie coś było ze znaczeniem jego imienia, nawet takie miał włosy (on żyje czy nie??)
A mój nick był dziecinną wariacją od imienia Seiya (sentyment do Rycerzy zodiaku :P), że też ją pamiętałam :mrgreen:
Królowo gratulacje, osiągnęłaś kolejny szczyt pierdołowatości :D
GinKitsune
Posty:131
Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00

17 lutego 2013, 14:15

nie Gin poległ :D Lusia by do was pasowała, też uwielbia sobie w niewiadomy sposób kuku robić...szczególnie o blat stołu, uciekam na spacer :)
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

17 lutego 2013, 16:31

Seiti, dziękuję. Ty zawsze potrafisz docenić mą pierdołowatość. Czasami się zastanawiam czy nie zrobić sobie takiego kombinezonu "pierodołoodpornego".

P.S. Chyba już nie śmierdzę.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

18 lutego 2013, 12:56

Sama jestem pierdoła, nie taka jak Ty ale pierdoła.

Zaczynam się martwić o Marcina, chyba gdzieś błąd popełniłam. Dostaje w szkole za wykonaną pracę (głównie w książce) znaczki i podobno największym znaczkiem jest medal. Dziecko uroiło sobie, że to odpowiednik 6... teraz wysłuchuję, że on chce medal, że nie wie co ma zrobić by go dostać, że dostaje tylko puchary. Siedział nad książką i podziwiał swoją pracę za którą dostał medal (siedział z pół godziny). Snuje się, rozmyślając co robi źle, że nie dostaje medali. Załamał się...
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

18 lutego 2013, 13:10

Seiti pisze:Sama jestem pierdoła, nie taka jak Ty ale pierdoła.
Bo to trzeba miec talent. Nie jest on jednak dostępny dla każdego.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

18 lutego 2013, 13:26

No właśnie spaliłam makaron.
GinKitsune
Posty:131
Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00

18 lutego 2013, 15:07

czyli na obiad ryż :D koło dziesiątej doczekałam się kuriera (tak jak wyliczyłam,bo w weekendy mało kto przywozi paczki), oba psy dostały na spróbowanie trochę granulek i jak na razie jest ok...obawiam się jedynie reakcji na kilka kolejnych posiłków (moja to Tadek niejadek... teraz suchego wcale nie chce ruszyć - Arion łososiowy, a ma jeszcze porcji na 4 dni). Co do treningów to chyba muszę kupić suszarkę do owoców i coś mi się zdaje, że na dniach jedną kupię. Początkowo miałam zamiar wykorzystać ją do moich prywatnych eksperymentów z suszoną wołowiną...ale po tym jak zauważyłam różnicę w reakcji Lusi na pocięte kawałeczki żwacza + Fitmina Soft&Juicy, staje na uszach żeby dostać smaczki :D a i o wiele taniej mnie wyjdzie kupienie kilograma żołądków, serc i płuc i ich własnoręczne ususzenie, niż kupowanie paczuszek w sklepach :D... tylko muszę się liczyć z obślinioną podłogą podczas suszenia padlinki.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

18 lutego 2013, 15:13

Ja żołądki kroiłam i sparzałam wrzątkiem. Rąk nie brudziły a i suka była szczęśliwsza, że ma coś innego.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości