zagroda dla psa

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

13 października 2011, 22:21

Zgodnie z teorią Louhans husky w bloku powinien być z założenia nieszczęśliwy a znajomy rasowy husky kocha w zimie wpychać się pod kaloryfer gdzie grzeje futerko, jednak od tego ani nie choruje, szatę też wymienia prawidłowo, biega po 2-3 h dziennie i jest okazem szczęścia :)
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

14 października 2011, 10:36

natomiast jeśli nie stać Cię na wydatki na szkolenie psa, to po prostu ucz ją różnych ciekawych i przydatnych rzeczy:) siad, waruj, daj łapę. Jak nauczysz ją podstaw, POZYTYWNIE oczywiście - czyli pies uczy się wykonywania Twoich poleceń na smaczki na początku, to możesz się z nią bawić w kształtowanie, to świetnie męczy psa intelektualnie:D co jeszcze, tak jak napisano na górze tropienie, my z Kori mamy uproszczoną wersję, nie po śladzie, ale rzucam jej piłkę w krzaki jak nie widzi, a ona jej szuka:) każdy spacer w nieznane miejsce jest dla psa niezłą rozrywką, spotkania z innymi psami, bo są to zwierzęta bardzo socjalne. Jak akurat nie możesz jej poświęcić czasu, kup Konga, powkładaj coś dobrego do niego. Pies spędzi masę czasu na tym żeby dotrzeć do jedzonka. Możliwości jest sporo. Trzeba tylko znaleźć chęci.
Zgodnie z teorią Louhans husky w bloku powinien być z założenia nieszczęśliwy a znajomy rasowy husky kocha w zimie wpychać się pod kaloryfer gdzie grzeje futerko, jednak od tego ani nie choruje, szatę też wymienia prawidłowo, biega po 2-3 h dziennie i jest okazem szczęścia :)
tak, to jest typowe przekonanie. Pies ma mieć podwórko, żeby sobie po nim biegać, bo ono zastąpi mu uwagę właściciela, zapewni masę rozrywek, szkolenie i tak dalej. A opiekun może się ograniczyć do dawania miski z żarciem. Psy w miastach są dużo szczęśliwsze niż psy podwórkowe, choćby mieszkały w 30m2 mieszkaniu.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

14 października 2011, 11:40

SpeepingSun

Po pierwsze nigdzie nie piszę, że wystarczy podwórko i wszystko będzie w porządku.
Natomiast pisze, że pies trzymany na dworze w budzie i kojcu wcale nie musi być nieszczęśliwy, a jeśli stworzymy mu odpowiednie warunki to i kontaktu z człowiekiem wcale mu nie zabraknie. Jedno nie wyklucza drugiego. Można mieć psa w domu i się nim nie zjamowac, to tak jak trzymac go na dworze żeby sobie pobiegał, to że psa pogłaszczemy za uchem na kanapie nie oznacza od razu kontaktu z człowiekiem jakiego on potrzebuje.

Nie mówimy o wsadzaniu do tej budy toya rosyjskiego, ale ON-ku który w założeniu rasy nie jest psem kanapowym, a mam wrażenie, że niektórzy o tym zapominają.

Co do pianistki,
Nie twierdzę, że nie ma wyjątków, ale jeśli pies husky lubi się grzac pod kaloryferkiem to dopatrywałabym się tam problemów zdrowotnych? Reguła jest jednak taka, że husky gorąca nie lubi i je męczy.
Jak pisałam, zaprzyjaźnione husky mają stworzone odpowiednie dla nich warunki w mieszkaniu, do tego huski nie potrzebuje akurat biegać, a maszerować długie odcinki równym tempem. Znana jest też mi historia innego husky, ktorego sprawiła sobie pewna rodzina w Kalifornii, no i teraz szukają mu domu na Alasce, Islandii, albo Skandynawii co najmniej, bo się okazało, że pies strasznie się męczy tam z nimi.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

14 października 2011, 13:30

ale ja nie odpowiadałam na Twój post, prawda?:))
Awatar użytkownika
owczarek_daisy
Posty:42
Rejestracja:11 października 2011, 17:43

14 października 2011, 15:06

na czym polega zabawa w kształtowanie?
Bo piesek łape juz daje, spędziłem dzisiaj kolejne po południe z nim. A gryzie jak niedwiedz :)
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

14 października 2011, 17:16

kształtowanie zachowań to taka zabawna nauka. Potrzeba do niej klikera (7zł w każdym sklepie zoologicznym, a przyda się do szkolenia) i czegoś dobrego do jedzenia w malutkich porcjach. W skrócie polega na tym, że chcesz czegoś nauczyć psa ale w żaden sposób mu w tym nie pomagasz. Sam ma wymyślić, bo zrobić żeby dostać smakołyk. Przykład;) wymyślasz sobie, że chcesz psa nauczyć noszenia koszyczka w ząbkach. Bierzesz koszyczek, kliker i smaki i siadasz koło psa. Dzielisz zachowanie na etapy. Klikanie oznacza zachowanie w dobrym kierunku tzn jak pies popatrzy na koszyczek klik i smaczek, potem znowu czekasz na moment jak powtórzy zachowanie i klik. Jak już widząc Ciebie, smaczki, kliker i koszyk będzie wiedział że ma patrzeć bo dostanie jedzonko to przechodzisz etap dalej np. mówisz sobie w myślach, że teraz pies ma nawiązać kontakt fizyczny np. dotknąć koszyczka noskiem. Jak to zrobi, a bądź przygotowany na to, że będzie się najpierw irytować i niecierpliwić, bo przecież wczoraj wystarczyło popatrzeć na koszyczek, a dziś patrze i patrze i nic, to klik i smakołyk. I potem kolejne etapy, wzięcie w pyszczek, podnoszenie itd. Ja zaczynałam od wkładania głowy do pudełka, bo jak zaczęłam kształtować, to pies już znał wszystkie komendy. Jeśli chodzi o polecenia użytkowe np. siad, waruj to kształtując je (pamiętaj, że nie naprowadzasz psa, tylko cicho, cierpliwie czekasz aż sam podejmie jakieś działanie) jak już będzie wiedział, że chodzi o usadzenie tyłka na ziemi wprowadzasz komendę. Ta zabawa ma na celu pozwolenie na przejęcie inicjatywy przez psa. Sam musi sprawdzać, wymyślać o co Ci tym razem chodzi:) na dodatek jest to świetna metoda szkoleniowa. Jak pies już będzie wiedział o co chodzi w daje komendzie, to już tylko wystarczy ją codziennie ćwiczyć.

http://www.youtube.com/watch?v=LqneVzsdrRQ

tu masz pokazaną naukę kształtowania wchodzenia na szafki, pies jest nagradzany za każdym razem jak wykona ruch w stronę mebla.
Awatar użytkownika
owczarek_daisy
Posty:42
Rejestracja:11 października 2011, 17:43

14 października 2011, 17:28

Narazie moj pies zna tylko komende "daj łape", to wychodzi mi znakomicie. Tylko, ze jak da mi łape to od razu bierze się za moją i ją gryzie, czasami az boli!:D
Narazie zostane na etapie podstawowych komend: siad, waruj. :)
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

14 października 2011, 18:14

pewnie, kształtowanie to jest zabawa intelektualna no i najlepiej kształtować 1 rzecz jednocześnie:)
Awatar użytkownika
owczarek_daisy
Posty:42
Rejestracja:11 października 2011, 17:43

14 października 2011, 20:37

Mam jeszcze jedna sprawę, a mianowicie dzisiaj rąbałem drzewo i moja sunia cały czas podbierała mi kawałek drzewa. Czy moge jej dac do pogryzienia? Skoro sama to bierze, to chyba tego potrzebuje prawda?:D
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

14 października 2011, 20:43

Bierze bo dziecko chce sie bawić, a drewienka a raczej drzazgi są niebezpieczne dla zdrowia.
Kup psu kilka zabawek konga.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

14 października 2011, 21:19

lepiej dawać grube patyki, które jeszcze nie są suche:)
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

15 października 2011, 00:10

Gryzie patyki bo:
zmienia zęby i swędzą dziąsełka
patyki są naturalnym gryzakiem czyszczącym zęby
żucie, obgryzanie uspakaja, relaksuje - psy uwielbiają obgryzać patyki

Nie widziałam jeszcze psa który zostawiony w świętym spokoju, przyzwyczajony do obgryzania patoli zrobił sobie nimi krzywdę
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

15 października 2011, 08:03

Ja widziałam kilka .... oczywiscie są "patyki" i jak fajnie napisałaś "patole" ;)
Drzazgi mogą się powbijać w dziąsła, kawałek drewna może nawet zablokować krtań. Jezeli pies sie tylko bawi podgryzając gałąź która jest jeszcze "żywa" i się nie rozszczepia i robi to na zasadzie gryzienia ok, jeżeli jak napisałaś Isabelle pies jest nerwowy i np. łyka kawałki - nie wolno nawet dopuszczać możliwości podawania patyków czy kawałków drewna.
Awatar użytkownika
owczarek_daisy
Posty:42
Rejestracja:11 października 2011, 17:43

16 października 2011, 11:16

Mam jeszcze jeden problem.
Mianowicie, gdy chodze po podwórku moja sunia w pewnym czasie podbiega do mnie i zaczyna na mnie skakac, gryzc za noge. Na początku brałem to jako zabawe, ale ona robi to coraz częsciej i mocniej. Teraz zaczynam się bać, ze to jest przejaw agresji. Co moge robic, aby ja tego odłuczyc/by nie stawała się tak agresywna.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

16 października 2011, 11:32

to nie jest przejaw agresji, ona chce na siebie zwrócić Twoją uwagę. Nie mniej jednak im szybciej ukrócisz to zachowanie tym lepiej. Bo jak szczeniak skacze na właściciela to to jest takie słodkie i w ogóle, gorzej jak urośnie i będzie przewracać gości. Najlepszym sposobem będzie ignorowanie. Jeśli zaczyna na Ciebie skakać, to krzyżujesz ręce i się do niej obracasz tyłem. I tak za każdym razem. Jak skoczy na plecy, to spokojny krok w przód i ta sama procedura. Chodzi o to, żeby wiedziała że jak tak się zachowuje to z Twojej uwagi nici - nawet na nią nie spojrzysz. Natomiast jak już się uspokoi, kucnij pogłaszcz ją, powoli wstań i odejdź. Ważne żeby nie było tak, że Ty idziesz, a ona krok w krok za Tobą, skacze i podgryza - bo to dla niej świetna zabawa, czyli nagroda za skakanie i gryzienie. A co zrobić żeby zapobiec agresji? Dobra socjalizacja z psami, ludźmi, samochodami, motorami, wózkami, dziećmi i wszystkim tym z czym się będzie mogła spotkać w przyszłości.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości