Dziś o 17:30 dostała zastrzyk. Lekarz powiedział, że to była najlepsza decyzja, rak był już za wielki by cokolwiek z nim robić, oczywiście mogłam zdecydować, żeby dać jej silne leki sterydowe i przedłużyć jej życie o tydzień, dwa, może miesiąc. Ale w efekcie i tak byśmy się spotkali w takich okolicz...

Dziękuję.
Nie mogę nawet pójść tam gdzie ona leży bo chyba sama ją zabiję nadmiarem czułość (od ściskania, za te wszystkie 13lat).
Nie chce być samolubna, jeśli ona po prostu szuka miejsca gdzie się schować i chyba odejść - nie będę jej tego przedłużać.
Zauważyłam, że ma dreszcze

Zadzwoniłam dziś, zgodnie z umową.
(o cholera, już mam zwidy, że Pusia wchodzi do pokoju)
Wetka powiedziała, że gdyby zaskoczyła, to ona "męczyłaby" ją dalej, jednak w tym przypadku nie widzi sensu.
eutanazja dziś, godzina 17.

poszlismy spac, Pusia ze mna. Od ok 0:20 wymiotuje po troszku odzywka i biega za moje lozko do lazienki i spowrotem.

Pusia jest osowiała, dostała odżywkę, 2 z 3 strzykawek zjadła, z 3cią "wygrała". Jutro telefon do wetki, kolejne decyzje. Szkoda, że ona nie może sama o sobie zadecydować, lub chociaż mi powiedzieć, że ją boli, boli tak bardzo, że nie chce już się męczyć. A tak to ja muszę podjąć tę decyzję. Boję si...

dzięki! jak wrócę z zajęć to kupię jej gerberka, świetny pomysł.
tylko chciałabym, żeby zjadła dużą miskę stołową a nie łyżeczkę do herbaty.......

staram się sobie wmówić, że ulżenie jej cierpieniom jest lepsze, niż moja potrzeba trzymania jej przy sobie.
pamiętam, jak się zastanawiałam kiedyś nad tym, co będzie jak będę musiała się z nią rozstać - też płakałam, a teraz staję z tym problemem oko w oko.

Nie jest chętna do jedzenia, nie podchodzi do miski, muszę ją karmić.
Na śniadanko zjadła 3 małe kawałeczki surowego kurczaka, karmą dla kotów wzgardziła i wypiła 2 maciupcie spodeczki śmietany 30%.
Zaczynam się przyzwyczajać tzn oswajać z myślą

ale rozcinanie kota, narkoza, wiek, jej agresja i nienawiść do lekarzy...
poczekam na leki. Pewnie odezwę się w piątek, trzymaj kciuki żeby wiadomość brzmiała
"je!"

Weterynarz powiedziała, że może tego nie przeżyć...
zobaczę co dadzą leki.

USG. to coś jest wielkie i przerażające. Wczoraj dostała jakiś silny lek przeciwbólowy i jest, było?, ok, coś tam zjadła, widać, że jest zainteresowana jedzeniem, ale niestety jak jej podtykam coś pod nosek to się rozmyśla (tak samo jak się jej coś zaproponuje to też rezygnuje po chwili). Ma brzydką...

z Warszawy.
To już diagnoza.
Dostała sterydy. Dopóki będzie brała leki i jadła - będzie żyć

chłoniak. węzeł powiększony do 4,5cm, nalot czy narośl na jelicie cienkim 5cm.

taki plan też jest. dziś mam złożyć telefoniczne sprawozdanie i umówić się na kolejną wizytę. przynajmniej nie ma cukrzycy

i po wecie. Pusia wygląda dobrze. Podejrzenie jest, że to nadczynność tarczycy lub przewlekłe zapalenie trzustki.
w badaniach martwi mnie jedynie wysoki mocznik 99,5 przy normie 25-70...