Kastracja powinna się odbyć jak najwcześniej (ok. 6 miesiąca życia), to jest optymalne dla kocura. Po pierwszej rujce najpóźniej, jeśli chodzi o młodziaki; wiadomo - w innych przypadkach wtedy, kiedy mamy możliwość (przygarnięty dorosły niewykastrowany kot, na przykład).

Moje koty w zasadzie są niejadkami, więc ja nie racjonuję karm (a w zasadzie proszę je w duchu, żeby w ogóle jadły ), sucha karma stoi zawsze w pogotowiu w miseczce, ale u mnie koty traktują ją raczej jako przekąskę.

Gotowane mięso drobiowe jest jak najbardziej wskazane, marchewka i ryż działają ściągająco przy rozwolnieniu. Jeśli po takim jedzeniu kotce nie pogłębiają się symptomy choroby, można je stosować. Można też podać RC Convalescence, bardzo odżywczy substytut normalnego jedzenia, jeśliby kota nie chciał...