Pies robi siku w domu

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Zentex

19 września 2011, 19:31

Witam, mam 10-miesięczną suczkę i jest z nią mały problem. Otóż gdy zostaje sama w domu to sika w pokoju na wykładzinę mniej więcej w to samo miejsce. Umie załatwiać się na dworze, wydaje mi się że robi to specjalnie na złość, bo po godzinnym spacerze podczas którego robi siku kilka razy, jak zostanie sama to zrobi nawet malutką kropke sików ale prawie zawsze musi nasikać. Często też robi siku kiedy każe jej iść na swoje legowisko. Jest zła że nie może z nami siedzieć i wtedy na złość sika - oczywiście w swoim ulubionym miejscu. Była uczona sama zostawać w domu, na początku drapała ściany, gryzła krzesała itd. ale teraz zostało tylko sikanie. Po powrocie nie zwracam jej uwagi, po prostu wycieram siki i zachowuje sie tak jak by sie to nie wydarzyło. Przed wyjściem nie żegnam się z nią, tylko mówie "zostań". Ma do dyspozycji kilka zabawek, próbowałem zabierać jej zabawki na czas kiedy jestem w domu i dawać jej zabawki kiedy zostaje sama, ale to nic nie pomogło...
Jak ją tego oduczyć? I jak/czym usunąć na dobre zapach moczu z wykładziny?
Będe bardzo wdzięczny za pomoc.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

19 września 2011, 20:53

To nie robienie Wam na złość - nie uczłowieczaj psa, one nie myślą ludzkimi kategoriami.
Ja obstawiam na stres jaki sunia przeżywa kiedy wychodzicie z domu i.. cóż, kiedy każecie jej iść na jej legowisko - sam piszesz, że to zdarza się w chwilach, kiedy nie może być z Wami.
Wbrew pozorom posikiwanie zdarza się najczęściej psom odrobinę lękliwym, niepewnym siebie, którym brakuje stabilizacji.

Plamy z moczu trzeba bardzo dokładnie wyszorować, bo suka czuje tam swój zapach i traktuje to miejsce jako toaletę.
Tu jest zakaz wstawiania linków, ale wpisz sobie w google hasło "usuwanie zapachu psiego moczu" i powinien się pojawić portal na którym otworzy się artykuł na ten temat.
W skrócie - można kupic specjalny preparat odor - stop w sklepie zoo, albo samemu zrobić tani środek np. z sody oczyszczonej albo z wody utlenionej albo z płynu do płukania ust. Sposoby na te mikstury znajdziesz na portalu.

Co do samego sikania - ja bym po pierwsze ograniczyła suce przestrzeń, skoro sika zawsze w jednym miejscu to zamknijcie drzwi do tego pomieszczenia albo kupcie klateczkę i zróbcie jej normalny trening klatkowy, który trwa kilka tygodni, psa powoli przyzwyczaja się do przebywania w klatce i w końcu sam zaczyna traktować ją jak bezpieczną norkę, w której sobie odpoczywa i śpi.
Do tego ja bym nauczyła suczkę, że zostawanie samej jej fajne, nie tylko kiedy Was nie ma, ale też kiedy jesteście w domu - i tu bym poćwiczyła delikatne odsyłanie jej na jej miejsce i zostawanie na tym miejscu.
A na legowisku spotykają ją same fajne rzeczy - smakołyki za grzeczne pójcie tam i zostanie, albo zamiast obiadu - porcja żarcia w KONGU ( dopchanym serkiem topionym albo pasztetem, żeby pies musiał go mamlać i wylizywać, bo to męczy ale też uspokaja) albo pyszny gryzak. I stopniowo przedłużacie czas przebywania psa na jej legowisku.
Kiedy już polubi KONG - przed wyjściem odsyłacie ją na legowisko i dajecie KONG wypełniony pyszną masą do jedzenia , można go wcześniej zamrozić, starczy na dłużej.
Same zabawki nie są ciekawe ani fajne dla psa, bo są nieruchome i ozywają wtedy, kiedy człowiek się nimi bawi z psem.
Ale KONG albo gryzak to co innego - jest pyszny, wymaga wysiłku żeby się najeść, a do tego - działa uspokajająco.
zentex

19 września 2011, 23:46

Po pierwsze bardzo dziękuje za szybką odpowiedź :)
Troszke informacji nie dopisałem... Mieszkam ze swoją dziewczyną w mieszkaniu które wynajmujemy, ale mieszka z nami też koleżanka. Psa chcąc nie chcąc musimy zostawiać zamkniętego w naszym pokoju na czas naszej nieobecności, dlatego nie mamy jak odciąć jej od miejsca gdzie lubi sikać... Nie wiem czy znajdziemy miejsce na klatke u siebie w pokoju, mimo tego że Nika jest małym psiakiem (Lhasa Apso).
Zapomniałem też napisać że mamy zabawkę Kong, upychaliśmy kiedyś tam jej różne ulubione smakołyki, były różne mieszanki, ale po powrocie widać było że są ledwo ruszone, a jak pozwoliłem jej kiedyś dokończyć przy mnie wydobywanie smakołyków to dała rade w 15 minut - czyli nie były niedostępne, po prostu nie interesuje sie tym... Nie hałasuje jak nas nie ma, nie szczeka, przestała też gryźć i niszczyć meble (może z tego wyrosła :) ), często po prostu sobie leży jak wracamy, ale mokra plama sików musi być... :? Co do jej legowiska i kojarzenia z czymś dobrym, wydaje mi się że ona nie lubi go brudzić, dostaje np. prasowane kości czy kolorowe kabanosy ale nigdy nic nie wzięła na swoje legowisko tylko zawsze gdzieś obok jadła, a sika oczywiście w najdalszym miejscu od swojego legowiska :wink:
Być może jest to spowodowane jej niepewnością, jak wychodzimy na dwór to idzie śmiało, biega sobie jak ją spuścimy, dopóki nie usłyszy jakiegoś trzasku, wtedy odskakuje i przybiega do nas. Do ludzi podchodzi bardzo chętnie, jest ciekawa innych psów ale z niektórymi sie bawi a niektórych sie chyba boi bo jak podejdą to Nika sie kładzie i obraca tak żeby mieć psa na widoku. Nie wiem czy to może być powodem, ale może zbyt dużo pieszczot i przytulania się z jej Panią też mogą mieć wpływ na jej sikanie? Nika codziennie rano czeka aż jej pani sie obudzi i ją przytuli...
Jeśli mamy inwestować w klatki i inne rzeczy, to może mógłbym prosić o namiary na jakiegoś dobrego behawioryste z Poznania żeby mógł nam pokazać pewne rzeczy? Wolałbym załatwić ten problem raz na zawsze, nie chce już ryzykować że coś zrobimy źle a psiak nadal nie będzie wiedział co robić...
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

20 września 2011, 00:36

Zentex, jesteście z Poznania?
To ja bym Ci poleciła naszą Lidkę Rychlewską, to szkoleniowiec i zoopsycholog - ale tu jest zakaz wstawiania linków, a chyba nie jesteś zalogowany, żeby wysłać Ci namiary na prv.
Ale jak wpiszesz sobie w google jej nazwisko : Lidia Rychlewska zoopsycholog, to wyskoczy namiar na naszą szkołę w Poznaniu i telefon oraz mail do Lidki. Powiedz, że przysyła Cię Gocha z Katowic.
Być może wystarczy bardzo niewiele zmian, żeby suczka przestała załatwiać się w domu - psy to bardzo mądre istoty, trzeba tylko je zrozumieć i porozumiewać się z nimi tak, żeby i one zrozumiały nas.

A jeszcze na koniec:
mamy zabawkę Kong, upychaliśmy kiedyś tam jej różne ulubione smakołyki, były różne mieszanki, ale po powrocie widać było że są ledwo ruszone, a jak pozwoliłem jej kiedyś dokończyć przy mnie wydobywanie smakołyków to dała rade w 15 minut - czyli nie były niedostępne, po prostu nie interesuje sie tym...
Nie nie interesuje się , tylko kiedy jest sama stres ją zżera i nie jest w stanie jeść. Zobacz, Was nie było w pokoju - pies nie rusza KONGa, sika. Jesteście - ze smakiem pożera KONG, nie sika ( no dobra, sika kiedy ją odsyłacie na legowisko czyli znowu - stres separacyjny). To działa tak samo jak u ludzi - będąc zdenerwowany czy spanikowany, pewnie nie przełkniesz ani kęsa, chociażby stawiali Ci pod nosem napyszniejsze dania. Ale kiedy stres minie, chętnie coś przekąsisz :wink:
Nie wiem czy to może być powodem, ale może zbyt dużo pieszczot i przytulania się z jej Panią też mogą mieć wpływ na jej sikanie?
Tak, zbytnie rozpieszczanie i zagłaskiwanie psa może mieć znaczenie. Nie sądzę, żeby chodziło tylko o poranne głaskanie, może natomiast chodzić o zbytnią uwagę poświęcaną psu kiedy jesteście razem z nią, brak jasnych komunikatów, że teraz jest "czas dla psa" i "czas bez psa", wtedy pies ciągle czeka na uwagę ( nawet spojrzenie czy odruchowe pogłaskanie jest uwagą) pani/pana, a kiedy opiekun znika z pola widzenia - nie potrafi sobie z tym poradzić. Psy to zwierzęta społeczne, ale w ich świecie nie ma tak, że drugi pies cały czas zajmuje się innym - to my, ludzie traktujemy psy jak dzieci, które cały czas wymagają opieki i uwagi, nieświadomie wzmacniamy ich lęki czy niepożądane zachowania, stąd najczęściej biorą się późniejsze problemy.

No nic, rozpisałam się - wygoogluj sobie namiary na Lidkę i umówcie się na spotkanie, niech zobaczy sunię, zobaczy Wasze relacje, pogada z Wami z zaleci, co najlepiej będzie zrobić, żeby Wam pomóc.
Zentex

20 września 2011, 09:45

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :) Postaramy się troszke rozgraniczyć czas dla psiaka i czas tylko dla nas, a niedługo zgłosimy się do pani Lidii jak już się unormują nasze zajęcia na uczelni.
Pozdrawiam :)
Minnie23
Posty:2
Rejestracja:26 listopada 2011, 16:08

27 listopada 2011, 09:57

Witam serdecznie.
Mam problem z moją 4letnią labradorką. Mimo, że sunia wieczorem wychodzi na dwór potrafi w nocy nasikać w domu. A czasem nawet coś jeszcze zostawić... To nie jest sporadyczne - bardzo często się zdarza. Czym to może być spowodowane? Jak temu zapobiec? Proszę o pomoc, bo to jest ogromnie uciążliwe!
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

27 listopada 2011, 12:22

musisz podać więcej informacji. Skąd ją masz, jak często i na ile wychodzi na spacery, co je? Czy to się zdarza tylko w nocy?
Minnie23
Posty:2
Rejestracja:26 listopada 2011, 16:08

27 listopada 2011, 18:34

Jest ze mną od urodzenia, wychodzi rano i wieczorem (20-30min), je suchą karmę boscha raz dziennie - jakiś czas przed wieczornym spacerem. Sika przeważnie w nocy, ale czasem jak nas długo nie ma to w ciągu dnia (ale rzadko).
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

27 listopada 2011, 19:35

przede wszystkim ma za mało ruchu. Dla takiego psa 1,5h dziennie spacerów to minimum.
druga sprawa, jeśli nie mieszkanie w domu z ogrodem to nie wiem czemu się dziwisz? Ile razy Ty się załatwiasz w ciągu dnia? Ona po prostu nie może wytrzymać... Rozumiem, że wychodzicie z nią rano, potem po pracy i znowu rano? To jest za mało o jeden spacer. Musicie wychodzić z nią rano, po pracy - na długi spacer, i wieczorem, przed spaniem. Wtedy problem sam się rozwiąże.
jbk
Posty:1
Rejestracja:20 lipca 2012, 13:46

20 lipca 2012, 14:00

Mój tata ma problem z sikaniem psa, pies już nie jest młody, ma 6 lat, do niedawna nie było problemu, zaczęło się, jak mama poszła do szpitala a potem umarła i tata został sam z psem. Wychodzi z nim cztery, pięć razy dziennie, nawet i więcej, bo po zakupy nawet z nim wychodzi. Najpierw myśleliśmy, że chory jest, weterynarz stwierdził zapalenie pęcherza, zaaplikował leki, przeszło na chwilę i znowu to samo. Myślałam, że to lęk separacyjny, bo tata pracuje, więc pies zostaje czasem na 8 godzin w domu sam, z przerwą na spacer, bo ja z nim wtedy idę, ale pies leje nawet, jak tata jest w domu. Jak ma otwarty balkon, to sika na balkonie, jak nie, to oblewa kubeł na śmieci. Zdarza mu się to raz na dzień, dwa, nie mam pojęcia, co tacie poradzić.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 lipca 2012, 14:15

A psiak miał jakieś badania? Ile trwają te spacery? Co je? Bardzo psiak by związany z mamą? Sika jak jest sam?
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

20 lipca 2012, 15:04

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 18:28 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

20 lipca 2012, 17:55

to nie idealne rozwiązanie i zawsze istnieje ryzyko ale nie ma nic złego z chodzeniem z psem po zakupy. zwłaszcza jak to jedyny dla psa możliwy dłuższy spacer. są oczywiście psy których nie da się zostawić bo panikują (dlatego ja tak nie robie ze swoim) ale jeżeli pies spokojnie czeka pod sklepem to taka wyprawa da więcej psu radości niż czekanie w domu
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

20 lipca 2012, 18:24

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 18:28 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

20 lipca 2012, 22:58

wiem, że już to pewnie pisałam, ale swego czasu (5,6 lat temu) bardzo popularne było zbieranie psów spod sklepów w ramach worków treningowych dla psów tresowanych do walk.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 18 gości