Zostawianie w domu i "posikiwanie"-pomocy!

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

AniaCz
Posty:1
Rejestracja:02 sierpnia 2006, 19:34
Lokalizacja:Otwock

02 sierpnia 2006, 20:42

Witam!
Mam pewien problem ze swoją sunią i już sama nie wiem co mam zrobić, otóż:
wzieliśmy ją ze schroniska jak miała 6tygodni, nie sprawiała żadnych problemów, załatwiała się na gazecie, nie piszczała, ale problemy pojawiły się dopiero teraz (ma 7miesięcy), jak wychodzimy z mężem z mieszkania to zamykamy ją w kuchni, ma tam koszyk, wodę, jedzenie i oczywiście zabawki. Niezależnie od długości naszej nieobecności przez cały czas szczeka i wyje, ostatnio pozabierałam i powynosiłam wszystko co możliwe z kuchni (nawet kwiatki z parapetu), nie było nas 2 godziny i w drzwiach była wygryziona olbrzymia dziura, jak podjechaliśmy pod blok to siedziała na parapecie i wyglądała przez okno! :shock: Poprzednim razem drzwi od kuchni były zamknięte, ale nie na klucz-jakoś otworzyła sobie drzwi i pogryzła napotkane kable... Teraz zamykamy drzwi na klucz, ale jest coraz gorzej...
Drugi problem: jak mój mąż gdzieś wyjdzie (ona jest strasznie za nim) nawet na kilka minut i wróci to tak go wita, że "popuszcza", nawet jak przed chwilą robiła siusiu, jak wita moich teściów jest tak samo, wiem, że ona tego nie kontroluje, ale im jest starsza tym jest gorzej... Teraz wkładam ją do wanny, jak ma witać się ze swoim "panem" :wink: Jakoś można to przeżyć, ale jak idziemy do kogoś kogo ona zna to trochę głupio mi jak posikuje...
Możecie doradzić mi coś?
Awatar użytkownika
goplanka
Posty:12
Rejestracja:15 września 2006, 10:50
Lokalizacja:Poznań
Kontakt:

20 września 2006, 15:06

Psinka po prostu jest bardzo do Was przywiązana i strasznie przeżywa, że wychodzicie. Moja niestety robi tak samo. Gdy tylko ja wychodzę z domu, to pod drzwiami wyje strasznie jakby kto ją ze skóry żywcem obdzierał. Kiedyś też na złość posikiwała, ale to już na szczęście minęło. Gdy ją kiedyś zostawiłam samą na pół godziny to zjadła połowę obicia z drzwi!!! A czasem jak wychodzę z domu to "robi sceny" tzn. skacze, staje na dwóch łapach, żeby tlyko jej nie zostawić, żeby zabrać ją ze sobą. Nie wiem czy jest na to jakiś sposób :roll:
Awatar użytkownika
magia
Posty:21
Rejestracja:17 sierpnia 2006, 14:01
Lokalizacja:Bielsko-Biała
Kontakt:

21 września 2006, 15:06

Ostatnio oglądałam program chyba o najgorszym pupilu w WB. Wkażdym razie był tam mały piesek ktory nie znosił nieobecnosci, wył, sikał i kupki pod drzwiami robił. Sprawę ozwiązami nastepująco: długi spacer przed wyjściem, ubranie o zapachu pana :) położone do psiego koszyczka i oprocz tego jego pan nagrał na kasecie swoj glos i pod swoja nieobecnosc puszczal pieskowi.
Agnieszka2
Posty:23
Rejestracja:25 października 2005, 12:15
Lokalizacja:Białystok/Kraków

21 września 2006, 17:02

Mam ten sam problem. Da się nauczyć psa zostawania spokojnie w domu, ale nie da się szybko.
Pies musi być wybiegany, gdy zostaje sam. Musicie odczulić psa na wasze wychodzenie to znaczy kilkanaście razy w ciągu dnia wychodzić na chwilkę i zaraz wracać zanim pies zaszczeka czy zawyje. Przy wychodzeniu i wchodzeniu nie witamy się, ignorujemy psa.
Jeżeli pies źle znosi zamknięcie, lepiej go nie zamykać, a gdy gryzie na przykład kable to zostawiać wielką kość cielęcą, albo inne ulubione gryzaki, zabawki.
Polecam książkę "Pies, który kochał zbyt mocno" Jeden rozdział jest poświęcony temu problemowi, a pozostałe są bardzo ciekawe.
Awatar użytkownika
staszko_i_aras
Posty:121
Rejestracja:11 czerwca 2006, 18:41
Lokalizacja:Tarnobrzeg
Kontakt:

07 lutego 2007, 03:31

1) Posikiwanie "ze szczęścia" często się zdarza, chyba szczególnie u suczek, ale i mojemu psiakowi też to się zdarzało. Na ogół jest to na tle emocjonalnym i czasami mija z wiekiem. Dobrym sposobem jest wychowanie pieska do "odpowiedniego" witania pana czy gości. Oducza się skakania, a na to miejsce wpaja się reagowanie bardziej umiarkowane, czyli poprzez siad, podanie łapy i in. Szczegółowe metody są bardzo często podawane w poradnikach o wychowaniu szczeniaka. Szczególnie niektóre rasy są bardzo wylewne w witaniu gości, więc odpowiednie szkolenie w tym przypadku jest konieczne.

2) Niestety, ale najlepiej jest również od samego początku uczyć szczeniaka do zostawania samemu w domu poprzez małe kroczki (od kilku minut). Szczegóły są dość często podane w książkach dot. wychowania psa, o czym już wspomniałem. Ja wychowałem w ten sposób swoje dwa bokserki. Ale miałem inny problem: demolka w domu. Zostawiałem zabawki, gryzaki, ale i tak zniszczenia były spore. Idealnym rozwiązaniem była duża klatka. Ale do niej też trzeba stopniowo psiaka przyzwyczajać, tak by to był jego azyl. Postawiłem ją w najspokojniejszym kącie pokoju, w środku posłanie i po jakimś czasem nakryłem ją kocem: często psiaki lubią mieć taką swoją norę, gdzie mogą się zaszyć i mieć święty spokój. Zaczynałem od wrzucania do niej smakołyków (nie wolno zmuszać psa do wchodzenia, stopniowo z nią się oswaja, później gdy ją zaakceptuje jako swoje lokum i sam chętnie już do niej wchodzi, to następny etap zamykania drzwiczek i podawania przez nią smakołyki, w formie zabawy i też stopniowo - na chwilkę i czas wydłużamy). Dzięki temu moje problemy się skończyły. Ważne jest, by pies był wcześniej porządnie wybiegany (conajmniej godzinę harców na powietrzu) i potrafi przespać w niej wiele godzin. Teraz wystarczy, że ubierając się rzucę hasło "Ty Arasku zostaniesz w domu i zaczekasz na mnie, ja zaraz przyjdę" - bez problemu sam idzie do swojej "chatki", chwalę go za to, daję smakołyk, zamykam klatkę i spokojnie wychodzę z domu. Gdy wracam to on zawsze tam śpi, otwieram klatkę i dopiero po jakimś czasie wynagradzam mu to wspólną zabawą. Nawet, gdy wyjeżdżamy na kilka dni do rodziny to po powrocie pierwsze co robi to z zadowoleniem biegnie do swojej klatki i po oczach można odczytać: "Nie ma to jak na swoim!"

Niestety, na skróty się nie da. Wszystko w swoim czasie; trzeba tylko dużo cierpliwości.
Powodzenia!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości