Witam
jak w temacie
mój ojciec ma psa który przez pół nocy wyje, a dom jest w zwartej zabudowie...i albo w końcu ktoś go otruje albo przestanie wyć...
ktoś używał takiego urządzenia?
ktoś ma jego temat opinię?
na Alledrogo jest zakres cenowy od 8zł do kilkuset
pozdr.
Arek
obroża antyszczekowa
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
pierwsza rzecz, jeśli już to takie z przedziału cenowego 300zł w górę. Poniżej tej ceny są niebezpieczne i bez atestów. 2 sprawa, taka obroża sama z siebie psa nie wychowa. To tak jak z kolczatką, najpierw robi wrażenie na psie, a potem i tak ciągnie jak ciągnął na zwykłej obroży. 3 sprawa rażenie psa prądem jest niehumanitarne (nie wiem jak to jest z kwestią prawną - jak dla mnie sprawa jest jasna, w ten sposób właściciel znęca się nad psem). 4 sprawa szkolenie opierające się wyłącznie na karaniu jest nieefektowne, nawet najgorsze szkoły 'tradycyjne' tego nie robią. A tak właśnie działają OE 5 sprawa tak jak piszą osoby wyżej: zapewnić psu ruch, zabawę, szkolenie (bez rażenia prądem;/).
Bardzo mi przykro, ale muszę Cię rozczarować - nie ma rozwiązań, które eliminują problem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niech tata idzie na szkolenie z psem (oparte na wzmocnieniu pozytywnym), tam się nauczy nad nim panować, a szkoleniowiec powie jak radzić sobie ze szczekaniem. Dobre relacje z psem to podstawa żeby eliminować jakiekolwiek niepożądane zachowania.
Bardzo mi przykro, ale muszę Cię rozczarować - nie ma rozwiązań, które eliminują problem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niech tata idzie na szkolenie z psem (oparte na wzmocnieniu pozytywnym), tam się nauczy nad nim panować, a szkoleniowiec powie jak radzić sobie ze szczekaniem. Dobre relacje z psem to podstawa żeby eliminować jakiekolwiek niepożądane zachowania.
Neya jak nie miała zapewnionego zużycia energii to znalazła sobie bardzo twórcze zajęcie, mianowicie obszczekiwanie ludzi i niszczenie domu. Wystarczyło przyłożyć się do posłuszeństwa i sprawić by pies miał zajęcie. W ten sposób nauczyła się ignorować ludzi, teraz pięknie ich mija nawet bez smyczy.
Moim po prostu nie wolno szczekać. Raz małe dziecko pod nami, dwa ja się opiekuję córką kuzynki i szczekanie ją budzi, trzy mam wspólny korytarz z sąsiadami a oni zbyt normalni nie są. Szmerów jest pod dostatkiem jednak siedzą cicho (no chyba że dzwonek ale nad tym popracujemy).
Uważam, że jak pies ma zapewniony ruch, ma zajęcie gdzie może popracować, jest szkolony to z takim psem nie ma problemów.
Kiedyś czytałam o atakach psów i prosty wniosek wyszedł z tego- psy które w jakiś sposób pracowały nie atakowały nikogo.
Zakup obroży to pójście na łatwiznę, która niekoniecznie się sprawdzi.
Moim po prostu nie wolno szczekać. Raz małe dziecko pod nami, dwa ja się opiekuję córką kuzynki i szczekanie ją budzi, trzy mam wspólny korytarz z sąsiadami a oni zbyt normalni nie są. Szmerów jest pod dostatkiem jednak siedzą cicho (no chyba że dzwonek ale nad tym popracujemy).
Uważam, że jak pies ma zapewniony ruch, ma zajęcie gdzie może popracować, jest szkolony to z takim psem nie ma problemów.
Kiedyś czytałam o atakach psów i prosty wniosek wyszedł z tego- psy które w jakiś sposób pracowały nie atakowały nikogo.
Zakup obroży to pójście na łatwiznę, która niekoniecznie się sprawdzi.
po przeczytaniu powyższych odpowiedzi, za wszystkie serdecznie dziękuję, uświadomiłem sobie, że podałem wam zbyt mało danych do oceny sytuacji:
1. nie jest to mój pies, przez to nie mam wpływu na sytuację
2. pies ten wyje tylko pół nocy - w dzień tego nie robi, więc kwestia zabawy nie wiem czy tu ma znaczenie, oraz czy kwestia szkolenia też w związku z tym ma znacznie, bo wstawanie kilka razy w nocy zeby wydac psu komendę nie ma sensu
3. najważniejsze!!! - jest to suka owczarka środkowo-azjatyckiego, więc rasa mocno pierwotna z silnymi instynktami, ja osobiście sobie takiego psa bym nie sprawił...wolę mojego mieszańca
4. co do ruchu - jest to teren wokół domu, około 500m2 - mieszka w budzie, biega luźno nonstop
5. na spacery nie wychodzi - niestety, lub bardzo rzadko....karma Nutra Gold Bag Breeders.....nie była szkolona...ma prawie 2 lata
co do działania samej obroży...to polega na dźganiu psa impulsami elektrycznymi? ma to na celu wywołanie bólu i powiązanie tego przez psa ze szczekaniem w jego świadomosci?
bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem
1. nie jest to mój pies, przez to nie mam wpływu na sytuację
2. pies ten wyje tylko pół nocy - w dzień tego nie robi, więc kwestia zabawy nie wiem czy tu ma znaczenie, oraz czy kwestia szkolenia też w związku z tym ma znacznie, bo wstawanie kilka razy w nocy zeby wydac psu komendę nie ma sensu
3. najważniejsze!!! - jest to suka owczarka środkowo-azjatyckiego, więc rasa mocno pierwotna z silnymi instynktami, ja osobiście sobie takiego psa bym nie sprawił...wolę mojego mieszańca
4. co do ruchu - jest to teren wokół domu, około 500m2 - mieszka w budzie, biega luźno nonstop
5. na spacery nie wychodzi - niestety, lub bardzo rzadko....karma Nutra Gold Bag Breeders.....nie była szkolona...ma prawie 2 lata
co do działania samej obroży...to polega na dźganiu psa impulsami elektrycznymi? ma to na celu wywołanie bólu i powiązanie tego przez psa ze szczekaniem w jego świadomosci?
bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem
Każdy pies musi wychodzić na spacery. Podwórko to zdecydowanie za mało. Te owczarki muszą być szkolone. To pies pracujący, pilnował stad zwierząt gospodarskich a ta suka nie wykonuje żadnej pracy. Jak dla mnie ujada bo się nudzi, co innego ma robić.
Karma również jest o zwiększonej energetyczności dla psów m.in. pracujących.
Karma również jest o zwiększonej energetyczności dla psów m.in. pracujących.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
4. czyli 0 ruchu. W nocy pies wyładowuje swoje frustracje, które zbierają się w dzień i tak w kółko... Biedny...
Tak mniej więcej działa. Podczas wykrywania ruchu krtani pies dostaje ostrzeżenie (w tych bardziej 'humanitarnych' obrożach) po czym rażony jest prądem. Mocno, mocniej i w końcu bardzo mocno. Proponuję najpierw tacie pokazać jak takie coś się odczuwa, a dopiero potem pozwolić założyć to psu na szyję. I znowu podkreślam, że w końcu nawet największe natężenie prądu będzie dla psa obojętne.
Na aukcjach zachwalających działanie obroży antyszczekowej (jak to ładnie można nazwać, prawda?) nie wspomniano o jednej istotnej rzeczy - o tym jaka jest niebezpieczna dla ludzi i innych zwierząt. Wyobraź sobie, że pies szczeka na człowieka przechodzącego za płotem, dostaje za to strzała prądem. Z czym mu się będzie więc człowiek kojarzył? Z bólem. Więc jak człowiek będzie próbował się do niego zbliżyć, to pies próbując uniknąć bólu może w końcu zaatakować. To samo tyczy się piesków sąsiadów, kotów. Wszystkiego na co pies RAZ w życiu może zaszczekać z tym cudem na szyi. Weźcie to pod uwagę, chyba że chcecie zrobić z psa potwora niebezpiecznego dla otoczenia.
Pies nie jest alarmem. Należy mu się ruch, zabawa i zajęcie. Jest to istota myśląca, pierwotnie pracująca. One muszą mieć zajęcie, inaczej same sobie takowe znajdują. Owczarek przez brak pracy czuje się najprościej mówiąc źle. To tak jakby zamknąć Ciebie w pustym pokoju (nie ważne czy to jest ogród 300m2, 200ha, mieszkanie, czy kojec) i wrzucać talerz z jedzeniem 2 x na dobę. Do dyspozycji miałbyś okno. Zwariowałbyś po 2, 3 dniach, a co dopiero pies który ma to na co dzień. Właśnie dlatego pośrednio zachowuje się tak w nocy. Ostrzegam że jak tak dalej pójdzie, to nawet bez obroży zacznie ganiać ludzi, zagryzać kury, kozy i inne psy. A to nie będzie przyjemne prawda?
Tak mniej więcej działa. Podczas wykrywania ruchu krtani pies dostaje ostrzeżenie (w tych bardziej 'humanitarnych' obrożach) po czym rażony jest prądem. Mocno, mocniej i w końcu bardzo mocno. Proponuję najpierw tacie pokazać jak takie coś się odczuwa, a dopiero potem pozwolić założyć to psu na szyję. I znowu podkreślam, że w końcu nawet największe natężenie prądu będzie dla psa obojętne.
Na aukcjach zachwalających działanie obroży antyszczekowej (jak to ładnie można nazwać, prawda?) nie wspomniano o jednej istotnej rzeczy - o tym jaka jest niebezpieczna dla ludzi i innych zwierząt. Wyobraź sobie, że pies szczeka na człowieka przechodzącego za płotem, dostaje za to strzała prądem. Z czym mu się będzie więc człowiek kojarzył? Z bólem. Więc jak człowiek będzie próbował się do niego zbliżyć, to pies próbując uniknąć bólu może w końcu zaatakować. To samo tyczy się piesków sąsiadów, kotów. Wszystkiego na co pies RAZ w życiu może zaszczekać z tym cudem na szyi. Weźcie to pod uwagę, chyba że chcecie zrobić z psa potwora niebezpiecznego dla otoczenia.
Pies nie jest alarmem. Należy mu się ruch, zabawa i zajęcie. Jest to istota myśląca, pierwotnie pracująca. One muszą mieć zajęcie, inaczej same sobie takowe znajdują. Owczarek przez brak pracy czuje się najprościej mówiąc źle. To tak jakby zamknąć Ciebie w pustym pokoju (nie ważne czy to jest ogród 300m2, 200ha, mieszkanie, czy kojec) i wrzucać talerz z jedzeniem 2 x na dobę. Do dyspozycji miałbyś okno. Zwariowałbyś po 2, 3 dniach, a co dopiero pies który ma to na co dzień. Właśnie dlatego pośrednio zachowuje się tak w nocy. Ostrzegam że jak tak dalej pójdzie, to nawet bez obroży zacznie ganiać ludzi, zagryzać kury, kozy i inne psy. A to nie będzie przyjemne prawda?
Wynika z tego, że pies sam ma się wychować, sam ma wiedzieć czego oczekuje od niego właściciel...
Właśnie z takiego postępowania z psami wynikają wszystkie te pogryzienia i oczernienia w stosunku do rasy.
Uderzyło mnie to że autor tematu dalej obstaje przy tej przeklętej obroży a pies nawet szkolony nie był. Ja mam pomysł załóżmy ją wszystkim tym co mają takie podejście do psów, jak nie będą należycie zajmować się swoim psem to prądem ich.
Właśnie z takiego postępowania z psami wynikają wszystkie te pogryzienia i oczernienia w stosunku do rasy.
Uderzyło mnie to że autor tematu dalej obstaje przy tej przeklętej obroży a pies nawet szkolony nie był. Ja mam pomysł załóżmy ją wszystkim tym co mają takie podejście do psów, jak nie będą należycie zajmować się swoim psem to prądem ich.
dziękuję wszystkim za opinie
ale hola, hola...nie stosujcie tutaj techniki "Fakt"-u
nie napisałem nigdzie!!! że popieram ta obrożę...do wczoraj nawet nie wiedziałem, ze takie coś istnieje, tata mnie zapytał, więc ja zapytałem zapewne mądrzejszych ludzi ode mnie ludzi w dziedzinie psów
podsumowując:
1. ta obroża to bezsens
2. co do samego psa....warunki w jakich mieszka....no klatki złotej to on nie ma, prawda...ale w kojcu też nie siedzi...więc prosze czytać ze zrozumieniem - dla mnie bezsporną prawdą jest to, ze ta rasa powinna żyć tylko i wyłącznie wśród owiec i ich pilnować - to nie jest pies do pilnowania domu, a tym bardziej na salony
3. co do samej natury tej suki, jest to kochany pies, przyjazny, wręcz bojaźliwy - więc te wnioski, ze za chwilę nas pożre są za daleko idące - aczkolwiek KAŻDY pies to tylko zwierze i każdemu może pisząc kolokwialnie odwalić
Dardamell, generalnie to ty chyba nie mi odpowiedziałaś bo twój post jest jak kulą w płot...."z ograniczonym kontaktem z właścicielem, na dzień zamykany w kojcu - nie napisałem tego nigdzie i nie jest to prawda...no chyba, ze posesja jest wielkim kojcem, a mój tata widzi psa tylko przez okno i podaje mu jedzenie rynną
jakoś nawet mnie nie korci wiedzieć jakiego ty masz psa i jak ty go trzymasz...
ale napiszę jak u mnie jest: mam suczke, 30kg, mieszańca, wziałem w adpocję jak była szczeniakiem, matka bokser-ojciec berneńczyk, mieszka w budzie, posesja 2000m2, wygląda jak chart, ciężko mi ja utuczyć, całe dnie i noce biega, niemalże kazdego dnia znosi wróble, szpaki, myszy, karczowniki i zdarzały się nawet niestety jeże, plus mój domowy szynszyl ....budę ma dużą ocieploną, w te mrozy nocuje w domu, świetnie pilnuje, ciągle szczeka i kazdy jej się boi, a ja jestem pewny na 95% że gdyby ktoś przeskoczył płot to jeszcze go poliże --------- czyli ma kojec 2000m2 i kontakt ze mną tylko jak wracam z pracy...ciekawe kiedy nas pożre
ale hola, hola...nie stosujcie tutaj techniki "Fakt"-u
nie napisałem nigdzie!!! że popieram ta obrożę...do wczoraj nawet nie wiedziałem, ze takie coś istnieje, tata mnie zapytał, więc ja zapytałem zapewne mądrzejszych ludzi ode mnie ludzi w dziedzinie psów
podsumowując:
1. ta obroża to bezsens
2. co do samego psa....warunki w jakich mieszka....no klatki złotej to on nie ma, prawda...ale w kojcu też nie siedzi...więc prosze czytać ze zrozumieniem - dla mnie bezsporną prawdą jest to, ze ta rasa powinna żyć tylko i wyłącznie wśród owiec i ich pilnować - to nie jest pies do pilnowania domu, a tym bardziej na salony
3. co do samej natury tej suki, jest to kochany pies, przyjazny, wręcz bojaźliwy - więc te wnioski, ze za chwilę nas pożre są za daleko idące - aczkolwiek KAŻDY pies to tylko zwierze i każdemu może pisząc kolokwialnie odwalić
Dardamell, generalnie to ty chyba nie mi odpowiedziałaś bo twój post jest jak kulą w płot...."z ograniczonym kontaktem z właścicielem, na dzień zamykany w kojcu - nie napisałem tego nigdzie i nie jest to prawda...no chyba, ze posesja jest wielkim kojcem, a mój tata widzi psa tylko przez okno i podaje mu jedzenie rynną
jakoś nawet mnie nie korci wiedzieć jakiego ty masz psa i jak ty go trzymasz...
ale napiszę jak u mnie jest: mam suczke, 30kg, mieszańca, wziałem w adpocję jak była szczeniakiem, matka bokser-ojciec berneńczyk, mieszka w budzie, posesja 2000m2, wygląda jak chart, ciężko mi ja utuczyć, całe dnie i noce biega, niemalże kazdego dnia znosi wróble, szpaki, myszy, karczowniki i zdarzały się nawet niestety jeże, plus mój domowy szynszyl ....budę ma dużą ocieploną, w te mrozy nocuje w domu, świetnie pilnuje, ciągle szczeka i kazdy jej się boi, a ja jestem pewny na 95% że gdyby ktoś przeskoczył płot to jeszcze go poliże --------- czyli ma kojec 2000m2 i kontakt ze mną tylko jak wracam z pracy...ciekawe kiedy nas pożre
....ha cisza od czerwca więc pewnie już AOL pożarty...
Zaraz mi się nasunęło skojarzenie do rozpatrzenia przez wszelkich miłośników przeciwników trzymania psa w w mieszkaniu w bloku:
który z trzech niżej wymienionych psów jest wg was szczęśliwy:
1)pies -bernardyn-zamknięty w kojcu 2 x 2 wyprowadzany na spacer raz w tygodniu...agresywny i wyjący w nocy
2)pies-donek-mieszkający w ocieplanej budzie, na ogrodzonym terenie jakieś 800m kw ogród i nie mający kontaktu z człowiekiem (karmienie- o ile jest karmiony to raczej nie kontakt - DOKARMIANY PRZEZ OKOLICZNYCH MIESZKAŃCÓW)
3) czy też pies-szpic- mieszkający na II piętrze w 50m kwadrat. mający stały kontakt z człowiekiem i spacer 40 min, w najgorszym wypadku krótkie wyjścia za potrzebą...?
Zaraz mi się nasunęło skojarzenie do rozpatrzenia przez wszelkich miłośników przeciwników trzymania psa w w mieszkaniu w bloku:
który z trzech niżej wymienionych psów jest wg was szczęśliwy:
1)pies -bernardyn-zamknięty w kojcu 2 x 2 wyprowadzany na spacer raz w tygodniu...agresywny i wyjący w nocy
2)pies-donek-mieszkający w ocieplanej budzie, na ogrodzonym terenie jakieś 800m kw ogród i nie mający kontaktu z człowiekiem (karmienie- o ile jest karmiony to raczej nie kontakt - DOKARMIANY PRZEZ OKOLICZNYCH MIESZKAŃCÓW)
3) czy też pies-szpic- mieszkający na II piętrze w 50m kwadrat. mający stały kontakt z człowiekiem i spacer 40 min, w najgorszym wypadku krótkie wyjścia za potrzebą...?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości