Duży problem z suczką! Pomocy
-
- Posty:4
- Rejestracja:30 maja 2012, 18:44
Witam mam pewien problem z moją 1.5 roczną suczką Bellą. Otóż od kilku miesięcy kiedy dostaje jeść nie gryzie pokarmu tylko je połyka w bardzo szybkim tempie i potem jest nabrzmiała jak balon i ciągle jej się odbija oraz warczy i gryzie na wszystkich jak tylko ktoś się zbliży do miski kiedy ona je. Napisze od razu że jest to duży pies i dostaje ona dwie pełne miski jedzenia dziennie. Może wy wiecie jak temu zaradzić.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ale czemu? nie dziwie się, że pies próbuje jak najszybciej połknąć jedzenie skoro ktoś cały czas koło niego chodzi, stoi i się wgapia... Czym karmicie psa? Przyznam, że 2 pełne miski jedzenia wydają mi się okropnie dużą ilością (chyba, że są małe?), czym psa karmisz? Jak psa wychowujesz? Dlaczego pies uważa, że musi przed Tobą bronić jedzenia?
-
- Posty:4
- Rejestracja:30 maja 2012, 18:44
SleepingSun kiedy pies je nikt przy nim nie stoi ani nie gapi się, po prostu słychać to w całym domu. Do jedzenia dajemy jej suchą karmę,puszki z mięsem i makaron dla psów. A dwie miski jedzenie to nie dużo bo łącznie dziennie dostaje 600 g pokarmu. Naszą sunie wychowujemy bez użycia przemocy czy siły tylko kary słowne stosujemy lub delikatne pociągnięci za obroże podczas spaceru. Czy to ze znaleźliśmy ją jak miała 3 miesiące i była wychudzona ma jakieś znaczenie?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
oczywiście, że ma. Jaką karmę? Sklepową? Taka karma przechodzi przez psa w całości, nie dziw że się rzuca na jedzenie bo po prostu jej organizm jest niedożywiony. Jeżeli nie stać was na w miarę dobrą karmę (140 za 15kg) to radzę przerzucić się na domowe jedzenie (ryż z mięsem, marchewką, siemieniem lnianym + jakiś suplement). Na moją sukę dawkowanie jest 400g/dobra waży 32 kg. Nie wiem ile waży wasz pies, ale tak jak wspomniałam dużo zależy tu od jakości karmy.
-
- Posty:4
- Rejestracja:30 maja 2012, 18:44
Tak kupujemy karmę sklepową i to dobrą bo pedigree. A dostaje tyle jedzenia bo 400 g by jej nie wystarczyło bo odrazu chudnie, byliśmy z nią u weterynarza i jest zdrowa powiedział ze to pies bardzo aktywny i ze widocznie potrzebuje tyle jedzenia.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
jeszcze raz napiszę: ta karma to jest śmieć. To to pies zje, to z niego wyjdzie. Dlatego potrzebuje takiej dużej ilości jedzenia. Pomijam substancje podejrzewane o rakotwórczość. Ona jest po prostu niedożywiona i to może przyczyniać się do takiego a nie innego sposobu spożywania pokarmu. Przemyślcie dobrze kwestię karmy, bo dla przykładu 15 kg Nutra Nuggets miesięcznie wyjdzie was podobnie jak karmienie tym śmieciem. Dlaczego? Dlatego, że daje się jej 2 razy mniej, bo jest dobrze przyswajalna. Pamiętajcie, że pies jest tym co je...
Pedigree... nie słuchajcie reklam. Nie dość że wydajecie krocie na karmę z pozoru tanią to jeszcze szkodzicie psu. Psom smakuje z powodu ulepszaczy, ale psy się tym nie najedzą w dodatku może mieć po nich problemy skórne i nie tylko.
W dziale ŻYWIENIE na pewno p. Robert poleci jakąś karmę. Ja od siebie mogę polecić Nutrę gold i nuggets, mere dog- tymi karmiłam i karmię.
A jak już ją nakarmicie możecie rozpocząć naukę pokazania psu że to Wy kontrolujecie jej zasoby.
W dziale ŻYWIENIE na pewno p. Robert poleci jakąś karmę. Ja od siebie mogę polecić Nutrę gold i nuggets, mere dog- tymi karmiłam i karmię.
A jak już ją nakarmicie możecie rozpocząć naukę pokazania psu że to Wy kontrolujecie jej zasoby.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ja najpierw jednak radziłabym psa odkarmić, a potem nadrabiać braki wychowawcze...
Kiedyś moja mama próbowała sposobu 1 przy Shenie bo menda nie pozwalała dochodzić do miski nikomu oprócz mnie. Przy każdej próbie suka się spinała i tak warczała.
U mnie funkcjonował 3 sposób, Neya dostawała napadu euforii kiedy stałam z miską, uczyła się błyskawicznie nowych komend i dzięki tej metodzie nie tknie jedzenia z miski dopóki nie powiem "weź," a to pomogło mi unikać konfliktów między sukami. Wątpię bym się im kojarzyła z generałem, w wojsku nigdy żadna nie była.
U mnie funkcjonował 3 sposób, Neya dostawała napadu euforii kiedy stałam z miską, uczyła się błyskawicznie nowych komend i dzięki tej metodzie nie tknie jedzenia z miski dopóki nie powiem "weź," a to pomogło mi unikać konfliktów między sukami. Wątpię bym się im kojarzyła z generałem, w wojsku nigdy żadna nie była.
Pedigree ! O mój Boże !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Taka ładna psinka , a je takie świństwo ! Jak można nazwać Pedigree dobrą karmą ! I później się dziwimy skąd u psów tyle chorób nowotworowych !
Pedigree i ta kolczatka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZRÓB COŚ Z TYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!