Dzika sunia -jak ją oswoić z dotykiem?
Cierpliwość popłaca Głaskanie wprawdzie nadal jest "karą", ale od trzech dni cieszymy się słońcem, świeżym powietrzem i zielenią traw wiosennych Smycz 15m, wygodne szelki i towarzystwo innych zwierząt. Codzienne próby z zapinaniem szelek, dopinaniem smyczy (i mnie na jej końcu), otwieraniem wszystkich możliwych drzwi na oścież, zachęcaniem głosem, smakami i wszelkimi dostępnymi "motywacjami" do wyjścia na zewnątrz. W końcu królewna pojęła, że świat jest piękny nawet na sznurku i:
A mnie jak to cieszy W końcu mieszkam z psem, a nie nie chomikiem
Dotykanie nadal jest "karą", ale nie wywołuje już paniki (napięcie mięśni prawie niewyczuwalne, inne objawy całkiem zniknęły]. Teraz ćwiczymy już smycz 3,5m i jazdę samochodem.
A za tydzień przeprowadzamy się do miasta; trzymajcie kciuki, bo będzie ciężko. Pojawią się nowe przerażające rzeczy typu winda (!), samochody, tramwaje, większa ilość ludzi i psów, mieszkanie zamiast domu (brak własnego ogrodu)...
Ja mam stracha, a co dopiero ona...
Dotykanie nadal jest "karą", ale nie wywołuje już paniki (napięcie mięśni prawie niewyczuwalne, inne objawy całkiem zniknęły]. Teraz ćwiczymy już smycz 3,5m i jazdę samochodem.
A za tydzień przeprowadzamy się do miasta; trzymajcie kciuki, bo będzie ciężko. Pojawią się nowe przerażające rzeczy typu winda (!), samochody, tramwaje, większa ilość ludzi i psów, mieszkanie zamiast domu (brak własnego ogrodu)...
Ja mam stracha, a co dopiero ona...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
paradoksalnie mieszkanie w bloku może dać jej większą stabilizację: jedzenie 2 razy dziennie, spacery 3 razy dziennie o tej samej porze (w miarę) będzie wiedziała czego ma się spodziewać
Tu też jest stabilnie, bo Zula jest psem domowym, wręcz sypialnianym Niemniej, myślę, że blok przyśpieszy socjalizację -mam taką nadzieję, choć wiem, że początek będzie ciężki, mocno stresujący. Oby dała radę, bo zaszła już daleko i szkoda byłoby gdyby się wycofała.
Zula nie jest moim psem. Jest w ewidencji zwierząt bezdomnych i wszystkie te zabiegi są po to, żeby kiedyś znalazła prawdziwy, stały dom.
Zula nie jest moim psem. Jest w ewidencji zwierząt bezdomnych i wszystkie te zabiegi są po to, żeby kiedyś znalazła prawdziwy, stały dom.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości