halasliwy mini pinczerek
Witam,bardzo prosze o pomoc,bo sie powaznie boje,ze strace mojego pieska.Paris jest mini pinczerem(troche pomieszanym) ma 4 lata,do naszej rodziny trafila jak miala pol roku.Trafila do domu corki,ona ma 2 malych dzieci,wedlug weterynarza Paris ma dominujacy charakter,po 2 miesiacach wszyscy mieli sie dosc,dywany,poduszki,narzuty byly do wymiany.Paris trafila do nas na probe i zostala do dzis.U nas jest to zupelnie inny pies,madry,pogodny,kiedy sa corki dzieci u nas ona sie cieszy,akceptuje je zupelnie,nie sprawia zadnych problemow,pozwalamy jej moze na troche za duzo,ale tak w granicach rozsadku i jesli czegos nie moze to nie moze,rozumie co znaczy nie i sie poddaje.Zupelnie inaczej jest ze szczekaniem.Szczeka jak ktos wstanie z krzesla,jak na przeciwko w bloku na balkonie staje czlowiek,a jak ktos obcy przyjdzie do domu to juz jest tragedia.Probowalismy wyrzucac ja na jej miejsce,zamykac tam drzwi,nic nie daje,moze tak caly dzien,kupilismy srodek wsadzanyy do kontaktu co mial ja uspakajac,nie uspakajal,kupilismy sprey,ktorego dzwiek mial ja zniechecac do szczekania,szybko znalazla miejsce gdzie sie schowac,zebysmy jej tego za blisko nie przystawili i dalej szczekala.Ona jest bardzo madra,inne rzeczy lapie w mig i ona wie,ze nie moze szczekac,ma to wypisane na pyszczku.Za miesiac sie wyprowadzamy,tamto mieszkanie nie jest juz tak fajnie polozone jak to i ona po prostu zatruje zycie sasiadom,a to sie nie uda,bedziemy musieli sie wyprowadzac,albo ja oddac,a tego to w ogole nie biore pod uwage,bardzo sie do siebie przywiazalysmy i nie wyobrazam sobie nawet oddania jej do jakiegos naprawde dobrego dla niej domu.Musze cos zrobic.Bardzo prosze oo jakies porady.Przeczytalam tu na forum,ze trzeba ja ignorowac,mamy jeszcze miesiac aby poprobowac,ale to sie na pewno tak do konca nie uda,trzeba ja przynajmniej w pokoju zamykac,bo ona szczeka bardzo glosno.Prosze wiec o rady,bede bardzo wdzieczna,pozdrawiam Alicja
Jak dla mnie to ten pies szczeka z nudów. Nic nie napisałaś jak wyglądają jej spacery ani co z nią robicie, żeby rozładować jej energię. Awersja, zamykanie nic tu nie da, bo ona wygląda na sfrustrowaną.
Zafundujcie jej zabawy węchowe, szkolenie, zabawy. Wprowadźcie komendę "cisza". Nauczcie witania gości. Gdy wychodzicie pies musi być zmęczony, możecie dać jej kongo napchane smakami.
A co ona je?
Zafundujcie jej zabawy węchowe, szkolenie, zabawy. Wprowadźcie komendę "cisza". Nauczcie witania gości. Gdy wychodzicie pies musi być zmęczony, możecie dać jej kongo napchane smakami.
A co ona je?
To zamykanie to tylko jak ktos obcy przychodzi do domu i tylko wtedy jak naprawde mocno szczeka,nie jestesmy osobami zbyt rozrywkowymi,wiec to sie nie zdarza czesto.Bawimy sie z z nia,a jak sobie siedzimy na kanapce to ona z nami przewaznie,chyba,ze ma cos innego akurat do roboty.Ona jest bardzo pogodnym pieskiem ,wszyscy(w domu sa 4 dorosle osoby)lubia sie z nia bawic,wiec ona sie chyba jednak nie nudzi,choc pomysle o tym.A spacery,staramy sie,zeby miala 1 dlugi spacer dziennie i 2 krotkie.Piszac,ze wzielismyy ja na probe,mialam wlasnie na mysli tez to,ze ja wiem,ze pies to obowiazek,nie wystarczy pelna miska i staram sie jej zapewnic "rozrywki".Komenda "cisza"niestety nie dziala,kazda inna dziala.Chlopak corki ma 2 rottweilery,corka "przyniosla"stamtad pare zasad,ale tak bez przesady,tak akurat dla malego pieska ,Paris to wszystko lapala i poza tym szczekaniem to jest naprawde madry i grzeczny pies.Myslalam,zeby wybrac sie z nia na szkolenie pod katem szczekania,ale jak dotad wszystkie pieniadze na ten cel byly zmarnowane,a nie mam ich az tyle,zeby wyrzucac,wiec sie jakos nie moge zdecydowac.Co do jedzenia to glownie sucha karma Bosch i to przewaznie odchudzajaca,no bo ona jest tez lakomczuchem strasznym,szybko tyje,i nawet jesli to nie wychowawcze to dostaje jakies resztki ze stolu.Ale pilnuje,zeby nie przekroczyla 4 i pol kilo,stad to dietetyczne jedzenie,ona je lubi i dlatego tez staram sie aby spacer byl i juz.Slyszalam juz o tym,ze jedzenie moze miec wplyw,ale nie zauwazylam tego u niej.To bardziej wyglada jakby ona chciala ppokazac,ze ona tu rzadzi,a moj problem polega na tym,ze nie umiem jej przekazac,ze wcale tak nie jest.Dziekuje za rade,bede wdzieczna za wiecej.
A,no i ona nie jest glodna,przez jakis czas podejrzewalam,ze byc moze jest to na zasadzie pies glodny,pies zly,ale na pewno nie.poza tym ona jest ciagle w dobrym humorze,do tego stopnia,ze to zwraca uwage,pomimo tego szczekania ona ma opinie bardzo pogodnego psa wsrod sasiadow na przyklad(no bo z nimi to sie juz poddala,ze chodza po jej klatce)
A,no i ona nie jest glodna,przez jakis czas podejrzewalam,ze byc moze jest to na zasadzie pies glodny,pies zly,ale na pewno nie.poza tym ona jest ciagle w dobrym humorze,do tego stopnia,ze to zwraca uwage,pomimo tego szczekania ona ma opinie bardzo pogodnego psa wsrod sasiadow na przyklad(no bo z nimi to sie juz poddala,ze chodza po jej klatce)
Jeśli jakaś komenda nie działa to pies nie został jej nauczony poprawnie i nie wie o co chodzi.
Mój pies szczekaniem próbuje coś mi zakomunikować np wymusić na mnie dodatkowy posiłek, ale nie robi tego bo chce mną rządzić tylko dlatego, że poprzez szczekanie osiąga cel. Jest to dla niej zachowanie opłacalne, oczywiście jeśli ulegnę. Szczeka też z ekscytacji, ale ona wiąże się z nadmiarem energii. Zaspokojony pies jest spokojniejszy.
Zależy w jakim kontekście szczeka, być może chce waszej uwagi. Więcej ruchu i pracy z człowiekiem. Jest spacer gdzie każdy sobie- pies sobie a pan swoje i jest spacer na wspólnym robieniu czegoś. W 1 opcji moja suka pokaże na co ją stać, bo się nudzi i znajduje sobie rozrywkę.
Resztki ze stołu... zaprzestać, to nie jest dobre dla niej. Musicie mieć jasne zasady i ich przestrzegać. Nie ma żebrania, rodzina je pies nie podchodzi do stołu. Skoro pies tyje to nie spala spożytego pokarmu.
Mój pies szczekaniem próbuje coś mi zakomunikować np wymusić na mnie dodatkowy posiłek, ale nie robi tego bo chce mną rządzić tylko dlatego, że poprzez szczekanie osiąga cel. Jest to dla niej zachowanie opłacalne, oczywiście jeśli ulegnę. Szczeka też z ekscytacji, ale ona wiąże się z nadmiarem energii. Zaspokojony pies jest spokojniejszy.
Zależy w jakim kontekście szczeka, być może chce waszej uwagi. Więcej ruchu i pracy z człowiekiem. Jest spacer gdzie każdy sobie- pies sobie a pan swoje i jest spacer na wspólnym robieniu czegoś. W 1 opcji moja suka pokaże na co ją stać, bo się nudzi i znajduje sobie rozrywkę.
Resztki ze stołu... zaprzestać, to nie jest dobre dla niej. Musicie mieć jasne zasady i ich przestrzegać. Nie ma żebrania, rodzina je pies nie podchodzi do stołu. Skoro pies tyje to nie spala spożytego pokarmu.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam post merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 21:04 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam ponownie,no tak wszystko zle,ciesze sie bardzo,ze trafilam na to forum,bo wyglada na to,ze uratuje pieska.Doczytalam jeszcze na internecie(nie wiem czemu wczesniej nie szukalam w ten sposob pomocy) i komenda cisza rzeczywiscie jest do niczego,od dzis sie za to bierzemy,no i zamiast sie stresowac zaczelismy ignorowac jej szczekanie.Efekty widac od razu,zaczyna glosno jak zawsze,ale szybko konczy,cos tam jeszcze potem poburczy,ale widac,ze juz jej nie jest tak fajnie.Martwi mnie troche,bo chyba zaczela wiecej przesiadywac "u siebie",nie przychodzi jak ja wolamy(nie zawsze przychodzi),no i pierwszy raz w zyciu zostawila cos w misce na jutro.Mam jednak nadzieje,ze i to sie ulozy.Z tym tyciem o ktorym pisalam to na poczatku tak bylo,teraz mam juz nad tym kontrole.waze ja regularnie i jesli pokaze sie 4.6 to wydluzamyy spacerki.Dziekuje bardzo za pomoc,mysle,ze bedzie dobrze
Bawimy sie z nia,chociaz rzeczywiscie repertuar jest dosc ubogi,musze poczytac o tym i ona wie,ze czasmi nie mamy dla niej czasu.Jak jestesmy zajeci to idzie do siebie,albo lezy gdzies blisko nas,potem sama przybiega,albo ja wolamy.Teraz to sie zmienilo,ale pewnie sie odbrazi niedlugo,widze,ze juz sie lamie,bo staram sie jej jakos zrekompensowac to ignorowanie w czasie szczekania i potem,potem sie nia zajmuje.Nie chce dopuscic do takiej sytuacji jaka byla z nia u naszej corki.Corka miala 2 malych dzieci i poswiecala jej niewiele czasu,no to ona sikala w najmniej odpowiednich miejscach i nie tylko sikala,zeby zwrocic na siebie uwage.Najdziwniejsze jest to niejedzenie.Ale sprawdzilam,"ludzkiemu"jedzeniu dalej sie nie moze oprzec,wiec jakby sie uparla na dobre to tak ja nakarmie,z glodu nie zdechnie.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam post merytoryczny.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości