Proszę o pomoc bo już nie daję rady....
Mam roczne dziecko i jestem w ciąży...., z psem do tej pory było OK. Pies ma 14 lat. Zwykle leżał sobie na swoim legowisku i go nie było ani widać ani słychać przez cały dzień. Problem pojawił się kiedy dziecko zaczęło chodzić..... postanowiliśmy dla bezpieczeństwa dziecka i spokoju psa założyć bramkę w drzwiach. Niestety zamykając bramkę pies zaczyna mi świrować.... trzęsie się, piszczy, szczeka.... odsyłany na miejsce po minucie robi to samo i tak przez cały dzień. Problem znika po otwarciu bramki lub jak ktoś jest z nim w pokoju.
Jestem już chodzącym strzępkiem nerwów, kiepsko się czuję ze względu na ciążę.... tego pisku nie da się słuchać przez cały dzień ...co ja mam z tym psem zrobić?
Pies mi ześwirował.....
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 19:14 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Popieram-behawiorysta jak najbardziej !Macie starego psa ze swoimi nawykami.Jesteście stadem w którym pojawił się ktoś nowy i (zaczyna chodzić) zawłaszcza przestrzeń staruszka.Nie koniecznie może to mu się podobać.Musicie od nowa pokazać jaka jest hierarchia w waszym"stadzie" i jaka w niej jest pozycja dziecka i psa.Izolowanie zwierzaka zwiększy tylko poczucie odrzucenia i chęć zwrócenia na siebie uwagi.Życzę sukcesów wychowawczych.Pozdrawiam !!!
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Dla wyjaśnienia jednak, ja o stadach i hierarchiach nie pisałam.
Dla wyjaśnienia jednak, ja o stadach i hierarchiach nie pisałam.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 19:15 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Snedronningen-jak łatwo zauważyć potwierdziłem twoją radę i najpierw zaprosiłem autorkę postu do spotkania z behawiorystą.To co napisałem dalej wzięło się z moich doświadczeń w wychowywaniu psa(suka rasy bokser teraz 6 lat) Jeżeli twierdzisz że zachowania stadne u zwierząt domowych to brednie -bardzo proszę o konkretne argumenty.Jeśli nie to siedż cicho bo obrażanie innych z pewnością nic na forum nie wnosi.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Tych argumentów na forum znajdziesz masę i jeszcze trochę. Doświadczenie z jednym, zaledwie 6 letnim psem, to trochę za mało aby powiedzieć mi, że mam siedzieć cicho.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
lipenm - psy w domu będą tworzyć stada i ludzie żyjący w domu będą tworzyć stado. Oba stada nie mają zbioru wspólnego. Zajmują tylko wspólną przestrzeń... zauważ ze pies i człowiek to dwa różne gatunki. Czy widziałaś kiedyś stado międzygatunkowe?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
A opowieści z dżungli nie czytałaś?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
No ba... nawet Tarzan u nas zagościł w postaci filmu animowanego - kilka miesięcy parę razy dziennie.
Ale ja już duża jestem... i bajki tylko ogladam,
Ale ja już duża jestem... i bajki tylko ogladam,
No piękna dyskusja,argumenty-klękajcie narody- autorka tematu będzie wam dozgonnie wdzięczna za pomoc !!!Czepiacie się słówek jakby to miało jakiś sens.Co za różnica czy nazwę to stadem, grupą,społecznością.... można wymieniać w nieskończoność.Rodzina żyje w jednym mieszkaniu,w jednej przestrzeni z innym gatunkiem- z psem,z którym zaczynają mieć problem- i to jest przypominam główny temat, przypominam również co napisałem na wstępie "popieram-behawiorysta jak najbardziej".Reszta wynika z sześcioletniego doświadczenia z psem a nie pojedynczego spotkania z psem sześcioletnim i wcale nie twierdzę że mam jakiś złoty środek na wychowanie psa.Darujcie więc sobie te cienkie złośliwości i przejdzcie do właściwego tematu.Na przyszłość życzę troszkę więcej skromności .Pozdrawiam
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie tworzysz z psem ani rodziny, ani stada, ani społeczności, ani grupy czy czego chcesz...
Żyjesz z nim na tej samej przestrzeni. szczęście masz jak potrafisz się z nim dogadać... autorka nie potrafi i ma to co ma.
Ja nie wiem kto ma bardziej kłopot z kim... bo to zazwyczaj pies ma wieksze pokłady wyrozumiałości i cierpliwości w stosunku do domowników. Jezeli zachowuje sie tak jak jest to opisane - to ten pies ma wielki problem z tym co sie w domu dzieje i prawdopodobnie nie znamy nawet części tego co tam ma miejsce...
Nikt normalny i zdrowy na umyśle nie będzie tutaj dawał złotych rad - oprócz jednej - dobry specjalista i tylko to.
Amen.
Żyjesz z nim na tej samej przestrzeni. szczęście masz jak potrafisz się z nim dogadać... autorka nie potrafi i ma to co ma.
Ja nie wiem kto ma bardziej kłopot z kim... bo to zazwyczaj pies ma wieksze pokłady wyrozumiałości i cierpliwości w stosunku do domowników. Jezeli zachowuje sie tak jak jest to opisane - to ten pies ma wielki problem z tym co sie w domu dzieje i prawdopodobnie nie znamy nawet części tego co tam ma miejsce...
Nikt normalny i zdrowy na umyśle nie będzie tutaj dawał złotych rad - oprócz jednej - dobry specjalista i tylko to.
Amen.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Załoźycielka tematu dostała radę. Jedyną słuszną. Bo nikt dopóki nie zobaczy co sie dzieje nie może nic powiedzieć.
-
- Posty:2
- Rejestracja:08 maja 2014, 13:51
Może spróbuj skontaktować się z jakimś treserem. Pies jest zazdrosny i boi się, że pójdzie w zapomnienie...
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
I kolejne mądre wyjaśnienie psich zachowań. Przez właśnie takie błędne interpretacje są potem coraz większe problemy psami.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości