Witam wszystkich,
od stycznia , jako rodzina, jestesmy posiadaczmi psa, suczki- kundla, miesznka spaniela z innym psem, suczka ma już w tym momencie 1,5 roku. My adoptowaliśmy ją jak miała rok. Była psem do budy, a właściciele chcieli się jej pozbyć, więc z litości wzięliśmy ją do domu. Pies jest lękliwy, na poczatku, przez 3 miesiące posikiwał jak się przestraszył, w chwili obecnej rzadko się to zdarza, ale Miśka jest coraz bardziej agresywna. Jako właścicielkę wybrała sobie moją córkę, mimo tego, że miała koszyk z kocykie, ulubionym jej miejscem stał się pokój córki- tam śpi, tam ma miskę. Miesiąc po adopcji zdarzało się , że kiedy syn chciał wej ść do pokoju córki, to pies warczał, po pewnym czasie już nie warczał a szczerzył kły, od niedawna jednak pies atakuje syna- trzy razy już go ugryzł- raz do krwi, reszta to siniaki. Nie wiem co mam robić- już probowaliśmy wszystkiego- Miśka była okrzyczana i wywalana na korytarz lub na pole, ostatnio , jak zaczęła gryźć dostawała po pysku, ale to nie skutkuje. Co mamy robić? Psa mi szkoda, szczególnie, że dużo z nią przeszliśmy- jest niejadkiem... Co robić???
pies agresywny
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Pies ewidentnie pilnuje zasobów. Bicie go nic nie zmieni,a wręcz pogorszy... Najlepiej by było umówić się na spotkanie z mądrym szkoleniowcem,żeby zobaczył psa w akcji i ustalił,jak z psem pracować.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Wcale jej się nie dziwię,skoro większość dotychczasowego życia spędziła przy budzie...to teraz woli to,co lepsze. I słusznie.
tym bardziej jej się dziwię, że tak się zachowuje- jest przez nas niuniana do bólu, ma same rarytasy do jedzenia, ponieważ jest niejadkiem, więc wszystkiego próbowaliśmy- od karm dla psów , poprzez mięsko i pasztety, wątróbkę, a ona tak się odwdzięcza... myśmy ją od śmierci wybawili, bo właściciele chcieli ją uśpić- niby, że im kurę zagryzła...
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
No i może w tym jest problem,że niuniacie za bardzo...bo psica doszła do wniosku,że teraz wszystko będzie na jej zasadach... Jeśli to jest mieszanka cocker spaniela,to wymaga konsekwentnego prowadzenia. Jasno określonych zasad,których będzie się trzymać cała rodzina.
Zagryzienie kury mnie nie dziwi szczególnie - ale żeby z tego powodu psa chcieć usypiać...
Psica jest młoda i na pewno da się z nią popracować.
Zajrzyj na forum cockerspaniel.webd.pl,myślę że tam uzyskasz więcej informacji.
Zagryzienie kury mnie nie dziwi szczególnie - ale żeby z tego powodu psa chcieć usypiać...
Psica jest młoda i na pewno da się z nią popracować.
Zajrzyj na forum cockerspaniel.webd.pl,myślę że tam uzyskasz więcej informacji.
co do kury- nie za bardzo chce mi się w to wierzyć, to było w pierwszy dzień świąt, a my właśnie byliśmy na wsi w drugi dzień i usłyszeliśmy opowieść o Miście przy stole świątecznym. Jak usłyszałam że chcą ją zabić, popłakałam się, dzieci też przeżywały , więc mąż się zlitowała i zapadła decyzja, że mamy psa. Zwierząt jest u nas pod dostatkiem- w chwili obecnej mamy jeszcze dwa chomiki- każde dziecko swojego, mieliśmy dwa koty- ale zbyt ruchliwa ulica jest przy nas, był jeszcze żółw, ale zdechł biedaczek. ..Bardzo dziękuję za pomoc...z rad skorzystam
A co wy robiliście jak pies warczał? Pewnie wygasiliście jedne znaki grożące, więc pies przeszedł do kolejnych.
Po co krzyczycie, bijecie po pysku? Ja bym was ugryzła za trzepnięcie po pysku i na pewno bym wam nie ufała.
By trzeba było określić poziom kontroli zasobów i czego dokładnie pilnuje, dobrać do tego konkretnego psa metodę. Przez neta się tego nie zrobi. Behawiorysta, który wam wszystko wyjaśni, bo to co robicie sprawę pogarsza.
P.S. psy nie są wdzięczne, nie oczekujcie tego od psa.
Po co krzyczycie, bijecie po pysku? Ja bym was ugryzła za trzepnięcie po pysku i na pewno bym wam nie ufała.
By trzeba było określić poziom kontroli zasobów i czego dokładnie pilnuje, dobrać do tego konkretnego psa metodę. Przez neta się tego nie zrobi. Behawiorysta, który wam wszystko wyjaśni, bo to co robicie sprawę pogarsza.
P.S. psy nie są wdzięczne, nie oczekujcie tego od psa.
Seiti
nie oczekiwałam po tym forum krytykanctwa, ale pomocy- ja przygaręłam psa z dobroci serca, ateraz sytuacja wydaje się groźna- to o czym piszesz"" A co wy robiliście jak pies warczał? Pewnie wygasiliście jedne znaki grożące, więc pies przeszedł do kolejnych.Po co krzyczycie, bijecie po pysku? Ja bym was ugryzła za trzepnięcie po pysku i na pewno bym wam nie ufała." jest dla mnie kosmosem, nie jestem treserką psów , ze zwierzętami byłam wychowywana od małego- zawsze w domu były psy, ale nie przypominam sobie, żeby z jakimkolwiek były takie problemy. I jeszcze raz podkreślę- nie chcę krytyki, ale pomocy, po to jestem na forum, wiem, że masz większa wiedzę niż ja, więc się z nią podziel, bo nie wiem, co mam dalej robic, moja rodzina czuje sie zagrożona...wiec oddać psa do właścicieli, gdzie wiadomo co ją czeka???, bo z Twojej wypowiedzi wynika jakimi złymi właścicielami jesteśmy...
nie oczekiwałam po tym forum krytykanctwa, ale pomocy- ja przygaręłam psa z dobroci serca, ateraz sytuacja wydaje się groźna- to o czym piszesz"" A co wy robiliście jak pies warczał? Pewnie wygasiliście jedne znaki grożące, więc pies przeszedł do kolejnych.Po co krzyczycie, bijecie po pysku? Ja bym was ugryzła za trzepnięcie po pysku i na pewno bym wam nie ufała." jest dla mnie kosmosem, nie jestem treserką psów , ze zwierzętami byłam wychowywana od małego- zawsze w domu były psy, ale nie przypominam sobie, żeby z jakimkolwiek były takie problemy. I jeszcze raz podkreślę- nie chcę krytyki, ale pomocy, po to jestem na forum, wiem, że masz większa wiedzę niż ja, więc się z nią podziel, bo nie wiem, co mam dalej robic, moja rodzina czuje sie zagrożona...wiec oddać psa do właścicieli, gdzie wiadomo co ją czeka???, bo z Twojej wypowiedzi wynika jakimi złymi właścicielami jesteśmy...
Walicie psa po pysku za warczenie, czego wy się spodziewacie? trochę szacunku do psa. Bicie, krzyczenie nic absolutnie nie daje, tylko pogarsza sprawę, bo pies traci zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, a dążenie do konfrontacji z psem kończy się pogryzieniem. Kontrola zasobów nie jest sikaniem w domu, by szukać porad na forum. po pomoc udaj się do specjalisty.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:24 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
I znowu to samo- kontrola zasobów- a co to jest, ja jestem laikiem, który adoptował roczną suczkę, żeby nie poszła do uśpienia...piszesz- walicie po pysku, czy ja tak napisałam??? w którym miejscu?????, lekko dostała dłonią i to przy sytuacji kiedy Miśka rzuciła się trzy razy na syna. Skąd wzięłam takie sposoby??? kto miał mi doradzić???? nie zdawałam sobie sprawy, że biorąc psa z budy, ratując przed uśpieniem, mam się udać do trenera...jeszcze raz powtarzam, wzięliśmy psa z litości- to lepiej było, żeby właściciele uśpili?????? taka była jedynie opcja!
Parę oddechów.
Kontrola zasobów- pies pilnuje tego co uznał za swoje i może to być wszystko co jest mu do szczęścia potrzebne. nie wchodzi się w konfrontacje. zrobiliście głupotę i przyjmij to do wiadomości. udaj się do profesjonalisty.
Kontrola zasobów- pies pilnuje tego co uznał za swoje i może to być wszystko co jest mu do szczęścia potrzebne. nie wchodzi się w konfrontacje. zrobiliście głupotę i przyjmij to do wiadomości. udaj się do profesjonalisty.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości