Głaskanie psa bez pozwolenia właściciela

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

28 kwietnia 2014, 19:20

Łażą takie buraki po internecie i sieją swą głupotę w postach gdzie mogą.

Ja tam sobie wyobraziłam sukę Sne jak się bawi z panem... to dopiero dobra zabawa, miód na me skołatane serce. :D
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

28 kwietnia 2014, 19:23

Gość pisze: O matko! Skąd ten frajer się tu wziął?
Zapuścił się w otchłań internetu, w którą nie powinien.
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

28 kwietnia 2014, 19:52

Znacie to uczucie, gdy macie coś ważnego do zrobienia, co trzeba zrobić w określonym czasie ale wynajdujecie i wymyślacie sobie przeróżne zajęcia żeby odłożyć tę ważną rzecz w czasie? Ja mam tak od wczoraj. A kryteria "zajęcia odkładającego w czasie coś ważnego do zrobienia" spełnia nawet rozmowa z takim małym, niepewnym siebie typkiem, co go wszyscy na przerwie popychają i wyzywają, co własnego cienia się boi a jak go oplują to jeszcze przeprasza, że stał na drodze.
No cóż, tę cechę mamy wspólną z psami. Osobniki pewne siebie nie ujadają zza płota tylko czekają aż ktoś nieopatrznie zostawi otwartą bramę...

Iza, a se nawet i film nakręcimy ze zdarzenia. I będziemy puszczać co jakiś czas.
Suka jest takim typowym dresem z charakteru. Ona nie potrafi w stosunku do ludzi przyjąć pozycji "nie podoba mi się Twoje zachowanie" ona zawsze przyjmuje pozycję "a wp*****l chcesz?!". Już kiedyś jeden taki osiłek chciał pokazać co to nie on. Suczydło tylko spojrzało w jego stronę a gość się skulił.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

28 kwietnia 2014, 20:24

Lubię Pestkę - mamy wiele wspólnego.
Pamiętacie jak w wakacje wykastrowałam słownie pewnego Niemca z orzeszkiem w czarnych gatkach? Ten tutaj i tamten też mają wiele wspólnego :twisted:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

28 kwietnia 2014, 20:35

A wiecie co mnie zastanawia? Jak do chusteczki, można okrzykiem pogłaskać po twarzy (użyję przyzwoitego określenia). No chyba, że mamy tu do czynienia z błędem ortograficznym. :D
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

28 kwietnia 2014, 21:06

Iza, a poznanie jej na żywo to jest dopiero przeżycie.
Ona dzieli ludzi na dwie kategorie - przyjaciele i wrogowie. Kryteria należenia do tych grup są bardzo proste: mama lubi - przyjaciele, mama nie lubi - wrogowie.
A jak mama lubi to bestia oznajmia swoją postawą dwie rzeczy:
1. od teraz się przyjaźnimy,
2. nie, nie masz wyboru, masz się ze mną przyjaźnić.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

30 kwietnia 2014, 09:40

Posty "kulturalnego Andrzeja" zostały usunięte .
Ps.Moja Fila Brasileiro i Tosa Inu kochają takich "Andrzejów" :wink: to tak w temacie głaskania
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

30 kwietnia 2014, 09:42

No patrz, jednak co molos to molos.
Mnie najbardziej zawsze bawi jedna reakcja ludzi, gdy wyciągają ręce bez pytania: "ojej, on gryzie".
monana1

17 października 2014, 00:24

Jest jeszcze jedna sprawa związana z takim niekontrolowanym głaskaniem-ryzyko ugryzienia. Ja mam Huskiego i Akitę. Husky oczywiście każdego traktuje jak starego znajomego. Ale jeżeli chodzi o Akitę, to nie wiem jak mogłaby się skończyć próba pogłaskania go przez obcą osobę. Zaznaczam, że pies nie jest agresywny i przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt. Nikt go zresztą nigdy nie pogłaskał na spacerze. Zdarzały się jednak zaczepki typu gwizdanie, "tiutianie" Mówię wtedy, że to jest pies obronny (co nie do końca jest zgodne z prawdą) i żeby go zostawić w spokoju, bo może takie zachowanie potraktować jako naruszenie strefy bezpieczeństwa. Zazwyczaj to wystarcza. Ze dwa razy jednak, napotkany miłośnik psów okazał się mądrzejszy i dalej szukał kontaktu. Odpowiedzią na coś takiego było ostrzegawcze krótkie szczeknięcie. Akity mają specyficzny szczek- bardzo głęboki bas.
lady076
Posty:1
Rejestracja:25 marca 2011, 13:50

17 października 2014, 18:20

Niestety często ludzie pchają się z rękami do miziania, ja też tego nie lubię. Myślę, że można kulturalnie poprosićm żeby tego nie robili i nie stresować się - szkoda nerwów, nie psujmy sobie spacerów
Boxer_19
Posty:1
Rejestracja:19 października 2014, 17:37

19 października 2014, 17:43

Moja znajoma poradziła sobie z głaskaniem przez obcych mówiąc, że pies ma świerzb i można się zarazić. Od razu podziałało ;)
mariola honisz
Posty:2
Rejestracja:20 października 2014, 21:45

20 października 2014, 21:54

klaxxon pisze:Mam sprawę jak sobie radzić z ludźmi którzy bez pytania podchodzą do psa na spacerze i zaczynają go miziać? Bo to mnie strasznie denerwuje lub przechodzą ludzie obok bramki a pies siedzi na podwórku i patrzy się na nich i merda ogonem to od razu podchodzą.Co wtedy zrobić?Załóżmy ja nie chcę aby moj pies był głaskany przez ludzi których nie znam?
Co wy na ten temat sądzicie?
Ja bym powiedziała"daj psu spokój,a pies ci da dwa" :D
kasia62462
Posty:1
Rejestracja:22 października 2014, 21:30

22 października 2014, 21:41

Ja zawsze mówię ludziom, że pies to nie jest przytulanka ;)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

23 października 2014, 10:57

a mój jest przytulanką i to uwielbiającą się tulić do ludzi.
dagdag
Posty:1
Rejestracja:12 października 2008, 22:48

24 października 2014, 09:00

Na głaskanie psa pomaga... kaganiec- jak pies go ma, to jakoś nie podchodzą.
A swoją drogą- to chyba zależy od tego, jaką rasę się posiada- bo ja się cieszę, jak ludzie głaszczą moją- ona to lubi, a jak ktoś chce pogłaskać bojowca, to znaczy, ze fajny z niego człowiek, nie szufladkujący "psów morderców".
Oczywiście inaczej bym gadała, gdyby moja nie lubiła obcych... ;]
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości