znów się wtrącę, czyli sądząc po twoim opisie - masz "ograniczony dostęp" do psów. Pracujesz więc z psami stabilnymi, bo psy które mają jakies zadania do wykonania, oraz psy które sa dopiero przygotowywane do pracy z człowiekiem nie mogą być agresywne, ani przejawiać agresji (pomijam agresję kontrolowaną). Takie jest moje zdanie, no chyba że znów się mylęLajKonikK pisze: (......) siedzę na treningach głównie z psami tzw pracującym, ale także ze zwierzakami przygotowywanymi do pracy dla różnego rodzaju służb.
pies agresywny
Kilka dni obserwacji i coz. Język ładnie sie goi w zwiazku z tym w przyszłym tygodniu bedziemy szczepic. Co do agresji to pies nieco sie uspokoił. W przeciagu dnia wszystko ok, czasem warknie. Daje sie głaskac i podstawia corce lub mezowi pysk i daje znaki aby sie miziac. . Nie wiem dlaczego nad ranem pies warczy na nich. Maz juz go rano ignoruje a pies tylko tak łypie na niego jakby za chwile chciał go capnąć. A gdy maz wraca z psacy psina szczesliwa ze go widzi. Tego pojac nie moge co z tym psem sie dzieje w nocy i nad ranem. Nikt na niego nie krzyczy , nie dokucza tylko ja jestem obok i moge go głaskac miziac a dla reszty rodziny to wrrr.
Po powrocie z wakacji bedzie miał zabieg . Weterynarki sadza ze pies sie uspokoi , potem pewnie spotkanie z pania od zachowania psow. Mowia ze wszystko wskazuje na to ze on kocha mnie tak mocno i tak tez mnie broni jak spie.
Pozdrawiam serdecznie.
Po powrocie z wakacji bedzie miał zabieg . Weterynarki sadza ze pies sie uspokoi , potem pewnie spotkanie z pania od zachowania psow. Mowia ze wszystko wskazuje na to ze on kocha mnie tak mocno i tak tez mnie broni jak spie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ponawiam temat agresywnego psa. W tym przypadku agresywny wobec niemowlęcia. Pies - york ma obecnie 3 lata, był zawsze psem trochę innym niż te, które miałam dotychczas -spokojny, rzadko się bawi a tylko gromadzi wszystkie zabawki w swoim legowisku, nie skacze z radości gdy wracamy do domu ale wciąż chce się przytulać i być na kolankach. Jest też psem moim zdaniem dość bystrym - szybko nauczył się prostych komend. Jednak nie możemy sobie z nim poradzić odkąd urodził się synek. Od samego początku staraliśmy się nie izolować psa od dziecka, pozwalaliśmy wąchać, przytulać i oglądać dziecko oraz wszystkie zabawki. Jednak odkąd dziecko zaczęło pełzać i raczkować pies zrobił się agresywny. Rozumiem sytuacje gdy dziecko pełznie w kierunku psa, krzycząc radośnie - też bym się bała. W takich sytuacjach zabierałam syna lub stawałam mu na drodze, żeby pies nie czuł się osaczony, jednak od jakiegoś czasu pies sam zaczął prowokować takie sytuacje - chodzi wokół Alka warcząc. Raz go delikatnie capnął. Gdy po capnięciu zabierałam dziecko capnął też mnie. Nie wiem jak powinnam zachować się w takiej sytuacji. Gdy warczał mówiłam do psa spokojnie, że wszystko jest ok i żeby był spokojny, jednak po capnięciu odruchowo nakrzyczałam na niego. Nadmienie, że wszystkie miski i legowisko zostało wyniesione do naszej sypialni ponieważ synek wciąż chciał tam majstrować co moim zdaniem mogło potęgować sytuacje. Sypialnia w ciągu dnia jest przymknięta i pies może wędrować jak chce, a Alek nie ma tam dostępu. Wiem, że pies niejako zaakceptował syna i po swojemu go kocha, liże go po uszach i rączkach gdy robimy razem z synkiem "cacy pieskowi". Były takie sytuacje gdy zostawialiśmy na działce śpiące dziecko w kojcu, a pies cały czas siedział przy nim warcząc gdy tylko ktoś przeszedł przy furtce, natomiast na wszystkich spacerach pilnuje wózka i nie pozwala dojść do wózka żadnemu obcemu psu. Jednak wciąż zastanawiam się z czego wynika jego agresja wobec synka, bardzo staram się żeby Alek nie ciągnął go za sierść i żeby pies miał swoje miejsce i czas na odpoczynek i przytulanie i zabawę z nami. Czy to może być chęć dominowania nad młodszym słabszym? Czy lęk?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
-
- Posty:7
- Rejestracja:02 kwietnia 2018, 09:00
Mam pewien problem z moim Yorkiem. Wiem, że to małe zwierze, ale piesek jest nieco agresywny, szczególnie dla obcych osób. Zdarza się, że "postraszył" małe dzieci na placu zabaw i wywołał u mnie lekką konsternację. Czy ktoś może poleca jakiegoś dobrego trenera w okolicach Wrocławia?
_________________________________________________________
_________________________________________________________
-
- Posty:1
- Rejestracja:25 czerwca 2018, 11:58
Mój też się tak zachowywał. Trzeba większy dystans mieć do psa, nie pieścić się tak z nim.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości