Podone problemy mam z moja suczką- Librą, łapie wszystko co wydaje się jej smaczne. Jeśli jest na smyczy to ok- daje radę, ale gdy wolno biega- katastrofa- tak jak ktoś już napisał- wraca gdy połknie.
Skorzystam z pomysłu z papryczką- zobaczymy
pozdrawiam wszystkich
Zjadanie na spacerze wszystkiego co możliwe
-
- Posty:30
- Rejestracja:26 lipca 2007, 08:31
- Lokalizacja:WROCŁAW
- Kontakt:
Mam 2 miesięcznego mieszańca owczarka niemieckiego i mastifa. Wychodzenie z nią na spacer to istne przeszukiwanie trawy. Fibi żre wszystko co da się zjeść. Mało tego, jak złapie np zjedzoną kolbę kukurydzy, papierek, pojemnik po jogurcie, skórkę po bananie dosłownie wszystko natychmiast chowa się pod najbliższy samochód. Jak na razie się mieści i ciężko ją stamtąd wydostać. Wyłazi wtedy gdy skończy lub gdy znajdzie coś innego, ciekawszego do zjedzenia. Nie pomaga odwracanie uwagi piłeczką czy patykiem. W konsekwencji wracamy do domu gdzie w spokoju, gdzie nie ma czego zjeść załatwia swoje potrzeby. Za każdym razem jest podobnie. Horror. Boję się, że w końcu zje coś co będzie zatrute lub bardzo jej zaszkodzi. A nie chcę jej wyciągać z pod samochodów ciągnąć ją za ogon.
Jaki macie sposób żeby dała sobie wreszcie spokój?
Jaki macie sposób żeby dała sobie wreszcie spokój?
Jak najszybciej trzeba psa tego oduczyć, im szybciej, tym lepiej.
Mój miał 2 miesiące kiedy to zrozumiał i była to jedna z pierwszych rzeczy, których mu nie wolno był. Gdy próbował, to było zniechecenie "fuj", "fe" - to pies na pewno rozumie.
Poza tym mozna podac psu tabletki rumen tabs, zwacze itp.
W najgorszym wypadku kaganiec uzdowy, ale to ostateczność.
Mój miał 2 miesiące kiedy to zrozumiał i była to jedna z pierwszych rzeczy, których mu nie wolno był. Gdy próbował, to było zniechecenie "fuj", "fe" - to pies na pewno rozumie.
Poza tym mozna podac psu tabletki rumen tabs, zwacze itp.
W najgorszym wypadku kaganiec uzdowy, ale to ostateczność.
- przy herbatce
- Posty:5
- Rejestracja:03 grudnia 2007, 13:28
- Lokalizacja:Zgierz
A ja zapytam:
czy wasze pieski mają w domu jakieś SWOJE kosteczki ?
Nie te zabawki,tylko prawdziwe,mogą być z cielaka lub wołowe.
Pewnie tu leży przyczyna,że zbierają na spacerze różne śmiecie.
czy wasze pieski mają w domu jakieś SWOJE kosteczki ?
Nie te zabawki,tylko prawdziwe,mogą być z cielaka lub wołowe.
Pewnie tu leży przyczyna,że zbierają na spacerze różne śmiecie.
oj mocno sie mylisz moja ma pod dostatkiem kosci cielecych i innych dozwolonych dla pieskow kosci, pyszne gotowane jedzonko , witaminki i rumen tabs, a na spacerach , jak tylko nie ma zabawy z innymi psami, odrazu zbacza ze sciezki szukajac " zdobycznego jedzonka" i wtedy nie reaguje na zadna komede , najgorsze te kupska niestety ludzie sr..a wszedzie.
- przy herbatce
- Posty:5
- Rejestracja:03 grudnia 2007, 13:28
- Lokalizacja:Zgierz
Z tego wynika,że pomoże jedynie nauka,nauka i jeszcze raz nauka.Wszystko też zależy od inteligencji psa,bez urazy.
Masz racje, wychowanie odgrywa duzo role, a co do inteligencji, im wiekszy z psa bystrzak, tym trudniej go znusic , by wykonywal polecenia, gdyz rowna latwoscia kombinuje jak ominac wykonanie komendy i przechytrzyc opiekuna, podobnie jak z dziecmi, nieco mniej bystre sa posluszniejsze, a im iloraz inteligencji wyzszy, tym trudniej ich nauczyciela
-
- Posty:96
- Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:17
Moja Tośka jadła wszystko co leżało na trawie kupy , stara kiełbasa , dosłownie wszystko , najlepiej mocno śmierdzące .
Wet poradził dawać psu żwacze i od tej pory nic nie je na dworze
Pozdrawiam Basia
Wet poradził dawać psu żwacze i od tej pory nic nie je na dworze
Pozdrawiam Basia
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości