Rzuca sie na sasiadow...co robic?

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

magdusia
Posty:1
Rejestracja:29 sierpnia 2007, 16:46

29 sierpnia 2007, 16:59

Jest to dorosly pies-(sznaucer miniaturka) i zdaje sobie sprawe ze to zapewne moj blad wychowawczy:/. Zawsze byl dosc agresywny- w domu do "obcych" i na klatce. Ostatnio jednak troszeczke to sie nasililo. Schodzac po klatce musze go trzumac przy nodze mocno. Mowie mu ze nie wolno nie glaskam go od razu- udaje obrazona. Prubowalam roznych sposobow-i nic. Moj pies jest bardzo kumaty-uczy sie strasznie szybko komend(czasami jednak pare razy trzeba mu cos powiedziec bo mu sie nie chce). Ponadto gdy ktos chodzi po klatce obok drzwi to strasznie warczy i sie rzuca- do drzwi. Tak samo w pociagu-jest grzeczny dopuki nie podejdzie konduktor i nie wyciagnie do mnie reki. Wiem ze zwiazane jest to z pomieszczeniami gdzie on czuje, ze ktos zajmuje jego terytorium, a ponadto wtedy mnie broni. Nie wiem jak sobie z tym poradzic. Moze ktos rozwiazywal podobny problem?
M.
doncia1994
Posty:8
Rejestracja:20 września 2008, 18:02

20 września 2008, 20:41

Pies musi mieć bardzo wyczulony zmysł jeœli tak reaguje może sprubuj może powolutku oswajać go z obcymi ludżmi np.z koleżankami kiedy do Ciebie przyjdš z wizytš powolutku prubuj oswajać z tym że i inni ludzie mogš się do Ciebie zbliżac i wyrażnie daj do zrozumienia że nie widzisz w tym nic złego,a konduktor.......pies ma prawo tak się zachować one bardzo nie lubiš kiedy ktoœ wycišga rekę czuje się wtedy nie pewnie tym bardziiej w pocišgu a sšsiedzie cuż oprostu trzymaj go kruciutko :) i pozdrowienia dla Ciebie i psiaka sama ma sznaucerka miniaturke :P
Awatar użytkownika
ela.66
Posty:125
Rejestracja:19 marca 2008, 14:10
Lokalizacja:Warszawa

22 września 2008, 11:25

To oswajanie to dobry pomysł. Być może ktoś się "przysłużył", a małe rasy robią to zazwyczaj ze strachu. Wyprzedzają ewentualny atak.
Ja ze średniaczką mam co jakiś czas problemy, kiedy dzieci podchodzą do tarasu i drażnią sunię (wrzaski i podskoki, hau hau, machanie kijkami). Później, jakiś czas ryczy na wszystko co się rusza. Tego jednego nie potrafię: jak wytłumaczyć psu, że nie wszystkie dzieci są "złe" (czytaj: nieświadome, tego co robią). 3-4 latek nie wie czym to grozi, takie zachowanie - to samo może zrobić do dużego psa na ulicy, a i kaganiec nie pomoże, bo masa psa może zwalić z nóg, a rodzice..... cóż, akurat w takich momentach są niewidomi i głusi. Moja ma 12 lat i trochę to trwa, zanim po takim incydencie (non stop uspakajana lub odwoływana z tarasu), nie reaguje szczekaniem na wszystkich.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 31 gości