beagle

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Marta_Pabianice
Posty:5
Rejestracja:18 września 2007, 09:50

18 września 2007, 09:55

witam! od roku mamy w domu beagle'a, w wieku 2,5 roku. Pies został przez nas adoptowany. niestety nie był raczej przez poprzednich właścicieli dobrze wychowany(a byc moze nawet trzymany na podwroku) i musimy go uczyc wszystkiego jak szczeniaka. nie załatwia się już w domu, umie reagowac na siad. nie jest agresywny. Jednak problemem jest to, że często wchodzi do szafy(rozsuwanej i zabezpieczanej przez domownikow), wyciąga ubrania i właśnie się na nie załatwia:/ ja nie potrafię sobie z tym poradzic, a moi rodzice jedyne co robia to po zastaniu takiego bałaganu biją psa(mysla ze on dobrze rozumie za co) i jak zostaje sam to go przywiązują smyczą na jego miejscu w domu. Nie wiem zupełnie jak dotrzeć do rodzicow, bo oni nie chca sluchac. a nie wiem czy jesli sama zaczne jakos działac na psa zeby sie oduczył tych wybryków, to czy moje tylko chęci cos tu dadza...w koncu nie wychowuje do w pojedynke. poprosze o rady. pozdrawiam!
lewandowska.marzena
Posty:72
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16

18 września 2007, 14:54

Jeżeli już karcić psa, to tylko od razu po tym co zrobi, potem nie kojarzy faktów, chociaż nie jest to dobry sposób. Może trzymajcie go w jednym pomieszczeniu, ewentualnie kupcie ogrodzenie, żeby miał tylko swoje wyznaczone miejsce. Beagle są trudne, wiem coś o tym, a do tego jest duży, i trudniej go wychować.. Inni polecają w takich sytuacjach klatkę, ja sobie nie wyobrażam mojego potwora trzymać w klatce, ale skoro i tak jest trzymany w domu na smyczy..
Marta_Pabianice
Posty:5
Rejestracja:18 września 2007, 09:50

18 września 2007, 16:24

wpadliśmy na pomysł, że może on był niegdyś psem "podwórkowym" i potrzebuje mieć jakąś imitację budy....ale żeby na razie nie wydawac kasy na klatki czy inne kojce, to może na próbę zrobimy mu posłanie w jakimś dużym kartonie. wstawimy tam mu jego zabawki, kocyk itp. co o tym myśleć?
lewandowska.marzena
Posty:72
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16

18 września 2007, 17:40

A dlaczego miałby być psem podwórkowym? Czemu tak sądzicie? Szczerze mówiąc, pudełko rozwali bardzo szybko.. widziałam co robił z ozdobnymi kartonowymi pudełkami, zbierałam strzępy..
Marta_Pabianice
Posty:5
Rejestracja:18 września 2007, 09:50

18 września 2007, 22:39

bo nie był nauczony wychodzenia na siku i kupę. nie umiał chodzić na smyczy. nie znał komend podstawowych....i jest agresywny woibec innych psów. a z pudełkiem sprobujemy, brunek nie p[rzepada za jedzeniem papieru:P
lewandowska.marzena
Posty:72
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16

19 września 2007, 10:04

Nie myl jedzenia z szarpaniem, gryzieniem, drapaniem itd.. To może być kwestia psychiki, może przez oddanie tak mu się zrobiło, a może właściciele o niego nie dbali, nie potrafili go ułożyć i dlatego go oddali. A konsultowaliście to z behewiorystą?
Marta_Pabianice
Posty:5
Rejestracja:18 września 2007, 09:50

19 września 2007, 18:44

na behawiorystów niestety nie mamy pieniędzy, pies jest ważny, i nikt nie odbiera pieniędzy na jego pielęgnację, ale nie jest ważniejszy od ludzi, a i z kasa na ludzi bywa momentami ciężko...jak to w życiu.mówiąc krotko, nie oszczędzamy na psie, ale nie stać nas na dodatkowe "luksusy" związane z jego wychowaniem.

wiele razy miał dostęp do kartonów, wyciągał z nich tylko buty i zajmował się butami nie kartonami.
Czandra
Posty:4
Rejestracja:20 sierpnia 2007, 13:36

20 września 2007, 07:17

Kiedyś myślałam o kupnie beagla, niesamowicie mi się te psiaki podobają. Poczytałam trochę o tej rasie, zadzowniłam do hodowcy i stwierdziłam, że niestety to nie jest pies dla mnie. Beagle potrzebują bardzo dużo ruchu, towarzystwa, mają naturę uciekiniera i jakieś tam ogrodzenie nie stanowi dla nich problemu. Może pies najzwyczajniej w świecie się nudzi, może mu brakuje ruchu. Moze po złych doswiadczeniach z poprzednimi właścicielami pozostając sam w domu nie jest pewien czy znów coś się w jego życiu nie zmieni. Zamiast kontaktu z Wami, długich wyczerpujących spacerów, ganiania jest zostawiany na smyczy w mieszkaniu. W każdej sytuacji znaczy chyba sobie teren bo boji się samotności.
Jeśli poprzednio był nawet psem ogorodowo-podwórkowym i mieszkał w budzie nie powinien swoich spraw załatwiać w domu (w budzie też nie robił tylko zapewne wychodził)wydaje mi się, że to kwestia jego psychiki (strachu przed nowym) a nie wychowania.
Marta_Pabianice
Posty:5
Rejestracja:18 września 2007, 09:50

23 września 2007, 21:07

spacery odbywa długie, biegamy z nim, jezdzimy na rowerze, bawimy się. nie zaniedbujemy go. poza tym ostatni raz tak sie zachowywał na poczatku jak go meiliśmy. cały czas do tej pory było super. zresztą teraz też już lepiej.
ale dzięki za odpowiedź. :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości