Ciagnie na smyczy

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

tadi

12 sierpnia 2007, 21:55

Moj ok 3 letni pies bardzo ciagnie na smyczy czy to na zwyklej obrozy czy to na szelkach czy tez na kolczatce. Wyprobowalam juz wszytskie dostepne na rynku uprzeze i inne cudenka majace pomagac za zadanie pomagac w nauce ladnego chodzenia na smyczy. Tzw. metoda drzewa takze nie zdaje egzaminu. Praktycznie caly czas stoje. Jak sie zatrzymuje on zaczyna piszczec ale nawet sie nie cofnie i nie poluzni smyczy.moge stac z 15 minut a on i tak utzrymuje smycz napieta jak ja probuje podejsc troche zeby ja poluznic ( po 15 minutach stania i czekania na kontakt wzrokowy i poluznienie smyczy) on natychmiast ciagnie dalej. Dodam ze pies zostal przeze mnie zaadoptowany
wesola_justysia

24 sierpnia 2007, 22:17

Witam.
Jestem w identycznej jak Ty sytuacji. Próbowałam kolczatek, smyczy uzdowych a w drzewo to się chyba zamienie. I mój pies też jest adoptowany,. Tyle, że mój wyrywa się jeszcze do innych psów.
Piszę, żeby Cię wesprzec, że nie jesteś sama, jednak, niestety nie potrafię Ci pomóc.
Niedawno zapisałam psa do szkoły i w każdy wtorek mamy zajęcia.
Będę pilnie obserwować instruktorkę i jeżeli jej się uda to napisze Ci jak to zrobiła.
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
aglo
Posty:288
Rejestracja:15 kwietnia 2006, 12:10
Lokalizacja:Wieś

25 sierpnia 2007, 14:54

tutaj jest kilka opisanych sposobów http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=2313
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

25 sierpnia 2007, 23:49

Czy pies jest nakręcony na jakąs zabawke?? Ma taki przedmiot za ktorym szaleje?? Moze jest łasy na jedzenie?
Jezeli tak to wykorzystaj to... najpierw najzwyczajniej cwicz z psem posłuszenstwo, postaw nacisk na chodzenie przy nodze. Robi sie to w ten sposób: Kup sobie łancuszek- obroze- zaciskowy... ustaw psa przy np lewej nodze, smycz trzymaj krótko ale luzną tez w lewej ręce, w drugiej ręce miej tą zabawkę tak zeby pies ją widział, kuś go tą zabawką mów wtedy RÓWNAJ, czy NOGA ale zawsze to samo. Gdy idzie poprawnie chwal go mów głosno ale łagodnie ... gdy próbuje skoczyc, sciągaj go smyczą i odwracaj sie od niego .. musisz byc szybszy...
Jezeli pies nie ma takiej zabawki to musisz najpierw pocwiczyc tą motywacje, rozbaw go, szarp się, podrzucaj i gdy zobaczysz ze pies sie nakreca wtedy przechodz do chodzenia przy nodze... gdy pies skuma w czasie takiego treningu co to znaczy chodzic przy nodze, bedzie ci duzo łatwiej na zwyklym spacerze go prowadzic nawet na zwykłej obroży...
Gość

20 września 2007, 18:45

wesola justysia mam nadzieje ze jeszcze jestes na tym forum. Moj pies rowniez sie ciagnie do innych psow jest agresywny w stosunku do nich. Takze wydaje mi sie ze mamy ten sam problem. Czy Twoj tez nie zostaje sam w domu? Bo moj demolke urzadza pod nasza nieobecnosc.
Gosiaaa pies zrobilby wszystko ale nie kiedy jest na dworze. W tedy moge machac mu przed nosem szynka ( za ktora w domu dalby sie pokroic) i wszelkim innym pokarmem a pies ma go za przeproszeniem gdzies i prze do przodu. Pies jest swietny ale ja nienawidze chodzic z nim na spacery, wracam zdenerwowana jak nie wiem. Pomijam juz to ze jestem dostarczam sasiadom i przechodniom rozrywki.
Gość

20 września 2007, 18:47

kolczatke to uzywalam bardzo krotko, gdyz faktycznie chodzil troszke lepiej ale i tak sie ciagnal a ja nie mam serca w takim wypadku mu tego zakladac. wesola justysia a masz moze gg?? lepiej by nam bylo ze soba rozmawiac.
Gość

20 września 2007, 18:56

Droga goskaaa probowalam wlasnie tak robic jak mi doradzilas i na nic, on ma cel : przed siebie i nic juz wiecej go nie interesuje. Hodowca psa dal mi adres do takiej pani z wawy ktora zajmuje sie takimi psami ale ja mieszkam w inym miescie a poniewaz zdaje w tym roku mature nie mam zbytnio czasu sie tam wybrac. Jedna konsultacja napewno by nic nie dala, trzeba by jezdzic czesto, zdam mature i wtedy w wakacje mozemy pojezdzic regularnie do tej pani lub tez moge go zapisac na jakies szkolenie ( tez musialabym dojezdzac do wawy, ale to nie jest jakis wielki problem), ale obawiam sie czy nie bedzie za pozno. Pies urodzil sie w lutym 2004 r. Nie bedzie za stary??
Kolejnym problemem jest to ze pies nie bardzo ma gdzie sie wybiegac.
Za malo biega, potrzebuje wiecej ale z tejze racji ze rzuca sie na inne psy boje sie go gdziekolwiek spuscic. niedaleko mojego domu jest las a przy lesie pole wiec tam go czasem spuszczam, ale tez cala w nerwach bo czasami sie tam jakis pies zaplacze ( a on nie patrzy ze to rotwailler i ze go rozszarpie tylko sie rzuca) ze juz o zajacach nie wspomne ( pies mysliwski wiec latwo sie domyslic co sie dzieje jak zobaczy jaka zwierzyne).
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

28 września 2007, 18:59

Anonymous pisze:wesola justysia mam nadzieje ze jeszcze jestes na tym forum. Moj pies rowniez sie ciagnie do innych psow jest agresywny w stosunku do nich. Takze wydaje mi sie ze mamy ten sam problem. Czy Twoj tez nie zostaje sam w domu? Bo moj demolke urzadza pod nasza nieobecnosc.
Gosiaaa pies zrobilby wszystko ale nie kiedy jest na dworze. W tedy moge machac mu przed nosem szynka ( za ktora w domu dalby sie pokroic) i wszelkim innym pokarmem a pies ma go za przeproszeniem gdzies i prze do przodu. Pies jest swietny ale ja nienawidze chodzic z nim na spacery, wracam zdenerwowana jak nie wiem. Pomijam juz to ze jestem dostarczam sasiadom i przechodniom rozrywki.
skąd jesteś i co to za pies??
Zarcie mozesz sobie zostawić w domu, musisz przekierowac go na zabawke, przeciągaj sie z nim zabawką, rzucaj, kuś go... to potrwa pare miesiecy...nawet... az pies załapie ze zabawa z toba jest najlepsza...
A co do samego ciągniecia.
Jak idziesz z nim, a on zaczyna ciagnąc, stań ja wryta... poczekaj az się uspokoi, i rusz znowu, znowu ciągnie- znowu stań... itd... to moze potrwac... nam 1 taka próba zajeła około 45 minut a do przejscia było 50 m :) ale teraz jest naprawde niezle...
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

28 września 2007, 19:02

Anonymous pisze:Droga goskaaa probowalam wlasnie tak robic jak mi doradzilas i na nic, on ma cel : przed siebie i nic juz wiecej go nie interesuje. Hodowca psa dal mi adres do takiej pani z wawy ktora zajmuje sie takimi psami ale ja mieszkam w inym miescie a poniewaz zdaje w tym roku mature nie mam zbytnio czasu sie tam wybrac. Jedna konsultacja napewno by nic nie dala, trzeba by jezdzic czesto, zdam mature i wtedy w wakacje mozemy pojezdzic regularnie do tej pani lub tez moge go zapisac na jakies szkolenie ( tez musialabym dojezdzac do wawy, ale to nie jest jakis wielki problem), ale obawiam sie czy nie bedzie za pozno. Pies urodzil sie w lutym 2004 r. Nie bedzie za stary??
Kolejnym problemem jest to ze pies nie bardzo ma gdzie sie wybiegac.
Za malo biega, potrzebuje wiecej ale z tejze racji ze rzuca sie na inne psy boje sie go gdziekolwiek spuscic. niedaleko mojego domu jest las a przy lesie pole wiec tam go czasem spuszczam, ale tez cala w nerwach bo czasami sie tam jakis pies zaplacze ( a on nie patrzy ze to rotwailler i ze go rozszarpie tylko sie rzuca) ze juz o zajacach nie wspomne ( pies mysliwski wiec latwo sie domyslic co sie dzieje jak zobaczy jaka zwierzyne).
w ciągu jednego dnia tego nie osiągniesz... to przy młodych psach sa czasami tygodnie a nawet miesiące cwiczen, a przy dorosłym moze byc i dłuzej... Swoją drogą jak wytrzymałas tyle lat???
P.s zamiast kolczatki spraw sobie zaciskowy łancuszek, przy zatrzymywaniu się zadziała skuteczniej niz obroza... a gdy przebrniecie przez ten etap i zaczniesz z nim isc na komende równaj czy też noga łancuszkiem bedziesz mogła świetnie korygowac gdy pociągnie...
Gość

29 września 2007, 11:30

ale ja nie chodzilam z nim w ten sposob 1 dzien, trwalo to jakies 2 miesiace. psa mam rok. wzielam go juz jako doroslego.
budrys

10 października 2007, 00:59

polecałbym obroże normalną nie zaciskową lub kolczatkę, i dalej prowadzisz psa na smyczy z lewej strony trzymając smycz lużno. kiedy pies wybiega do przodu wydajesz komendę równaj noga, gdy pies nie reaguje, krzycząc powtarzasz tą komendę, ma to byc okrzyk!!!. gdy pies nie reaguje powtarzasz ją poraz trzeci zaraz po tej komendzie szarpiesz mocno smycz, musisz to zrobic dosyc brutalnie. to ma byc szybkie i mocne szarpnięcie które go zbije z nóg a jednocześnie bardzo któtkie coś podobnego do uderzenia bicza.kiedy pies przestanie ciągnąc stanie lub ewentualnie cofnie się chwalimy go i pada komenda równaj. gdyby dalej ciągnął cofamy się do tyłu mocno szarpiąc i wydając komendę równaj noga do czasu aż nie zrówna się z nami, jeżeli to zrobi chwalimy psa poklepując go i mówiąc tak dobry piesek. i od pocztku to samo. musisz pamiętac że najpierw pada komenda potem jest szarpnięcie smyczą lub tez pochwalenie psa w zależności cz wykona polecenie, pies musi kojarzyc że jak ciągnie spotka go kara w tym przypadku ból spowodowany szarpnięciem smyczą jeżeli jest posłuszny nagroda pochwalenie słowne poklepanie ewentualnie smakołyk. Szarpiąc za smycz musisz o ułamek sekundy wyprzedzic jego wyrwanie się do przodu.dosłownie przewidywac jego reakcje. pamiętaj on musi zrozumiec że to ty decydujesz co mu wolno. musisz byc stanowcza i konsekwentna
jeżeli przez chwile pies wyczuje że masz do niego słabośc to bewzglednie to wykorzysta, przeciwko tobie. bodżce muszą byc adekwatne do zachowania psa nie wolno przesadzac z karceniem jak i chwaleniem psa.
skoro bodżce dodatnie typu zabawka nie przynosza rezultatu musi byc lekka przewaga bodżców ujemnych. ( krótko mówiąc nadmiar miłości jest gorszy od faszyzmu, jednak znęcanie się i bicie prowadzi do upadku)
mam nadzieje że mój post trochę ci pomoże ale zalecałbym kontakt z treserem , widząc psa oraz zachowanie jego jak i twoje będzie w stanie wyeliminowac błędy popełnione przez was oboje i na bierząco je korygowac :arrow: no stefan albo my te psy za nisko rzucamy albo te bażanty za wysoko latają :P
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

01 listopada 2007, 19:13

budrys pisze:polecałbym obroże normalną nie zaciskową lub kolczatkę, i dalej prowadzisz psa na smyczy z lewej strony trzymając smycz lużno. kiedy pies wybiega do przodu wydajesz komendę równaj noga, gdy pies nie reaguje, krzycząc powtarzasz tą komendę, ma to byc okrzyk!!!.
pies musi najpierw wiedziec co oznacza słowo równaj.... a tak to robisz mu wode z mózgu... i z hasłem równaj pies kojarzy szarpanie.. i wrzask.
Równaj uczysz na zasadzie pozytywnego wzmocnienia, gdy pies idzie ładnie obok ciebie- nawet na początku przypadkowo, czy jak jest zmeczony, to wtedy wydajesz komende równaj i chwalisz psa.

Ja gdy pies szarpie poprostu się zatrzymywałam i tyle razy ile było trzeba.
Suka poznała komende równaj na szkoleniu PT, czyli chodzenie dokładnie przy nodze i wpatrzona ma byc we mnie... i teraz jak szarpie to oczywiscie dostaje komende równaj... ale teraz to ona wie co to znaczy.
I ja poleciłabym własnie łancuszek i krótką smycz do nauki komendy równaj, do tego ulubiona zabawka bądz smakołyk i do dzieła.
tygrysek-lux
Posty:25
Rejestracja:17 października 2007, 15:43
Lokalizacja:Warszawka :)

02 listopada 2007, 18:05

goskaaa pisze:
budrys pisze:polecałbym obroże normalną nie zaciskową lub kolczatkę, i dalej prowadzisz psa na smyczy z lewej strony trzymając smycz lużno. kiedy pies wybiega do przodu wydajesz komendę równaj noga, gdy pies nie reaguje, krzycząc powtarzasz tą komendę, ma to byc okrzyk!!!.
pies musi najpierw wiedziec co oznacza słowo równaj.... a tak to robisz mu wode z mózgu... i z hasłem równaj pies kojarzy szarpanie.. i wrzask.
Równaj uczysz na zasadzie pozytywnego wzmocnienia, gdy pies idzie ładnie obok ciebie- nawet na początku przypadkowo, czy jak jest zmeczony, to wtedy wydajesz komende równaj i chwalisz psa.

Ja gdy pies szarpie poprostu się zatrzymywałam i tyle razy ile było trzeba.
Suka poznała komende równaj na szkoleniu PT, czyli chodzenie dokładnie przy nodze i wpatrzona ma byc we mnie... i teraz jak szarpie to oczywiscie dostaje komende równaj... ale teraz to ona wie co to znaczy.
I ja poleciłabym własnie łancuszek i krótką smycz do nauki komendy równaj, do tego ulubiona zabawka bądz smakołyk i do dzieła.
Goskaaa, bardzo dobrze napisane. Pozytywne wzmocnienie to jest to :) Ponadto, jesli pies ciagnie mozna sie zatrzymywac i ruszac do przodu, tylko jak jest luzna smycz. Oczywiscie to bardzo ciezka praca, ale przynosi efekty. W koncu pies zalapie, ze moze isc jak smycz jest luzna.
Dodam jeszcze, ze kolczatka absolutnie NIE. Kolczatki nie sluza do wychodzenia z psem na spacer, ale w szkoleniach w niektorych sytuacjach i u niektorych psow.
Awatar użytkownika
Jangcy
Posty:5
Rejestracja:08 listopada 2007, 10:39
Lokalizacja:Ruda Śląska

08 listopada 2007, 11:08

To pies Ciebie wyprowadza anie Ty jego. Ty musisz stać się przewodnikiem. podkreślam TY. polecam John Fischer "okiem psa" lub Jan Fennell "Zapomniany język psów". pozdr.
tadi

08 listopada 2007, 13:49

nauczylam go juz chodzic na zwyklej obrozy na krociutkiej smyczy przy nodze. idzie pieknie ale juz na dlugiej szarpie sie jak czubek. Czytalam x ksiazek. jak szarpiea to ja natychmiast sie zatrzymuje. a on wtedy sila rzeczy staje, zaczyna piszczec i gdy ruszam dalej znowu sie ciagnie. komende noga zna. nie bede uczyla psa chodzic przy nodze na kolczatce bo w jego przypadku ona nie dziala wiec nie bede meczyla psa. wg mnie lancuszek zaciskowy tez nie jest znowu taki fajny. Psy po przejsciach, dorosle uczy sie ciezko. Szczegolnie gdy sa uparte i dominujace.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 16 gości