24 lutego 2009, 13:47
No to masz niezłą mieszankę psa pastersko – stróżującego!
Taki pies ( dotyczy to i rottka i ON-ka) musi być od początku dobrze wychowany i wyszkolony, oraz porządnie zsocjalizowany ( zapoznany z różnymi psami, różnymi ludźmi, różnymi innymi zwierzętami), żeby nie reagował nerwowo albo agresywnie na widok innych psów i ludzi.
Twój psiak, niestety, jest już dość wiekowy i takie zachowania jakie opisałaś ma bardzo, bardzo silnie utrwalone, a odzwyczajenie go od nich będzie trudne....zwłaszcza, że z tego co piszesz prawdopodobnie nikt się nie przejmował jego socjalizacją, kiedy był szczeniakiem i obecnie też nikt z nim nic nie robi, żeby zachowywał się spokojnie na spacerach.
Kolczatka , którą pies nosił przez jakiś czas mogła tylko pogłębić problem, bo kiedy się wyrywał w kierunku psów albo ludzi – kolce wbijały mu się w kark i zaczął kojarzyć ich obecność z bólem – a skoro boli to trzeba atakować i przegonić wroga!
Dodatkowo nie ma kontaktów z innymi psami, nie nauczył się, jak z nimi „ rozmawiać” po psiemu, a to z kolei powoduje, że jest sfrustrowany – widzi psy, ale nie może ich poznać ( podobnie byś się czuła, gdybyś oglądała świat tylko przez okno i nie miała kontaktów z ludźmi w swoim wieku, widzisz ich, są blisko, chcesz ich poznać, pogadać, ale nie możesz ....).
Poza tym nikt z nim nie pracował nad posłuszeństwem, a szkoda, bo bardzo by się to teraz przydało. Ale z tego co piszesz – on jest chętny do nauki, skoro nauczyłaś go niedawno warowania, wykorzystaj to więc i postaraj się uczyć go jak najwięcej nowych rzeczy ( oczywiście bez żadnych skoków ani zbyt forsownych ćwiczeń, bo on już jest starszym psem).
Pracuj nad „siadem”, żeby umiał zrobić je zawsze i wszędzie.
Naucz go też skupiania się na Tobie – kiedy np. cmokniesz, żeby popatrzył na Ciebie – zawsze za to dawaj mu nagrodę, a szybko załapie o co chodzi.
Tą porcję smakołyków, które mu wydasz z ręki w czasie nauki odejmij od tego, co dostaje w misce, żeby nie utył.
Napisałaś, że odciągasz go, mówisz do niego i czasem krzyczysz, kiedy wyskakuje na spacerach – ale to nie pomaga. Nie pomaga, bo on nie rozumie naszej mowy, nie wie, czego od niego chcesz, a twoje krzyki uznaje za „ przyłączenie się” do jego szczekania. Poza tym pewnie jest tak pobudzony, że nic do niego nie dociera ( przypomnij sobie, jak to jest kiedy Ty się bardzo zdenerwujesz – też nie potrafisz myśleć).
Co możesz zrobić, żeby było lepiej?
Jeżeli trudno utrzymać Ci psa na spacerach – kup obrożę uzdową i smycz z dwoma zapięciami. Z jednej strony przypinasz smycz do normalnej obroży, z drugiej do uzdowej.
Ćwicz z nim skupianie na spacerach – często cmokaj i kiedy spojrzy – dawaj mu smakołyk.
Ludzi i psy omijajcie szerokim łukiem ( psy nigdy nie podchodzą do siebie na wprost, dla nich to jest niegrzeczne) – kiedy ktoś się zbliża cmokasz na psa i pakujesz w niego smakołyki za to, że jest spokojny i patrzy na Ciebie, a nie szuka sobie zaczepki.
Ty znasz swojego psa, wiesz, kiedy zaczyna się denerwować – jeśli okazuje niepokój – odwróć jego uwagę, podbiegnijcie kawałek w drugą stronę, daj mu komendę „siad” i nagradzaj, jeśli jest spokojny. NIGDY nie nagradzaj szczekania ani rzucania się – tylko SPOKÓJ.
Tu ważna uwaga – ćwicz skupianie psa na sobie i wtedy za każdym razem go nagradzaj, ale przy mijaniu ludzi i psów – nagrody dajesz kiedy się zbliżają i kiedy przechodzą, jednak kiedy już sobie pójdą – zamykasz „bar z nagrodami” i jest nudno, nie zwracasz uwagi na psa. To pomoże mu skojarzyć „aha – człowiek albo pies znaczy, że jest fajnie, są smakołyki, pani się mną zajmuje – nie ma człowieka albo psa – jest strasznie nudno, nic się nie dzieje”.
No i kolejna rzecz ważna ale trudna – to Ty musisz przewidzieć, gdzie może być coś na co pies się zdenerwuje – jeśli widzisz, że kilkanaście metrów dalej biega pies – nie idźcie w tą stronę, zmień kierunek spaceru, nie narażaj swojego psa na stres i wybuch agresji.
W wąskim przejściu – stań z boku, daj psu „siad” i nagradzaj go, przepuszczając ludzi.
Rozpisałam się, mam nadzieję, że dość jasno Ci wszystko wytłumaczyłam...
Może jeszcze ktoś ma jakiś pomysł?