Pytanie o obroże do tresowania

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

30 kwietnia 2009, 20:36

Rozumiem wasze oburzenie, ale jedno małe ale...

Jeżeli chcemy kogoś przekonać, że psa należy najpierw wyszkolić, a potem od niego wymagać posłuszeństwa w KAŻDYCH warunkach, że OE ( podobnie jak inne metody awersyjne) jest złem, a w rękach niedoświadczonej osoby - może doprowadzić do tragedii - dyskutujmy na argumenty, nie na emocje.

Niestety, wiedza większości ludzi o psach jest bardzo, bardzo marna.
Dlatego najpierw trzeba uświadamiać i robić to w miarę delikatnie .
Przykład z ostatniego mojego wyjazdu szkoleniowego z psami - piękny ośrodek w środku lasu, a w tym ośrodku uwiązana pół dnia na lince i na KOLCZACIE 8 miesięczna suczka doga niemieckiego, jej właściciel miły człowiek, ale on wie lepiej niż szkoleniowiec jak wychować sobie psa... więc co - iść z nim na udry i robić wykład o awersji i jej konsekwencjach, z którego nic nie zrozumie? Czy może lepiej dać mu prezent od naszej szkoły - śliczną, miękką, wyszywaną obrożę dla suczki?
Wybraliśmy to drugie wyjście i udało się, pan był zachwycony, a suczka - wyzwolona z kolców naszym małym podstępem. :wink:
Dlatego zanim kogoś zakrzyczymy - pomyślmy, czy nie da się inaczej go przekonać, że to, co chce zrobić skrzywdzi psa, a być może także jego i jego rodzinę.
Gość

01 maja 2009, 16:23

Mg masz rację, ale zwróc uwagę na to,iż ten Pan wogóle argumentów nie przyjmował, dlatego też wkurzyła mnie jego głupota i ignorancja. Moze zbyt szybko się uniosłam, ale jesli musze powtarzać coś x razy dziennie, to już xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

06 maja 2009, 08:03

makaroni pisze:a czy przychodzi ci do glowy jakis sensowna metoda co robić gdy np. przychodzi listonosz, pies lata jak opentany w lewo w prawo i nie reaguje na polecenia słowne? bo obawiam się że nagroda w takim wypadku nie zadziała :(
Nie wiem czy to mozliwe ale jak widzicie, że idzie do was osoba na która pies tak reaguje bierzcie go na smycz i zamknijcie w jakims pokoju. To takie rozwiązanie tym czasowe dopóki nie wykombinujesz jak pójsć na szkolenie.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

06 maja 2009, 08:13

makaroni pisze:a czy przychodzi ci do glowy jakis sensowna metoda co robić gdy np. przychodzi listonosz, pies lata jak opentany w lewo w prawo i nie reaguje na polecenia słowne? bo obawiam się że nagroda w takim wypadku nie zadziała :(
Zamykajcie go w pokoju zanim wpadnie w szał. To takie tymczasowe rozwiazanie dopóki nie pójdziesz na szkolenie.
makaroni
Posty:16
Rejestracja:16 kwietnia 2009, 13:30
Lokalizacja:Warszawa

11 maja 2009, 14:27

Anonymous pisze:Mg masz rację, ale zwróc uwagę na to,iż ten Pan wogóle argumentów nie przyjmował, dlatego też wkurzyła mnie jego głupota i ignorancja. Moze zbyt szybko się uniosłam, ale jesli musze powtarzać coś x razy dziennie, to już xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Wtrącasz się koleżanko w środku dyskusji i robisz dokładnie to samo. "Głupota i ignoracja" to jedyne słowa które znasz? Czy w ogóle znasz ich znaczenie skoro ich używasz? Bo mi się wydaje, że nie piszesz głową tylko emocjami. Tak właśnie działają głupcy.

Tymczasem informacja dla forumowiczów którzy umieją trzymać emocje na uwięzi: poczytałem troche o metodach pozytywnych, zakupiłem snaki i tresura przynosi dobre efekty. Pies siedzi na miejscu jednak kręci głową i mocno się przygląda gdy ktoś przechodzi obok ogrodzenia. Na listonosza już w mojej obecności nie szczeka - gdy wpadł w furię kazałem mu podejść i wykonać siad i zapoznać się z listonoszem. Udało się i już w miarę na niego nie szczeka (czasem szczeka ale udaje się go uspokoić wołając go do siebie).

Niestety przy żonie ta metoda nie działa. Pies wygląda jakby chciał ją bronić. Jest jednak troche spokojniejszy.

Będziemy dalej tresować psa poprzez snaki bo to bardzo dobra metoda. Tylko pytanie kiedy najlepiej robić sesje ? Bezpośrednio przed posiłkiem (na głodniaka) ? Pies często "rezygnuje" i idzie sobie w swoją stronę :)

Czy są jakieś konkretne snaki polecane do tresury ? Wydaje mi się że psu smakują bardziej mięsiste. Twardych w ogóle nie chce :)
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

11 maja 2009, 19:24

Strasznie się cieszę!

Spokojnie, powoli i bez nerwów - dogadasz się z nim, już są postępy a będzie coraz lepiej.

Co do Twojego pytania :
- pracuj, kiedy pies jest głodny, Ty jak jesteś najedzony też nie skusisz się nawet na najlepszy deser jako nagrodę np. za 10 pompek, no nie?

- smaczki - najlepsze są miękkie, takie, których pies nie musi za bardzo rozgryzać i które się nie kruszą, a pies nie zbiera okruszków z ziemi, bo wtedy się dekoncentruje,

- ja używam np. parówki cielęce albo drobiowe, gotowane żołądki z kurczaka, kiełbaskę , żółty ser - pokrojone w malutkie kosteczki, dosłownie wielkości paznokcia, bo pies nie ma się obeżreć, a nagroda powinna być symboliczna ( zauważyłeś z jaką lubością pies zbiera np. ziarenko ryżu, która nam upadnie na podłogę?),

- masz mieszankę ON -ka, więc możesz z powodzeniem jako nagrody używać zabawki np. patyka albo sznura czy starej nogawki dżinsów, zawiązanej na supeł - naucz go zabawy kontrolowanej w "trzymaj" - szarpiesz się z nim i "puść" albo "daj" - pies wypuszcza i oddaje Ci zabawkę, czekając na Twoje polecenie, co dalej.
Zabawę zawsze kończysz komendą "trzymaj" po której psu NIE UDAJE się złapać zabawki - "królik" ucieka, chowasz ją, chodzi o to, żebyś nie kojarzył się psu ze stratą - cóż, nie dogonił królika, ale to nie Twoja wina....
Kiedy już to będzie umiał - baw się z nim, daj "puść" i zarzuć zabawkę np. na ramię, wydaj komendę - pies powinien ją zrobić w oczekiwaniu na nagrodę czyli gonienie "królika", którego Ty masz :wink:

- rób krótkie sesje - szkolenie to ma być zabawa, a nie nuuuda i przymus, więc kończ zawsze sukcesem psa i wtedy, kiedy jeszcze bardzo mu się chce, bo lepiej ćwiczyć kilka razy dziennie po kilka minut niż zamęczyć i zniechęcić psa - chodzi o to, żeby z radością czekał na kolejną lekcję.

Jeżeli to możliwe - spróbuj wciągnąć żonę w szkolenie psa , oczywiście nie wtedy, kiedy jest bardzo pobudzony, ale najpierw w domu, potem w ogrodzie bez rozproszeń.

Na prv wyślę Ci linka do ciekawej stronki na temat szkolenia psów, masz tam i porady instruktora i filmiki szkoleniowe.

Powodzenia - i daj czasami znać jak Wam idzie.
Gość

11 maja 2009, 19:30

makaroni nie bede wklejała Twoich postów swiadczacych o tym,ze to Toba kieruja emocje. Skoro musi byc na Twoim, prosze bardzo, niech bedzie.
makaroni
Posty:16
Rejestracja:16 kwietnia 2009, 13:30
Lokalizacja:Warszawa

12 maja 2009, 11:49

Anonymous pisze:makaroni nie bede wklejała Twoich postów swiadczacych o tym,ze to Toba kieruja emocje. Skoro musi byc na Twoim, prosze bardzo, niech bedzie.
ależ proszę - wklej choć jeden przykład
jak widzisz z niektórymi da się dojść do porozumienia używając argumentów, może i ty kiedyś też się nauczysz rozmawiać i przekonywać ludzi do swojej racji... ale czeka cię jeszcze sporo pracy (jak mojego pieska ;)
Gość

13 maja 2009, 02:18

Makaroni... przeczytałam wątek, obrażasz przez pierwsze strony tematu uczestników dyskusji, którrzy używali argumentów, ponieważ nie spodobała się Ci ich krytyka Twojej osoby? Więcej dystansu do siebie?!
Ponieważ jak czytam poszedłeś po rozum do głowy, nie mam zamiaru dlużej odpisywać na Twoje posty.
Żegnam
makaroni
Posty:16
Rejestracja:16 kwietnia 2009, 13:30
Lokalizacja:Warszawa

13 maja 2009, 08:50

ale cytatu ani jednego tak jak myślałem... niestety koleżanko ale jesteś typowym trolem forumowym, z mojej strony EOT
Gość

21 maja 2009, 14:05

szmaja pisze:
makaroni pisze:
szmaja: tobie już podziękowałem za wypowiedzi
Może to dziecinne, ale służę :) i na szczęście nie możesz mi zabronić pisać, a jeśli odebrałeś którąkolwiek z moich wypowiedzi jako atak, to bardzo mi przykro.
prosze bardzo
makaroni
Posty:16
Rejestracja:16 kwietnia 2009, 13:30
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2009, 14:52

faktycznie obraza podziękować komuś za wypowiedź, sam nie wiem po co Ci odpowiadam koleżanko skoro od małego mnie uczyli że troli się nie karmii więc to jest mój ostatnia odpowiedź : idź poczytaj netykietę o ile wiesz co to jest (bo po wypowiedziach domyślam się, ze jesteś dzieckiem neostrady)
Gość

25 maja 2009, 15:09

Makaroni nie jestes dla mnie parterem do rozmowy. Obrazasz ludzi, wyzywasz od troli, dzieci autostrady itd. Zastanow sie powaznie nad soba.
i nad tym co piszesz.Zegnam.
Gość

14 lipca 2009, 13:59

Anonymous pisze:Makaroni nie jestes dla mnie parterem do rozmowy. Obrazasz ludzi, wyzywasz od troli, dzieci autostrady itd. Zastanow sie powaznie nad soba.
i nad tym co piszesz.Zegnam.
do "gość": przestań się proszę kłucić bo co jak co jak przeczytasz wątek od początku to makaroni ma rację, że jesteś pieniacz
Gość

24 lipca 2009, 20:57

Chyba sobie Pan makaroni sam odpowiedzial :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości