Psy rasy Mops.

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

dejzi1975
Posty:9
Rejestracja:19 maja 2009, 09:16
Lokalizacja:Kielce

21 maja 2009, 06:45

Mam 7 miesięczną suczkę rasy Mops. Mam pewien problem, moja sunia bardzo boi się ruchliwej ulicy, autobusów, hamulca roweru, dżwięku głośnej muzyki np na festynie, paradzie.Przyznam się szczerze, że jest to uciążliwe i stresujące dla psa i dla mnie a niektórych nie da się uniknąć. Proszę o radę jak sprostać i pomóc psu zaklimatyzować się w Wielkim Mieście.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

31 maja 2009, 11:12

o tym można książkę napisać. Musisz intensywnie pracować nad przyuczeniem psa do takich dźwięków. Wymaga to ciężkiej pracy . Sposobów jest wiele. Sięgnij po dobrą książkę dotyczącą wychowania psa.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

31 maja 2009, 11:31

A jak wyglądała jej socjalizacja szczenięca?
Ma już 7 miesięcy - czy jako malutki sczzeniak była zapoznawana z Wielkim Miastem?
Jak TY się zachowujesz w sytuacjach, kiedy ona się boi - co robisz?
dejzi1975
Posty:9
Rejestracja:19 maja 2009, 09:16
Lokalizacja:Kielce

31 maja 2009, 22:16

Widzisz i tu zaczynają się schody. Mam ją od 6 marca a teraz ma 7 m-cy więc resztę czasu spędziła w stodole z innymi psami przeznaczonymi do sprzedania. Wiele się nauczyła ale jeszcze wiele przede mną i przed nią. W sytuacjach kiedy ona jest przerażona staram się ją uspokoić ale czasem moje uspokojenie nie pomaga a Dejzi ucieka a ja za nią. Boję się, że kiedy mnie nie posłucha to wpadnie pod samochód. Kiedyś byłam z nią w parku i pewien Pan z Szaletu trzepał dywanik taki pod nogi a o na jak to zobaczyła dała nogę i nie dało się ją nawet zatrzymać, dobrze, że do ulicy daleko, zatrzymała się i dopiero z podkulonym ogonem poczekała na mnie. Ale takich sytuacji jest wiele. :( Szkoda mi jej bo jest wtedy bardzo przerażona. Np dzisiaj zabraliśmy ją na wycieczkę do lasu samochodem ale jazda kojarzy jej się źle i nie usiedzi spokojnie. Ale w lesie zabawa była super. Staram się unikać takich stresujących sytuacji dla psa ale czasem nie da się uniknąć tym bardziej, że mieszkamy w samym centrum miasta.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

31 maja 2009, 22:57

No to sama wiesz, w czym jest problem - to psiak, który nie był socjalizowany wtedy, kiedy się nie bał i był chętny do poznawania świata.
Teraz wszystko jest dla niej nowe i straszne, w sumie nic dziwnego - to tak, jakbyś wzięła kilkuletnie dziecko, które całe życie było trzymane w stodole i nie zna nic, poza tym co tam było....

Co zrobić?
Przede wszystkim to TY musisz zachować spokój i nie wzmacniać jej strachu.
Czyli zero pocieszania psa, kiedy się boi, bo to paradoksalnie może wzmacniać jej lęki. Skoro pani zwraca na mnie uwagę i tiutia oraz głaszcze - to znaczy, że to coś, czego się boję jest naprawdę straszne! :wink:

Po prostu idziesz sobie i nic się nie dzieje.
Miej małą na smyczy, albo na lince,wtedy Ci nie ucieknie, a Ty będziesz spokojniejsza.
Teraz , goniąc ją kiedy zwiewa, wzmagasz strach, bo skoro pani też ucieka.... no, wiadomo, musi tam być coś strasznego.

Mopsy to rasa specyficzna, niezbyt chętna do pracy i trudna do motywacji.
Zabawka - raczej chyba nie?
Ale może jedzonko - do nagradzania za to, kiedy jest spokojna?

Zacznij oswajać ją z miastem powoli - najpierw zabieraj ją na spacery w takich porach i w takie miejsca, gdzie ruch jest mały, dopiero, kiedy się przyzwyczai - zwiększaj jej poziom trudności.
Spróbuj nauczyć ją skupiania się na Tobie - najpierw w domu, potem na dworze np. mówisz jej imię albo komendę "patrz", a kiedy spojrzy - chwalisz i nagradzasz czymś, co lubi.
Wykorzystasz to, kiedy zobaczysz, że nadchodzi coś strasznego, co może ją zdenerwować, po prostu skoncentrujesz ją na Tobie i miniecie stracha.
Możesz sobie też pójść do parku albo na jakiś skwer, usiąść na ławce, a suczce dać coś do mamlania np. świńskie ucho. Gryzienie i lizanie uspokaja psa, a będzie na dworze i będzie oswajała się ze światem.

Kiedy się czegoś wystraszy - możesz do tego podejść i pokazać jej, że to nic strasznego ( ja np.tak rozbijałam w zimie bałwany na oczach mojego psa i dotykałam wielkich worów z zeschłymi liśćmi).

No i cierpliwości, wytrwałości, ale uważaj, żeby jej dodatkowo nie stresować i nie wzmacniać lęków.
dejzi1975
Posty:9
Rejestracja:19 maja 2009, 09:16
Lokalizacja:Kielce

09 czerwca 2009, 08:46

Do mg.
Dzięki za wsparcie. Minęło trochę czasu i już widać efekty. Nie zwracam uwagi na to kiedy się boi i postęp jest-przeszła z podniesionym ogonem przy ruchliwej ulicy której bała się jak ognia. Staram się jej oszczędzić stresu więc omijam miejsca których mogła by sie bać. Siadamy na ławce w parku i zabiera się do podjadania przekąsek które mam ze sobą (oczywiście w przyzwoitych ilościach :) Będę dawać znać jak nam idzie. Pozdrawiam.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

10 czerwca 2009, 00:10

Minęło trochę czasu i już widać efekty.
Super, bardzo się cieszę, a to trochę czasu to zaledwie kilka dni!!!
Świetnie Wam idzie, naprawdę to ogromny postęp.
Kiedy już mała poczuje się pewnie i zaufa Ci na tyle, że będzie wiedziała, że przy Tobie nic złego jej nie spotka - stopniowo możesz zwiększać poziom trudności i pomału zabierać ją w różne miejsca.
Będzie dobrze - i oczywiście pisz czasami, jak sobie radzicie :D
dejzi1975
Posty:9
Rejestracja:19 maja 2009, 09:16
Lokalizacja:Kielce

10 czerwca 2009, 16:38

Będę pisać jak tylko będzie widać jakiś postęp. Dziękuje.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości