Dokładnie tak się powinno robić - konsekwentnie i do skutku.Na chwilę obecną, kiedy uczę czegoś psa robię to spokojnie i z uporem maniaka, do skutku. I wyznaję zasadę gadać, gadać, gadać....a ludzie, cóż może i myślą, że coś nie tak z moja głową, a potem dziwią się i pytają "a ona to rozumie".... Tak rozumie.
A gadanie - cóż, na pewno buduje więź, psy uczą się zwracać na nas uwagę, rozumieją pojedyncze słowa - te, które z czymś im się kojarzą, ale też doskonale odczytują nasze emocje - z tonu naszego głosu, zachowania, a poza tym są mistrzami w czytaniu mowy naszego ciała ( i mowy ciała innych psów, bo one przecież tak się porozumiewają)
PauliPri - tak jak wcześniej pisałam, jeżeli chcesz, żeby suczka nie spała w łóżku - musisz ją tego nauczyć, wywalić ją z sypialni , zamknąć albo zastawić czymś drzwi i nie ma zmiłuj - popłacze kilka nocy, ty się nie wyśpisz, jednak w końcu odpuści. Możesz ją też nauczyć, że wolno wchodzić na łóżko ale tylko na twoje zaproszenie i należy zejść z łóżka, kiedy dasz jej taką komendę.
Ale skoro twój mąż jest niekonsekwentny, to najpierw wytresuj sobie męża, a potem psa