Mały pies skacze przez duże ogrodzenie

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

psiara95
Posty:7
Rejestracja:12 maja 2009, 18:37
Lokalizacja:podkarpacie

15 stycznia 2010, 17:22

Mój psiak jest małym kundelkiem. Jego buda stoi przy budce z prądem, które jest wmurowane w ogrodzenie. Widocznie uznaje, że kilkanaście arów to dla niego za mało do biegania i zazwyczaj ucieka na łąki. Często mu na to pozwalamy, bo mieszkamy na obrzeżach miasta i nic nie może mu się stać. Zazwyczaj biega ok. godz. 16:00, bo wcześniej boimy się, że obszczeka, np. listonosza. Jednak ostatnio zwierzak znalazł sobie sam wyjście. Początkowo myśleliśmy, że gdzieś w ogrodzeniu jest dziura, ale okazało się, że on skacze przez ogrodzenie. Tzn. wchodzi na dach budy, wskakuje na budkę z prądem i skacze na ziemię (o dziwo nie łamiąc sobie niczego). Boję się o niego, by nie zrobił sobie krzywdy. Teraz w zimie mniej się boi skakać, bo jest śnieg i on amortyzuje upadek. Nie mam możliwości przeniesienia mu budy, na razie stawiam na budce skrzynki i wiaderka, ale piesek jest tak bardzo cwany, że je odsuwa i dalej skacze... :( Co robić???
misia123456
Posty:26
Rejestracja:16 czerwca 2009, 14:10

16 stycznia 2010, 12:23

trzymac psa w domu:/


p.s. Jak można trzymac biednego psiaka na dworze?

brak słów
tesia
Posty:103
Rejestracja:12 marca 2007, 20:12
Lokalizacja:kraków
Kontakt:

20 stycznia 2010, 19:39

nie obawiałaś się stawiając jego budę przy "budce z prądem". Nie boisz się że może być gdzieś jakieś "przebicie" i psiaka może prąd zabić
psiara95
Posty:7
Rejestracja:12 maja 2009, 18:37
Lokalizacja:podkarpacie

26 stycznia 2010, 19:22

Nie każdy ma możliwość trzymania zwierzaków w domu. Mój, nawet jak go próbuje zatrzymać np. w wiatrołapie, to stara się uciec na pole. On nie lubi siedzieć w domu. Gdy tylko może, biega jak najwięcej. Budka z prądem ma wejście od przeciwnej strony i bezpośrednio nie dotyka budy psiaka, więc o jego zdrowie z tego powodu nie mam się co martwić (zresztą jest najlepiej jak można zabezpieczona). A z tymi jego ucieczkami, to okazało się , że suczka sąsiadów ma cieczkę i on tak do niej biegał. Piesek nie jest jakimś małym i bezbronnym np. yorkiem, tylko cudownym kundelkiem, który umie radzić sobie sam. Zanim go przygarneliśmy, mimo, że był szczeniakiem sam o siebie dbał, jak potrafił, więc nie sądzę, by trzymanie go na siłę w domu sprawiało mu radość. Teraz są duże mrozy, ale jego buda jest ocieplona taką ilością steropianu, że chyba żadne inne zwierzę takiej nie ma (a w środku ma koc).
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

27 stycznia 2010, 00:06

A z tymi jego ucieczkami, to okazało się , że suczka sąsiadów ma cieczkę i on tak do niej biegał.



Jak rany, dziewczyno, wykastrujcie go, skoro nie jesteście w stanie go upilnować!
Nie wiadomo ile niechcianych szczeniaków, które pewnie zostaną utopione albo porzucone, mógł juz "narobić" w czasie swoich wypraw...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości