Oporny Labrador
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
Probiotyki nie pomogą na zjadanie kup. Acha nie dawaj psu zup które gotujesz rodzinie, psy nie powinny jeść przyprawianych dań ludzkich.
W sumie to dzieci zanim zdążyłam wlały psu do michy podejrzewam że robią to częściej..Na szczęście nie było tego dużo. A przygoda z pływaniem była super. Najpierw oszczekał wodę bo biegł jak szalony i zatrzymał się w momencie zetknięcia łap z wodą. A potem to sam raj patyki jak najbardziej przynosił z wody trzepiąc się radośnie akurat na nasze spodnie
Tequila, przez tydzień zrobiłaś z tym psiakiem wielkie postępy
Strasznie się ciesze, że tak fajnie zaczyna się układać Wasze wspólne życie i mam nadzieje, że będzie coraz lepiej!
Pamiętasz siebie sprzed tygodnia? Ratunku, pies nie słucha, ucieka, wszystko jest lepsze, tylko nie ja!
A dziś - przywołanie zaczyna działać, pies pomału przekonuje się, że jego przewodnik jest najfajniejszy na świecie i chce być z Wami, a nie szukać rozrywki na własną łapę
Masz labka - a więc po dzisiejszych doświadczeniach musisz kupić ciuchy labkowe - bo pewnie niedługo uzna, że kałuże ( im bardziej błotniste, tym lepiej) też są fajne, trzeba w nie wleźć, potaplać się, a potem - JUHU! - przybiec radośnie do pani i otrzepać się tuż przy niej
POwodzenia i samych radosnych chwili z odchudzaną kluseczkę!
A propos - jak ten Twój skarb ma na imię?
Bo tak piszemy - pie, lab, labrador...
Strasznie się ciesze, że tak fajnie zaczyna się układać Wasze wspólne życie i mam nadzieje, że będzie coraz lepiej!
Pamiętasz siebie sprzed tygodnia? Ratunku, pies nie słucha, ucieka, wszystko jest lepsze, tylko nie ja!
A dziś - przywołanie zaczyna działać, pies pomału przekonuje się, że jego przewodnik jest najfajniejszy na świecie i chce być z Wami, a nie szukać rozrywki na własną łapę
Masz labka - a więc po dzisiejszych doświadczeniach musisz kupić ciuchy labkowe - bo pewnie niedługo uzna, że kałuże ( im bardziej błotniste, tym lepiej) też są fajne, trzeba w nie wleźć, potaplać się, a potem - JUHU! - przybiec radośnie do pani i otrzepać się tuż przy niej
POwodzenia i samych radosnych chwili z odchudzaną kluseczkę!
A propos - jak ten Twój skarb ma na imię?
Bo tak piszemy - pie, lab, labrador...
Mój pies ma na imię Gerdek. Od razu mówię że imię nadał mu poprzedni właściciel. A imię to jest przez wszystkich na ulicy odbierane jako Ferdek.
Więc mamy niezły ubaw. A ubranie to rzeczywiście musiałam na czas spacerów wybrać "wyjściowy mundurek". Smak kałuż już też znam. Świetny widok jak ten maluch stoi z zadowoloną miną po kostki w błocie i macha ogonem. Teraz poszukam filmików jak nauczyć psa ładnie chodzić na smyczy żeby nie ciągnął bo jak zmieniłam kolczatkę na obrożę to cwaniak ciągnie jak nie wiem co
Więc mamy niezły ubaw. A ubranie to rzeczywiście musiałam na czas spacerów wybrać "wyjściowy mundurek". Smak kałuż już też znam. Świetny widok jak ten maluch stoi z zadowoloną miną po kostki w błocie i macha ogonem. Teraz poszukam filmików jak nauczyć psa ładnie chodzić na smyczy żeby nie ciągnął bo jak zmieniłam kolczatkę na obrożę to cwaniak ciągnie jak nie wiem co
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
Kolczatkę odrazu wyrzuć! Najgorsza z metod wychowawaczych i nic nie pomagająca, pies po czasie przyzwyczai się do bólu i na nic kolczatka. Możesz na czas nauki kupić szelki jeżeli naprawdę bardzo ciągnie i zacznij malucha uczyć ładnego chodzenia ale pamiętaj w obroży lub na szelkach nigdy w kolczatce.
Fajne imię, moja goldenka to Werka, mamy więc w domu dwa bardzo podobne charakterki z tym zamiłowaniem błotno-wodnym. Zresztą Gocha coś też o tym wie
Fajne imię, moja goldenka to Werka, mamy więc w domu dwa bardzo podobne charakterki z tym zamiłowaniem błotno-wodnym. Zresztą Gocha coś też o tym wie
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości