Witam,
moja suczka ma już ładne 2 latka i wiele szczenięcych problemów, które kiedyś mnie przerażały.. łagodnie minęły Niestety pojawiły się inne ...
Uwielbia całymi dniami siedzieć na parapecie, obserwuje mały parczek po drugiej stronie ulicy i wszystko co się tam dzieje. Ale jak dojrzy listonosza, robi się jej taki grzbiet nastroszony na karku, przy ogonie i czasem też na głowie i oczywiście szczeka potwornie merdając ogonem. Ogon jest wysoko, nie jest podkulony. Kiedy listonosz wchodzi przez furtkę leci do drzwi jak szalona i szczeka i szczeka i szczeka, czasem wraca na okno i szczeka..
Na psy też tak szczeka, na te większe od niej, bo na małe tylko powarkuje a na te które zna bo się z nimi bawi na wybiegu reaguje tylko merdającym ogonem.
Czy ona robi to ze strachu? z ekscytacji czy innego powodu? No i czy da sie tego oduczyć? Próbowałam kilka razy smakołykami ją uciszać, podkładałam jej pod nos, bo inaczej nie zwracała uwagi, ale potrafiła zjeść smakołyk, na chwilę ucichnąc a potem od nowa.
Listonosz
Cześć Naru
Reakcja twojej suni jest normalna i prawidłowa. Wiele ludzi dziwi sie, że psy nie lubią listonoszy, a wytłumaczenie jest proste i oczywiste. Zwierzęta bronią swojego terytorium, a widząc jak niemal co dzień listonosz "dobija się" do drzwi i nigdy nie jest wpuszczany uzają go za osobę niepożądaną i niemile widzianą.
Nie musisz się martwic tym zachowaniem, a wręcz przeciwnie powinnaś dumna, że pies was broni
Nie sądzę by można było ją tego oduczyc. Musiałabyś zapraszać listonosza na kawę
Jednoczesnie dając jej przysmaki nie poprawiasz sytuacji, ponieważ suni będzie się kojarzyć szcekanie na listonosza z czymś przyjemnym. Będzie traktować to jak nagrodę.
Nie przejmuj się tą agresywna reakcją suczki (jedynie pilnuj ją aby nie zaatakowała listonosza jak np. będzie spuszczona ze smyczy i go zobaczy). Prawie każdy pies tak reaguje na listonoszy i jest to normalne
Reakcja twojej suni jest normalna i prawidłowa. Wiele ludzi dziwi sie, że psy nie lubią listonoszy, a wytłumaczenie jest proste i oczywiste. Zwierzęta bronią swojego terytorium, a widząc jak niemal co dzień listonosz "dobija się" do drzwi i nigdy nie jest wpuszczany uzają go za osobę niepożądaną i niemile widzianą.
Nie musisz się martwic tym zachowaniem, a wręcz przeciwnie powinnaś dumna, że pies was broni
Nie sądzę by można było ją tego oduczyc. Musiałabyś zapraszać listonosza na kawę
Jednoczesnie dając jej przysmaki nie poprawiasz sytuacji, ponieważ suni będzie się kojarzyć szcekanie na listonosza z czymś przyjemnym. Będzie traktować to jak nagrodę.
Nie przejmuj się tą agresywna reakcją suczki (jedynie pilnuj ją aby nie zaatakowała listonosza jak np. będzie spuszczona ze smyczy i go zobaczy). Prawie każdy pies tak reaguje na listonoszy i jest to normalne
Ja tymi smakołykami sprowadzam ją z okna podsuwam pod nos i po krześle sprowadzam na dół. Ma strasznie głośny szczek :/ Jak na niskiego pieska o milusim pyszczku szczeka jak doberman a na dole od 2 miesięcy jest bobas. Boję się że w końcu przyjdą i będzie niemiło :/
Czyli kluczem jest to że listonosz nigdy nie wchodzi hmmI to znaczy że takiej reakcji da się oduczyć o ile osoba, na której widok szczeka, wejdzie do domu?
I no właśnie na dworze też emocjonalnie reaguje na listonosza... dobrze że zawsze na smyczy jest.
Czyli kluczem jest to że listonosz nigdy nie wchodzi hmmI to znaczy że takiej reakcji da się oduczyć o ile osoba, na której widok szczeka, wejdzie do domu?
I no właśnie na dworze też emocjonalnie reaguje na listonosza... dobrze że zawsze na smyczy jest.
Naru, oczywiście że możesz sucz tego oduczyć, a właściwie nauczyć ją CO ma robić ZAMIAST tego, co sobie wymyśliła i uznaje za dobrą rozwyrkę.
Pies wypatruje przez onko. Widzi listonosza. Pobudza się, zaczyna szczekać, nakręca się coraz bardziej - listonosz przechodzi i idzie dalej a co pies myśli?
JUHU! Przegoniłam go, następnym razem też to zrobię!
I w ten sposób dostaje za swoje zachowanie super nagrodę i zachowanie się wzmacnia. Szczeka i będzie szczekać.
Podobnie to co robisz - oferowanie jej smakoli, kiedy szcseka, to jest nagroda za szczekanie. I wzmacniasz jej zachowanie. Szczeka i będzie szczekać.
Co powinieneś zrobić to:
Po pierwsze UNIEMOŻLIWIANIE takich zachowań.
Czyli albo zupełnie uniemożliwiacie psu siedzenie w oknie i wypatrywanie zaczepek albo, jeżeli może tam siedzieć to jeden szczek i pies WON z okna.
Za szczekanie jest kara - utrata tego, na czym jej zależy, czyli widoku na ulicę.
Szczeka albo wark - komenda NIE! i natychmiast ją stamtąd zabierasz, izolujesz od okna.
Mała może być na smyczy, wtedy masz nad nią kontrolę i po prostu odprowadzasz ją za smycz do drugiego pokoju i tam zoastawiasz, dopóki się nie uspokoi. Zamykasz drzwi, nic nie mówisz, pies dla Ciebie nie istnieje.
Jest cicho, przestaje dyszeć i się wkręcać (To trwa od kilkunastu sekund do kilku minut.) - chwalisz, pozwalasz wrócić.
I jak tylko szczekanie albo warknie - powtórka, NIE i wypad. Kilka razy i zrozumie o co chodzi.
To etap pierwszy - nauka, że TY nie życzysz sobie takiego zachowania i nauka ciszy i spokoju.
Etap drugi - wiesz, kiedy listonosz się pojawia, prawda?
Więc weź garść smaczków i stań z psem w oknie.
Listonosz nadchodzi - musisz być szybszy od psa i zacząć go nagradzać ZANIM się pobudzi, chwalisz psa ZA SPOKÓJ i nagradzasz za grzeczne zachowanie, niech patrzy, ale nie drze mordy, nagroda jest za ciszę.
Jeden wark albo szczek - cóż - NIE! i wypad do drugego pokoju. I czekasz, aż się uspokoi.
Natomiast jeśli widząc listonosza jest grzeczna, chwalisz, ładujesz w nią smaczki, miziasz. Listonosz znika - znikają nagrody, jest nuuuuda.
To 1 - 2 dni roboty i masz psa, który uwielbia listonosza. Moja sucz wręcz go kocha.
A etap kolejny - zapoznanie suki z listonoszem - na neutralnym gruncie poza ogrodem, na smyczy i nagradzanie dobrych zachowań oraz natychmiastowe przerywanie złych. Ale o tym pogadamy, jak dobrze przerobisz pierwsze etapy.
Pies wypatruje przez onko. Widzi listonosza. Pobudza się, zaczyna szczekać, nakręca się coraz bardziej - listonosz przechodzi i idzie dalej a co pies myśli?
JUHU! Przegoniłam go, następnym razem też to zrobię!
I w ten sposób dostaje za swoje zachowanie super nagrodę i zachowanie się wzmacnia. Szczeka i będzie szczekać.
Podobnie to co robisz - oferowanie jej smakoli, kiedy szcseka, to jest nagroda za szczekanie. I wzmacniasz jej zachowanie. Szczeka i będzie szczekać.
Co powinieneś zrobić to:
Po pierwsze UNIEMOŻLIWIANIE takich zachowań.
Czyli albo zupełnie uniemożliwiacie psu siedzenie w oknie i wypatrywanie zaczepek albo, jeżeli może tam siedzieć to jeden szczek i pies WON z okna.
Za szczekanie jest kara - utrata tego, na czym jej zależy, czyli widoku na ulicę.
Szczeka albo wark - komenda NIE! i natychmiast ją stamtąd zabierasz, izolujesz od okna.
Mała może być na smyczy, wtedy masz nad nią kontrolę i po prostu odprowadzasz ją za smycz do drugiego pokoju i tam zoastawiasz, dopóki się nie uspokoi. Zamykasz drzwi, nic nie mówisz, pies dla Ciebie nie istnieje.
Jest cicho, przestaje dyszeć i się wkręcać (To trwa od kilkunastu sekund do kilku minut.) - chwalisz, pozwalasz wrócić.
I jak tylko szczekanie albo warknie - powtórka, NIE i wypad. Kilka razy i zrozumie o co chodzi.
To etap pierwszy - nauka, że TY nie życzysz sobie takiego zachowania i nauka ciszy i spokoju.
Etap drugi - wiesz, kiedy listonosz się pojawia, prawda?
Więc weź garść smaczków i stań z psem w oknie.
Listonosz nadchodzi - musisz być szybszy od psa i zacząć go nagradzać ZANIM się pobudzi, chwalisz psa ZA SPOKÓJ i nagradzasz za grzeczne zachowanie, niech patrzy, ale nie drze mordy, nagroda jest za ciszę.
Jeden wark albo szczek - cóż - NIE! i wypad do drugego pokoju. I czekasz, aż się uspokoi.
Natomiast jeśli widząc listonosza jest grzeczna, chwalisz, ładujesz w nią smaczki, miziasz. Listonosz znika - znikają nagrody, jest nuuuuda.
To 1 - 2 dni roboty i masz psa, który uwielbia listonosza. Moja sucz wręcz go kocha.
A etap kolejny - zapoznanie suki z listonoszem - na neutralnym gruncie poza ogrodem, na smyczy i nagradzanie dobrych zachowań oraz natychmiastowe przerywanie złych. Ale o tym pogadamy, jak dobrze przerobisz pierwsze etapy.
Małe sprostowanie..
jestem kobietą i nie podoba mi się stwierdzenie "drze mordę" może Twoja SUCZ ją drze, moja SUCZKA po prostu szczeka, bo drzeć się nie potrafi.
jestem kobietą i nie podoba mi się stwierdzenie "drze mordę" może Twoja SUCZ ją drze, moja SUCZKA po prostu szczeka, bo drzeć się nie potrafi.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
To ona Ci pomaga w problemie, a ty z pouczeniami ?Naru pisze:Małe sprostowanie..
jestem kobietą i nie podoba mi się stwierdzenie "drze mordę" może Twoja SUCZ ją drze, moja SUCZKA po prostu szczeka, bo drzeć się nie potrafi.
Dzięki, Kamila, a Naru - sorki, masz taki nick, że nie wiadomo, pan czy pani?
Słuchaj, przestań się z nią cackać - sucz, suka czy sudczydło, czy kochane maleństwo , to nie ma znaczenia, pies to pies, drapieżnik i mądra bestyjka, jeśli nie wprowadzisz jej jasnych zasad i nie nauczysz, CO ma zrobić zamiast darcia ślicznej mordy:
Proponuję ci to, co zwykle się sprawdza w takich sytuacjach - kontrola nad suczką, "kara" w postaci zabrania jej z okna ( ale nie proszenia o zejście, tylko po prostu fizycznego zabrania, kiedy szczeka) i nagradzanie zachowań , które są akceptowane i pożądane.
Nie chcesz - nie próbuj, niech nadal siedzi w oknie, leci do drzwi i się wkręca, sama nie przestanie, bo to dla niej wielka pokusa, ale wcale nie jest z tym szczęśliwa, bo każde takie pobudzenie odbywa się kosztem jej psychiki. Nauczyła się takiego zachowania, czuwania, czekania na listonosza i takiej reakcji , a to wcale nie jest dobre dla jej zdrowia, bo to dla niej stres.
Albo spróbuj i nie czepiaj się słówek, bo nie słowa, ale to , co możesz i potrafisz zrobić ze swoją ukochaną suczką i czy chcesz i potrafisz jej pomóc - ma znaczenie.
Słuchaj, przestań się z nią cackać - sucz, suka czy sudczydło, czy kochane maleństwo , to nie ma znaczenia, pies to pies, drapieżnik i mądra bestyjka, jeśli nie wprowadzisz jej jasnych zasad i nie nauczysz, CO ma zrobić zamiast darcia ślicznej mordy:
, no dobra, szczekania na listonosza, to będzie to robiła na wieki wieków amen.Ma strasznie głośny szczek :/ Jak na niskiego pieska o milusim pyszczku szczeka jak doberma
Proponuję ci to, co zwykle się sprawdza w takich sytuacjach - kontrola nad suczką, "kara" w postaci zabrania jej z okna ( ale nie proszenia o zejście, tylko po prostu fizycznego zabrania, kiedy szczeka) i nagradzanie zachowań , które są akceptowane i pożądane.
Nie chcesz - nie próbuj, niech nadal siedzi w oknie, leci do drzwi i się wkręca, sama nie przestanie, bo to dla niej wielka pokusa, ale wcale nie jest z tym szczęśliwa, bo każde takie pobudzenie odbywa się kosztem jej psychiki. Nauczyła się takiego zachowania, czuwania, czekania na listonosza i takiej reakcji , a to wcale nie jest dobre dla jej zdrowia, bo to dla niej stres.
Albo spróbuj i nie czepiaj się słówek, bo nie słowa, ale to , co możesz i potrafisz zrobić ze swoją ukochaną suczką i czy chcesz i potrafisz jej pomóc - ma znaczenie.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości