Strona 1 z 1

zaczął warczeć na inne psy

: 27 lipca 2009, 20:33
autor: M-Lenka
Witam. Mam maly problem z moim 2 - letnim mieszancem. Jest z zasady bardzo przyjazny ludziom i innym zwierzetom, nigdy nie zdarzalo mu sie zawarczec na innego czlowieka czy psa, do czasu... Od kilku miesiecy obserwuje u niego zmiane, na obce psy mijane na spacerze (ale nie wszystkie, choc nie zaobserwowalam zadnej reguly, moze nieco czesciej na duze) zaczyna warczec i szczekac, wyrywac sie. Nie mam pojecia skad mu sie to wzielo, chce zaznaczyc, ze nie mial zadnych przykrych przejsc, nie byl pogryziony, w domu nigdy nikt na niego nie krzyczal, nie szarpal, jest traktowany bardzo lagodnie, jak to czlonek rodziny :-). Moze chce w ten sposob pokazac, ze tez potrafi zawalczyc, ze jest strasznie grozny? Musze dodac, ze Chojrak to prawdziwie tchorzliwy pies, wystarczy byle halas, aby uciekal z podkulonym ogonem, po prostu "typ wrazliwca" :-). Kiedy tak szarpie i warczy, nie podnosze glosu, staram sie go nie "nakrecac", po prostu przytrzymuje, przemawiam spokojnie. Nurtuje mnie jednak, skad sie to wzielo i czy sa jakies sposoby, aby przywrocic mu te szczenieca lagodnosc :-) ? Z gory dziekuje.

: 27 lipca 2009, 23:25
autor: mg
Moze chce w ten sposob pokazac, ze tez potrafi zawalczyc, ze jest strasznie grozny? Musze dodac, ze Chojrak to prawdziwie tchorzliwy pies, wystarczy byle halas, aby uciekal z podkulonym ogonem, po prostu "typ wrazliwca" Smile. Kiedy tak szarpie i warczy, nie podnosze glosu, staram sie go nie "nakrecac", po prostu przytrzymuje, przemawiam spokojnie.
Tu masz prawdopodobną odpowiedź na swoje pytanie.

A jak było z jego socjalizacja z psami?
Czy na co dzień ma z nimi kontakt - może swobodnie do nich podejść, powąchać się, zapoznać, czy ma zapewnioną wystarczającą ilość spotkań z przyjaznymi psami?
Czy to warkotanie jest tylko w stosunku do samców, czy do suczek też?
Czy zdarza się tylko na smyczy, czy też kiedy pies biega luźno?
Czy jest kastrowany?
Czy znasz zasady podchodzenia do innych psów i tzw. CS-y - jeżeli tak, opisz proszę jakie CS wysyła twój pies?
Czy Twój pies potrafi się na Tobie skupić na spacerach?
Chodzi na obroży/ kolczatce / łańcuszku zaciskowym?
W jaki sposób go przytrzymujesz, kiedy zaczyna szaleć, czy głaszczesz go? Jak go uspokajasz - co mówisz i czy tych słów używasz także w innych sytuacjach do psa?

: 29 lipca 2009, 19:22
autor: M-Lenka
Witam! Juz odpowiadam:

A jak było z jego socjalizacja z psami? Czy na co dzień ma z nimi kontakt - może swobodnie do nich podejść, powąchać się, zapoznać, czy ma zapewnioną wystarczającą ilość spotkań z przyjaznymi psami?
Od malenkosci mial i ma nadal bardzo duzo kontaktów z innymi psami, ma swoich ulubionych psich "kumpli" :-) (i psy i suczki) z ktorymi regularnie wariuje na spacerach, to szczegolnie takie psy, ktore zna od szczeniaczka, zawsze dbalam o to, aby nie izolowac go, mogl swobodnie podejsc, powachac itd.
Czy to warkotanie jest tylko w stosunku do samców, czy do suczek też?
Po przeanalizowaniu moge stwierdzic chyba, ze dotyczy to glownie psow, a szczegolnie wiekszych od niego, tzn. tak sie zaczynalo, ze warczal tylko na duzo wieksze od siebie, teraz zdarza mu sie takze na mniejsze (warto chyba dodac, ze Chojraczek sam jest niewielkich rozmiarow, wazy ok. 8,5 - 9 kg).
Czy zdarza się tylko na smyczy, czy też kiedy pies biega luźno?
Hmmm, odkad zmienil swoj stosunek do innych psow, puszczam go luzno albo na dzialkach itd. - bez psow, albo wlasnie w towarzystwie psow mu znanych, a kiedy widze nadchodzace obce psy - zapinam smycz, boje sie przede wszystkim o niego.
Czy jest kastrowany?
Nie jest kastrowany.
Czy znasz zasady podchodzenia do innych psów i tzw. CS-y - jeżeli tak, opisz proszę jakie CS wysyła twój pies?
Musze przyznac, ze w tym temacie jestem zielona, nigdy sie na tym nie skupialam, bo nigdy nie bylo z nim problemow, zasadniczo kiedy Chojri widzi takiego delikwenta, ktory mu sie nie podoba, staje sztywno z uniesionym lebkiem i wypatruje go juz z daleka, kiedy ten sie zbliza, zaczyna powarkiwac, a gdy jest bardzo blisko - zaczyna sie wyrywac. Dla kontrastu podam, ze w chwili, gdy widzi znajomego psa, od razu opada na przednie lapy, macha kita i popiskuje radosnie :-)
Czy Twój pies potrafi się na Tobie skupić na spacerach?
No coz........ :oops: Powiem tak: na razie jestesmy na etapie zwalczania u niego takiego zachowania, ze gdy ja zaczynam isc w kierunku, ktory mu nie odpowiada, kladzie sie plasko jak nalesnik i nie wstanie dopoki, dopoty ja sie zaczne isc w strone, w ktora on chce. Na swoje usprawiedliwienie dodam, ze wiem doskonale, ze traktuje go zbyt poblazliwie, ale staram sie nad tym wlasnie pracowac dla jego wlasnego dobra.
Chodzi na obroży/ kolczatce / łańcuszku zaciskowym?
Chodzi w szelkach na smyczy automatycznej, z tym nie mam problemu, nie ciagnie, ladnie spaceruje, (poza problematycznymi sytuacjami z psami).
W jaki sposób go przytrzymujesz, kiedy zaczyna szaleć, czy głaszczesz go? Jak go uspokajasz - co mówisz i czy tych słów używasz także w innych sytuacjach do psa?
Kucam przy nim, lekko sciagam smycz, drapie, glaszcze, daje komende "siad" lub "stoj", przemawiam lagodnie takie tam glupotki, ze piesek jest fajny itd. :-) Zasadniczo mowie takie rzeczy i takim tonem, ktorych uzywam takze w wielu innych sytuacjach.
Uff, troche sie rozpisalam, ale nie umialam tego bardziej strescic :-) Dziekuje z gory za przeczytanie i pomoc. Pozdrawiam serdecznie.

: 29 lipca 2009, 22:39
autor: mg
No i dobrze, że się rozpisałaś, ja też zadałam mnóstwo pytań.
Zacznę od końca, od pierwszej rzeczy, która rzuciła mi się w oczy:
Kucam przy nim, lekko sciagam smycz, drapie, glaszcze, daje komende "siad" lub "stoj", przemawiam lagodnie takie tam glupotki, ze piesek jest fajny itd. Zasadniczo mowie takie rzeczy i takim tonem, ktorych uzywam takze w wielu innych sytuacjach.
Jeżeli kucasz, głaszczesz go i gadasz do niego, kiedy jeszcze szaleje albo jest nabuzowany - dajesz mu wsparcie i wzmacniasz te jego złe zachowania.
To jest OK, ale dopiero wtedy, kiedy najpierw pokażesz psu, że takie zachowanie nie jest akceptowane - czyli mówisz " nie" albo "E!" albo co tam macie jako komendę na "źle", natychmiast zabierasz psa z sytuacji - odwracasz się i odchodzicie w drugą stronę, nawet jeżeli on się zapiera, dajesz mu np."siad" - a kiedy wykona - chwalisz, miziasz i zachwycasz się nim.
na razie jestesmy na etapie zwalczania u niego takiego zachowania, ze gdy ja zaczynam isc w kierunku, ktory mu nie odpowiada, kladzie sie plasko jak nalesnik i nie wstanie dopoki, dopoty ja sie zaczne isc w strone, w ktora on chce.(....) Musze przyznac, ze w tym temacie jestem zielona, nigdy sie na tym nie skupialam, bo nigdy nie bylo z nim problemow, zasadniczo kiedy Chojri widzi takiego delikwenta, ktory mu sie nie podoba, staje sztywno z uniesionym lebkiem i wypatruje go juz z daleka, kiedy ten sie zbliza, zaczyna powarkiwac, a gdy jest bardzo blisko - zaczyna sie wyrywac. Dla kontrastu podam, ze w chwili, gdy widzi znajomego psa, od razu opada na przednie lapy, macha kita i popiskuje radosnie
Oj, to nie dobrze - przecież to nie pies, a TY decydujesz o tym, w którą stronę i jak szybko idziecie, do kogo podchodzicie, a do kogo nie i kogo obszczekacie a kogo nie :roll:

Ja bym zaczęła pracę nad skupianiem psa na sobie - czyli przygotowujesz sobie malutkie kawałeczki jedzenia, które pies lubi i bierzesz je na spacer, schowane w kieszeni albo w specjalnej saszetce.
Kiedy nie ma w pobliżu nic rozpraszającego, mówisz imię psa - a kiedy na Ciebie spojrzy, chwalisz i dajesz jeden maciupki kawałek żarełka.
I tak kilka razy pod rząd, potem przerwa i powtórka - aż dojdziecie do etapu na którym pies, słysząc swoje imię, będzie się w Ciebie wgapiał.
Bardzo fajnie do nauki skupiania nadaje się kliker.

Druga rzecz do zrobienia - naucz się kontrolować środowisko psa, w końcu jesteś od niego większa, no nie? Dlatego masz szansę niemal zawsze wypatrzeć obcego psa szybciej, niż on. Czyli reaguj ZANIM on wejdzie w taki stan, że zaczyna atak.
Zobacz, ile masz czasu na reakcję - sama piszesz, że:
1/ widzi z daleka czyli namierza i stara się rozeznać sytuację - tu po prostu skupiasz go na sobie, nagradzasz smakołykiem, mówisz "idziemy" albo "chodź" , odwracasz się i idziecie w drugą stronę, nawet jeżeli zrobi naleśnika, możesz mu nawet podsunąć pod nos smakołyk i zachęcić go do pójścia z Tobą,
2/ staje sztywno, napina mięśnie - tu masz szansę zrobić to, co napisałam wyżej, pies nie jest jeszcze zbyt pobudzony; jeśli nie chce pójść z Tobą, nie ma zmiłuj, odwracasz się i odchodzicie,
3/ warczy - czyli ostrzega, tu masz jeszcze czas na reakcję, stanowcze "nie", "chodź" i natychmiast zabierasz go w drugą stronę,
4/zaczyna się wyrywać do psa - tu jest już za późno na jakiekolwiek negocjacje, musisz reagować natychmiast "nie" i od razu odwracasz się, zabierając psa z tej sytuacji.

Kiedy odejdziecie na taką odległość, w jakiej się uspokaja i jest w stanie cokolwiek zrobić np. skupić się na Tobie, albo wykonać siad - pochwal go i nagródź smakołykiem.
Flexi - nie jest dobra, bo trudno ją zablokować i zrobić w tył zwrot.
Poza tym pewnie kiedy on zaczyna namierzać, smycz się napina, a to bardzo źle - smycz zawsze, zwłaszcza w takich sytuacjach, powinna być luźna.
Co do mijania obcych psów - psy, które się nie znajś, albo są niepewne swoich zamiarów, NIGDY nie podchodzą do siebie na wprost, to my, ludzie, je do tego zmuszamy. Psy biegające luzem podchodzą po mniejszym lub większym łuku, wysyłając sobie rózne sygnały, które są niemożliwe albo bardzo ograniczone, kiedy pies jest na smyczy ( a tym bardziej - na napiętej smyczy).

Poczytaj o sygnałach komunikacyjnych psów i naucz się go obserwować.
Mogę Ci przysłać na prv coś na ten temat i filmik o postępowaniu z małym, agresywnym psem.

Można też pomyśleć o kastracji - jeżeli nie chirurgicznej, to na próbę - farmakologicznej, bo to obniża poziom testosteron i zwykle działa na agresję pies- pies. Oczywiście w połączeniu z pracą nad posłuszeństwem.

: 30 lipca 2009, 17:15
autor: M-Lenka
Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Faktycznie chyba ja tym glaskaniem i mizianiem ja tylko wzmacniam jego reakcje, choc zamiar mam przeciwny. Na pewno sprobuje nauki tego skupiania na sobie - dotychczas tez to robilam - idziemy, idziemy, nagle wolam "Chojrak" - on popatrzy na mnie, ale w sumie nie bardzo wie po co, bo nic z tego nie wynika. Przysmak w tym momencie bedzie jak najbardziej na miejscu :-) Z ta kastracja jeszcze sie wstrzymam, bo to naprawde - zasadniczo :-) - przeslodki i lagodny piesio. No i na pewno poczytam wiecej o zachowaniach psow, ciagle wydawalo mi sie, ze Chojcio to jeszcze taki slodki szczeniak i taki pozostanie, ale widze, ze czas najwyzszy na lekcje posluszenstwa. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje raz jeszcze.

SZCZEKAJĄCY KUBUS NA INNE PSY

: 22 lipca 2010, 21:33
autor: DYZIA
WITAM MAM PROBLEM SWOIM PIESKIEM CHODZI O TO ,ZE SIE RZUCA NA INNE PSY MA 4 LATA JEST BARDZO SŁODKIM PIESKIEM JAK WIDE INNEGO PSA TO MUSZE UCIEKAC ABY NIE BYŁO AWANTÓRY PSIEJ CO MAM ROBIĆ POMOCY MAM DOSC JEGO ZACHOWANIA POZDRAWIAM. :(