4 miesięczny pies bardzo boi się mężczyzny

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

KajaZx
Posty:2
Rejestracja:21 listopada 2009, 09:15

21 listopada 2009, 09:25

Mamy w domu pieska od tygodnia. Powoli zaczął oswajać się z otoczeniem i z domownikami, chociaż na początku bał się wielu rzeczy. Nie wychodzi jeszcze na spacery bo nie ma ukończonego cyklu szczepień. Niestety nie zaakceptował taty. Cały czas się go boi. Gdy tata przechodzi pies ucieka, chowa się za nogami innych domowników. Nawet nie chce się skusić gdy tata chce mu dać jakiś smakołyk. Poza tym piesek stara się go omijać szerokim łukiem. Ostatnio nawet dwa razy szczekał na niego. Nie dotyczy to innych mężczyzn np. gości którzy przychodzą, szybko się do nich przekonuje, daje się głaskać. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ ta sytuacja jest dla nas bardzo przykra. Poza tym nie wiemy jak się zachowywać w takich sytuacjach.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

21 listopada 2009, 11:17

Pomalutku oswajajcie go z ojcem, zbudujcie w psie pozytywne skojarzenie, że obecność taty w jego pobliżu oznacza coś fajnego i przyjemnego.
Nic na siłę - niech tata pierwszy nie podchodzi do psa ani nie woła go do siebie.
Jeżeli psiak ucieka przed nim - niech tata do niego nie idzie, ani go nie woła, ale się wycofa.
Niech tata nigdy nie nachyla się nad psem ani nie uśmiecha do niego szczerząc zęby, bo takie gesty pies bojaźliwy odbiera jako groźbę.

Tata może kucnąć albo usiąść na podłodze bokiem do psa, nie patrząc na niego, a ktoś z domowników komu pies już trochę ufa, niech w tym czasie karmi psa z ręki, podchodząc coraz bliżej taty.
Pies może się spłoszy w pewnym momencie - wycofujecie się i zaczynacie oswajanie i karmienie od tego punktu, w którym był jeszcze spokojny.
Nic na siłę - dochodzicie tylko tak blisko, jak pies to wytrzymuje.
Potem możecie psa pogłaskać, pobawić się z nim - wszystko w obecności taty.

Kiedy tata wyjdzie z pokoju - jest nuuuuda, nie zajmujecie się psem.
Chodzi o skojarzenie : jest tata, jest fajnie, nie ma taty - jest nuuuudno.

Możecie też ułożyć na podłodze ścieżkę ze smakołyków np. od drzwi do taty, który siedzi na podłodze, bokiem do psa i udaje, że go tam wcale nie ma . Pies pewnie trochę zje, ale nie podejdzie do ojca - to nic, nie zmuszajcie go, następnym razem będzie lepiej.

Jeżeli w końcu podejdzie, tata może nadal nie patrząc na psa, delikatnie i ostrożnie wyciągnąć w jego stronę rękę ze smakołykiem, pozwolić się powąchać i pozwolić psu przejąć inicjatywę. Zje smakola - to super, lody zostały przełamane. Nie zje - trudno, widocznie stres jest zbyt duży.

Wysyłam Ci na prv link do filmiku z oswajania psa panicznie bojącego się obcych, zobacz, jak to zrobił instruktor i zróbcie coś w tym stylu.
KajaZx
Posty:2
Rejestracja:21 listopada 2009, 09:15

21 listopada 2009, 14:30

Dziękuję bardzo za pomoc. Spróbujemy cierpliwie wprowadzać w życie wszystkie wskazówki
Andulus
Posty:1
Rejestracja:21 listopada 2009, 22:44
Lokalizacja:L-ca
Kontakt:

21 listopada 2009, 23:09

ciekawy poradnik ;)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości