Paniczny lęk u grzywacza
: 24 marca 2010, 14:56
Witajcie Kochani, błagam o pomoc..
Nadchodzi wiosna i rozpoczął się sezon wyciągania motorów i innych jednośladów z silnikiem Dla mojej grzywaczki to koniec radosci na spacerach. Sunia jest lekliwa od keidy ją znam (ma teraz 16m-cy, jest z nami 9) - gdy ją coś przestraszy, jakiś huk-wystrzał z tłumika, petarda, traci głowę i ucieka w przeciwną stronę z podkulonym ogonem. Nic nie jest w takiej sytuacji w stanie jej zrelaksować, żadne sygnały uspokające, prośba o wykonanie jakiejś komendy, rzucanie patyka, mówienie do niej..nie wiem co począć, teraz gdy tylko usłyszy nadjeżdżajacy motor nasz pojedynczy spacer jest skończony. Po przekroczeniu klatki ogon nagle staje w pionie i przeobraża się w radosnego psiaka. Sunia zna komendy, przybiega na wołanie, gorzej gdy jest spuszczona i usłyszy coś niepokojącego...ale dzisiejsze spokojne powtarzanie "do mnie" sprawiło, że podeszła i mogłam ją chociaż spiąć na smyczy (raz zginęła ze strachu przed hukiem petard, dziś ją złapałam, ale co bedzie jutro? Nie mogę do zimy chodizć z nią na smyczy, spuszczam ją tylko w parku o 6tej rano gdy jest mały ruch uliczny) Błagam o pomoc
Nadchodzi wiosna i rozpoczął się sezon wyciągania motorów i innych jednośladów z silnikiem Dla mojej grzywaczki to koniec radosci na spacerach. Sunia jest lekliwa od keidy ją znam (ma teraz 16m-cy, jest z nami 9) - gdy ją coś przestraszy, jakiś huk-wystrzał z tłumika, petarda, traci głowę i ucieka w przeciwną stronę z podkulonym ogonem. Nic nie jest w takiej sytuacji w stanie jej zrelaksować, żadne sygnały uspokające, prośba o wykonanie jakiejś komendy, rzucanie patyka, mówienie do niej..nie wiem co począć, teraz gdy tylko usłyszy nadjeżdżajacy motor nasz pojedynczy spacer jest skończony. Po przekroczeniu klatki ogon nagle staje w pionie i przeobraża się w radosnego psiaka. Sunia zna komendy, przybiega na wołanie, gorzej gdy jest spuszczona i usłyszy coś niepokojącego...ale dzisiejsze spokojne powtarzanie "do mnie" sprawiło, że podeszła i mogłam ją chociaż spiąć na smyczy (raz zginęła ze strachu przed hukiem petard, dziś ją złapałam, ale co bedzie jutro? Nie mogę do zimy chodizć z nią na smyczy, spuszczam ją tylko w parku o 6tej rano gdy jest mały ruch uliczny) Błagam o pomoc