Strona 1 z 1

behawiorysta we Wrocławiu - prośba o kontakt i radę

: 29 marca 2010, 09:43
autor: od-efi
Witam,
przepraszam, jeśli ta informacja jest już na forum. Proszę o poradzenie mi godnego zaufania psiego behawiorysty (stosującego metody pozytywne) z Wrocławia lub okolic (poza Panią Janeczek, której kontakt jest w internecie, choć nie wiem, czy aktualny). Długo nie miałam problemów z z psem, poza jej czasem uciążliwą, niemijającą nadpobudliwością, ale jestem w ciąży i może moje feromony jej w głowie pokręciły (podobno może tak być). Zaczęła pilnować jedzenia trochę jak w okresie szczenięctwa, a ma 17 miesięcy (przy czym nic się nie wydarzyło, co by mogło ja do tego wyraźnie sprowokować). Będę wdzięczna za pomoc. Rady na odległość chyba niewiele już pomogą.

: 29 marca 2010, 12:55
autor: mg
Znam kilku dobrych behawiorystów, ale nie z Wrocławia - Jacka Gałuszkę z Gliwic, Andrzeja Kłosińskiego i Ewelinę Włodarczyk z Krakowa, Magdę Zając z Katowic.
Nikogo z Wrocławia nie polecę Ci z czystym sumieniem, natomiast zobacz na stronie COAPE ( użyj opcji "szukaj":

http://www.behawioryscicoape.pl/d/szukaj

Co do pilnowania żarcia, jeżeli tylko z tym jest problem to rozwiązaniem jest spalenie miski na jakiś czas i karmienie psa tylko z ręki, albo - stawiasz miskę, stoisz koło niej, wrzucasz kilka kulek karmy, pozwalasz psu zjeść z komendą "proszę" albo "weź". Kiedy zje, czekasz, aż spojrzy na Ciebie - dorzucasz kolejnych kilka kulek.
I tak aż do wyczerpania porcji karmy.
Przez kilka tygodni - pies nie dostaje samodzielnie żarcia.

Na razie zrezygnuj z gryzaków i kości, natomiast naucz sukę komendy "puść" albo "daj" na zabawce czy przedmiotach, które ona umie nosić.
Bawicie się np. sznurkiem do przeciągania, trzymasz z jednej strony, ona z drugiej, mówisz "puść" i unieruchamiasz zabawkę blisko jej pyszczka. Kiedy puści - w nagrodę dajesz smakołyk, coś pysznego.

Kiedy już zrozumie znaczenie słowa "puść" albo "daj" zaczynasz drugie ćwiczenie z niebronienia zasobów - gryzaki, kości, pyszności pies nigdy nie dostaje sam. Zawsze na drugim końcu gryzaka czy kości jest ręka człowieka.
Czyli pies leży przy Tobie, Ty trzymasz gryzaka i pozwalasz mu mamlać.
Masz przygotowane coś pysznego - kawałeczki pachnącej kiełbaski albo kurczaka, coś, co suczka uwielbia i co jakiś czas z komendą "daj" albo "puść" podsuwasz jej pod nos parówkę i wymieniasz na nią gryzaka czy kość. Kiedy puści - chwalisz, dajesz paróweczkę, za moment - znowu dajesz gryzaka, trzymając go z drugiej strony.
I tak wiele, wiele razy, przez kilka tygodni.

To tyle co mogę doradzić, takie podstawy, może behawiorysta wymyśli jeszcze jakieś dodatkowe ćwiczenia.

: 29 marca 2010, 17:29
autor: od-efi
Bardzo dziękuję za rady. Może ktoś inny zna sprawdzonego behawiorystę z Wrocławia?
Myślę, że metoda z dorzucaniem karmy do pustej miski się sprawdzi. Puść" ze sznureczkiem mamy przećwiczone, z piłką jest już gorzej (takie emocje się z nią wiążą, że smakołyk nie pomaga).
Z nagrodami nie mogę przesadzać, bo Efi często choruje na biegunki i niewiele może jeść (jest na Eukanubie Intestinal, weterynarz chciała jej zapisać Royala uspokajającego przez jej nadpobudliwość, ale Intestinal jest służy w przeciwieństwie do innych karm). Prawdziwych kości już w ogóle nie dostaje. Mimo to bardzo dużo smakołyków (dla wrażliwych pokarmowo) dostaje z ręki, jako nagrody i nie tylko, a zabieramy jej coś baaardzo rzadko, najwyżej jakiś najokropniejszy śmieć z dworu i to wymieniony na smakołyk. Wtedy zero agresji! Stosowałam też metodę dorzucania do miski (i różnych rzeczy doradzonych mi tu na forum) jak była mała i ponad rok nie było żadnych problemów, ale widać jakieś negatywne emocje i odruchy zostały.
Czy mogę zapytać tu jeszcze o coś - o radę, co zrobić, jak pies skacze na gości? Wtedy żaden smakołyk jej nie interesuje, a komend nie słyszy (szczeka przy przywitaniu, zwłaszcza jak się ja zapnie). Jest zazwyczaj na smyczy kilka minut, ale potem się nie uspakaja i nadal chce skakać na gościa i go sobą absorbować. Próbujemy oduczać ją skakania (od początki niema), na razie średnio skutecznie. Nikt nie wierzy, że jak nie ma obcych w domu, ona śpi lub leży, tylko czasem się z nią bawimy. Jak jest ktoś u nas lub ona w gościach, nie zatrzymuje się przez kilka godzin ani na chwilę, chyba że jest przypięta na smycz i karmiona smakołykami.
Przepraszam, że tak długo. Pozdrawiam!
m

: 29 marca 2010, 19:45
autor: mg
Wyślę Ci odpowiedź na prv, bo chciałabym wstawić Ci kilka linków do artykułów Jacka Gałuszki na temat skakania, trochę linków do nauki psa opanowywania emocji - filmiki i porady ludzi, którzy mieli z tym problem, a na forum jest zakaz reklamy innych stron.
Będzio dłuuugo, więc uzbrój się w cierpliwość, przeczytaj na spokojnie, pooglądaj, przemyśl - to są rzeczy, które zwykle się stosuje, ale najlepszy efekt daje ich łączenie i praca nad emocjami psa.

Lecę na spacer z moją suczką, potem siądę i wszystko podam Ci od A do Z.

: 29 marca 2010, 20:34
autor: od-efi
Super! Na pewno wszystko przeczytam i obejrzę. Oglądam często program "Ja albo mój pies" i tam nauka nie skakania przy przywitaniu polega na wydaniu komendy "siad" i "zostań" ze smakołykiem... U nas nie do wykonania w takiej chwili, przynajmniej na tym etapie.
Pozdrowienia,
m.

: 29 marca 2010, 21:06
autor: mg
Poszło, długie bardzo wyszło, ale może coś z tego wykorzystasz.
Kurcze, jedną Victorię też Ci pokazałam... :cry:

Re: behawiorysta we Wrocławiu - prośba o kontakt i radę

: 14 lutego 2024, 16:32
autor: MartaW95
Polecam wszystkich z Fundacja Marchewkowy Pies, Uczą przede wszystkim komunikacji z psem. Miałam spory problem ciągnięcie na smyczy, uciekanie, nawet podgryzanie znajomych jak przyszli do domu w odwiedziny. Super relacja i fajnie że p.Agnieszka rozumiała moje obawy.https://marchewkowypies.org/
U nas zadziałało :-)